Dziecko i pies – budowanie relacji
Każdy z nas zna fotografię, na której pies spokojnie leży obok małego dziecka lub gdy nieco starszy potomek obejmuje ogromnego psa za szyję. Zdjęcia dzieci wraz z czworonogami są urocze i pozostawiają piękne wspomnienia na lata. Lecz, czy sytuacja odzwierciedlona na zdjęciu oddaje rzeczywistość? To zależy. O budowanie relacji między psem a dzieckiem należy zadbać od samego początku po obu jej stronach. Wychowanie dziecka czy tresura psa same w sobie są trudne, jak więc połączyć obie w spójną całość?
Nowy członek rodziny.
Jeżeli mamy już psiaka od dłuższego czasu, warto, na początek, wiedzieć, że dla niego rodzina jest stadem a mieszkanie – terytorium. Jest on przyzwyczajony do konkretnego trybu życia, konkretnej ilości uwagi, karmienia o danych porach i uregulowanych spacerów.
- Dlatego, gdy ma się pojawić dziecko, psa należy do tego przyzwyczajać już od etapu ciąży. Należy powoli uczyć go, że musi nawyknąć do tego, że nie będzie już w centrum uwagi i ciągła zabawa, czy spacery „na zawołanie” nie będą możliwe.
- Gdy dziecko się urodzi i wraz z rodzicami ma przybyć do domu, najlepiej oddać psa na parę godzin do znajomych. Z jakiego powodu? Kiedy pies pozostaje w domu, a jego właściciele powracają z kimś dla niego obcym – może poczuć się zagrożony i zrozumieć, że maleństwo narusza jego terytorium. Łatwiej będzie mu przyjąć go jako członka rodziny, jeśli dziecko będzie już w domu, kiedy pierwszy raz się z nim zetknie. Warto przyzwyczajać psa do zapachu niemowlęcia np. podając mu do powąchania śpioszki, lub pozwalając na obwąchanie, po zakończeniu pierwszego okresu ochronnego. Pies ma swoje bakterie i zarazki, nie powinno się izolować od nich niemowlęcia, gdyż może to później skutkować infekcjami, czy alergiami.
- Dziecko rosnące będzie próbowało różnych zabaw z psem. Nie wolno mu jednak pozwalać na wszystko. Ciągnięcie za uszy, ogon, czy uderzenia, mogą spowodować niechęć u psa, a nawet agresję w geście samoobrony. Tak jak i dziecko, nasz pupil również będzie próbował badać granice. Należy ściśle ustalić zasady jego kontaktu i zabawy z dzieckiem, musi wiedzieć, że nie wolno mu gryźć, czy warczeć na malucha. Jeśli zasady przyjaźni zostaną ustalone na samym początku, ułożenie ich relacji powinno być dużo prostsze w przyszłości.
Pojawienie się czworonoga
Dziecko nieco starsze i rozumiejące już pewne sprawy, na jakimś etapie życia powie „mamo, tato, chcę pieska!”. Być może to jednak rodzice gwoli chęci rozwoju swojego potomka zdecydują się na czworonoga, nad którym zastanawiali się od jakiegoś czasu. By zbudować taki rodzaj relacji potrzeba znaczących przygotowań.
- Wybór. Podstawowym czynnikiem wyboru psa w tej sytuacji jest jego temperament. To on zaważy na dalszej jego relacji z dzieckiem. Jeśli jest ono nieśmiałe i wycofane, pies dominator może wydawać mu się zbyt przytłaczający. Śpiący kanapowiec to znów zbyt nudne rozwiązanie dla nadpobudliwego malucha. Najlepszy dla dzieci jest przede wszystkim spokój i łagodność u psa. Być może będzie mu też potrzeba pewna doza cierpliwości. Do kolejnych czynników należą; rozmiar, a także czas potrzebny na jego wychowanie.
- Przygotowanie dziecka. Nie postępowanie z psem jak z ruchomą zabawką, czy nie używanie wobec niego przemocy to wiedza podstawowa. Warto jednak również nauczyć maluchy pewnych zachowań np. jak przywitać się z nowym czworonogiem: stanąć w odległości, tak by nie czuł się zagrożony, pewnym, spokojnym krokiem podchodzić do niego, ustawić się bokiem, zerkać kątem oka, pozwolić się powąchać, do psów małych rozmiarów można ukucnąć, ale zachowując bezpieczną odległość, głaskać delikatnie. Inne przydatne postawy to m. in. kwestia zabierania psu rzeczy, karmienia go, drażnienia bądź podnoszenia głosu. Są one szczególnie ważne, ponieważ przydają się nie tylko wobec pupila, który stanie się członkiem rodziny, ale także obcych psów, z którymi dziecko będzie miało kontakt.
Podstawą budowania relacji między psem a dzieckiem jest wzajemna akceptacja oraz szacunek. Właściciel, a zarazem rodzic, jest odpowiedzialny za obu tych członków swojego stada, a zarazem rodziny. Dlatego przygotowanie, ustalenie zasad, a także nauczenie zarówno psa jak i dziecka konkretnych zachowań wobec drugiego stanowi absolutną podstawę zdrowej więzi między nimi. Jest to również pewna inwestycja w przyszłość, gdyż takie wychowanie w poszanowaniu wobec zwierzęcia odbija się również na stosunku młodego człowieka do pupili innych ludzi oraz zwierząt w ogóle.
Jak dbać o psie serce?
Myśląc o zdrowiu naszego psa skupiamy się na tym, żeby się nie przeziębił, nie dostał zatrucia pokarmowego i bacznie obserwujemy stan jego futra oraz skóry. Kochamy go i chcemy, aby cieszył się dobrym samopoczuciem przez wiele lat. Przy tym wszystkim nie zapominajmy o jego sercu, w końcu to najważniejszy narząd w ciele, którego nawet lekko nierównomierna praca wytrąca z rytmu dnia.
Jak rozpoznać choroby serca?
Pierwsze objawy choroby są często niejednoznaczne, a przez to niestety nierzadko ignorowane przez właścicieli. Psiak może stać się mało aktywny, apatyczny, niechętny do zabaw a nawet spacerów. To pierwszy sygnał wysyłany przez czworonoga, że coś jest nie tak, dlatego nigdy nie powinien być przez nas spychany na margines. Zmęczenie następuje po nawet lekkim wysiłku, a zaawansowane stadium choroby może wiązać się z kaszlem, który początkowo zdarza się jedynie co jakiś czas, lecz z czasem staje się uporczywy i duszący. Mocno rozwinięte problemy z sercem prowadzą nawet do omdleń zwierzęcia, obrzęku brzucha, łap i pyska.
Jak leczyć zwierzę z takimi problemami?
Jak to zwykle bywa, tak i w tym przypadku czas działa na naszą niekorzyść. Najważniejsze jest wykonanie badań kardiologicznych, dzięki którym lekarz stwierdzi dokładną przyczynę problemów i zdecyduje o podjęciu kuracji farmakologicznej. Większość chorób kardiologicznych jest nieuleczalna i wymaga stosowania leków w celu poprawienia stanu pacjenta, jedynie w nielicznych przypadkach istnieje możliwość przeprowadzenia operacji, która zapewni zwierzakowi pełne zdrowie.
Nie mniej ważne od postawienia diagnozy jest nasza pomoc, która potrafi wiele zmienić w życiu milusińskiego.
Dieta
Kontrolowanie wagi i apetytu pupila jest istotnym elementem życia z narażonym na choroby lub przewlekle chorym zwierzęciem. Nadwaga to dodatkowe obciążenie dla jego serca, a o nią nietrudno. Niekiedy lekarz zaleca ograniczanie ruchu naszego czworonoga, poprzez przerywanie zbyt intensywnych zabaw i szaleństw, a to przekłada się na spalane przez niego kalorie. Nie ulega wątpliwości, że właściwa dieta, podobnie jak w przypadku ludzi, powinna być niskodokowa. Sól blokuje bowiem odpływ wody z organizmu, zwiększa ciśnienie i stanowi ryzyko niewydolności serca. Choć nie solimy potraw naszego zwierzaka, to nawet woda, którą mu podajemy może być wysokosodowa.
U niektórych czworonogów pojawia się niechęć do jedzenia, lub gwałtowne tracenie wagi nawet w przypadku zachowania apetytu. Chory organizm nie radzi sobie z przetwarzaniem pokarmu na niezbędne do życia elementy. Taki stan rzeczy może wymagać dodatkowej suplementacji, która pomoże zwierzakowi uzupełnić zapotrzebowanie, jakiego potrzebuje do codziennego funkcjonowania.
U psich niejadków sprawa wygląda nieco trudniej, bowiem nie możemy dopuścić do sytuacji, w której odmawiają swojego pokarmu. Upewnijmy się, że spożywają mniej karmy, niż potrzebują, zdarza się bowiem tak, że podając pokarm na miarki przekarmiamy naszych milusińskich.
Ćwiczenia
Ruch to klucz do zdrowego ciała i dobrego samopoczucia. Oczywiście w przypadku zwierząt borykających się z chorobami kardiologicznymi, jego nadmiar jest szkodliwy. To do nas należy ustalenie bezpiecznej granicy, której będziemy przestrzegać. Psy mają tendencję do ekscytowania się, która nie sprzyja uwadze na swój stan zdrowia. Nie możemy też wszystkiego zabraniać, gdyż trzymając pupila z dala od jego towarzyszy i zabaw uczynimy go nieszczęśliwym, a taki stan utrzymywany przez dłuższy czas prowadzi do depresji.
Obserwacja i kontrola
Nie zapominajmy o tym, aby trzymać rękę na pulsie. W przypadku rozpoznania możemy założyć notes, w którym zapiszemy codzienny stan zdrowia naszego milusińskiego i towarzyszące mu objawy. To będzie cenna informacja dla weterynarza o częstotliwości występowania problemów. Regularne wizyty to kolejny punkt, którego nie możemy pominąć w walce o zdrowie i szczęście pupila. Z problemami kardiologicznymi można żyć długo i szczęśliwie, stosując się do zaleceń lekarza.
Mity dotyczące agresywnych ras psów
Choć wszystkie pochodzą od tych samych przodków, jednym nie szczędzimy zachwytu, z kolei inne omijamy szerokim łukiem. Nad psami wpisanymi na wykaz ras agresywnych ciąży zła sława, czy są one tak groźne, jak o nich mówią?
Agresja wpisana w rasę?
Badania wskazują, że chęć do walki jest cechą, którą przejawiać może wiele osobników z danej rasy. Co ciekawe wykazują się nią zwierzęta, po których najmniej moglibyśmy się tego spodziewać. Za najbardziej zajadłe nie uznaje się pit bulli czy amstafów a... jamniki. To właśnie one potrafią zaatakować nie tylko inne zwierzę, lecz również człowieka. Podobne zachowanie zdarza się również wśród ras niewielkich, jak pinczery czy chihuahuy. Ataki tych ras są tłumaczone ich niewielkim rozmiarem i idącą za tym potrzebą udowodnienia swojej pozycji i choć dla dorosłej osoby takie pogryzienia mogą być jedynie lekko bolesne, są one poważnym niebezpieczeństwem dla małych dzieci, które również mogą paść ofiarą niesfornego psa.
Groźny od urodzenia?
Panuje przekonanie, że psy ras uznawanych za niebezpieczne są agresywne od szczenięcia. Prawda jest taka, że agresywne zachowanie jest niczym więcej jak właśnie zachowaniem, a nie częścią jego natury czy osobowości. Należy pamiętać, że pies jest odbiciem właściciela, będzie więc reagował w sposób, jakiego nauczył się w trakcie wychowania. Zwierzęta z domów przemocowych dużo częściej reagują agresywnie. Na szczęście cierpliwość i praca u boku behawiorysty pomaga uratować nawet najtrudniejsze psy po przejściach.
Mordercze szczęki
Wokół zgryzu pitbulterrierów narosło wiele mitów, które podsyca fakt, że ta rasa znajduje się na pierwszym miejscu niechlubnej listy ras niebezpiecznych. Mówi się, że siła ścisku tych psów waha się pomiędzy 2 a 3 tony, a budowa czaszki sprawia, że po zaciśnięciu zębów blokują się one automatycznie, uniemożliwiając wydobycie z nich ofiary.
Sprawa ta została dokładnie sprawdzona przez naukowców, którzy postanowili rozwiać wątpliwości. Budowa anatomiczna pitbulli nie różni się niczym od innych psów i nie posiadają one mechanizmu, który zaciskałby je na stałe. Co ciekawe w badaniu na siłę zacisku szczęki lepiej wypadły owczarki niemieckie, wywierające nacisk niemal 108 kilogramów.
Atak na inne zwierzę to tylko trening, Ty będziesz następny!
Niektóre czworonogi nie do końca odnajdują się w znajomościach z innymi zwierzakami, szczególnie jeśli mają dominującą naturę. Dwa samce alfa nigdy nie dogadają się między sobą który jest tym ważniejszym, nie oznacza to jednak, że staną się agresywne w stosunku do ludzi. Prawidłowo wychowany pies doskonale zdaje sobie sprawę, że znajduje się na końcu stada, po właścicielu i jego rodzinie, dzięki czemu staje się posłuszny i potulny.
Napad z zaskoczenia
W psim świecie nic nie dzieje się bez przyczyny, a zwierzak nigdy nie atakuje dla zabawy. Atak to ostateczność, kiedy żadne ostrzeżenia wysyłane przez czworonoga nie działają. To właśnie po języku jego ciała można rozpoznać w jakim stanie się znajduje i co więcej, zareagować w odpowiednim momencie. Znajomość tej mowy pozwoli na odczytanie intencji zwierzęcia bezbłędnie, ponieważ jego zachowanie jest powtarzalne.
Rasy znajdujące się na spisie ras niebezpiecznych
W Polsce zwierzęta znajdujące się na tej liście wymagają specjalnego zezwolenia, lecz wynika to tylko z troski o ich bezpieczeństwo i godne warunki życia. W przeszłości niewłaściwie przetrzymywane i zmuszane do walki psy mnożono między sobą bez żadnej wiedzy, tylko po to aby wyhodować psiego terminatora zawsze gotowego do krwawej jatki w klatce. Obecnie odpowiedzialne hodowle eliminują niepożądane geny, dbając o to aby ich psiaki były pozbawione agresji, potulne i posłuszne.
Do ras wpisanych na listę należą:
- amerykański pit bull terrier
- pies z Majorki
- buldog amerykański
- dog argentyński
- pies kanaryjski
- tosa inu
- rottweiler
- akbash dog
- anatolian karabash
- moskiewski stróżujący
- owczarek kaukaski.
Niemal wszystkie z nich (oprócz pit bulla i buldoga) należą do grupy molosów, czyli psów o ciężkiej, zwartej budowie ciała i silnej muskulaturze. Po delegalizacji psich walk zaczęto rozmnażać jedynie te o delikatnym usposobieniu, ceniąc sobie ich odwagę i przywiązanie. Ich cechy uczynił z nich psy pasterskie i stróżujące, na których zawsze można polegać.
Nietypowe zachowania kota – kiedy powinniśmy reagować?
Choć posiadają grono fanów i są drugim, najpopularniejszym zwierzęciem domowym, koty wciąż zaskakują nas swoim zachowaniem, które często wydaje się być niezrozumiałe. Jako odpowiedzialni właściciele musimy odróżniać właściwe zachowania od sygnałów ostrzegawczych. Co powinno nas zaniepokoić?
Miauczenie
Niektóre kociaki cechują się dużą gadatliwością, szczególnie jeśli wiele czasu spędzają z człowiekiem, który dużo z nimi rozmawia. Głośne i przeciągłe miauczenie w odosobnieniu powinno zapalać nam czerwoną lampkę. W taki sposób kot nie tylko narzeka czy stara się przykuć uwagę właściciela, lecz jest to również reakcja na ból. Kiedy taka sytuacja powtarza się i nie jest związana np. z zamknięciem kota w pomieszczeniu lub przechodzeniem przez niego rui, jest to znak, że należy udać się z nim do specjalisty.
Gapowatość
Koty to urodzeni łowcy wykazujący się ogromną zwinnością, a ich imponujące skoki wzwyż potrafią wprowadzić w kompleksy nawet olimpijczyków. Choć bez żadnego rozbiegu wskoczyć na wysokość przekraczającą wielokrotnie ich długość ciała, to nie możemy oczekiwać, że każdy skok będzie perfekcyjny. Jeżeli zwierzakowi często zdarza się nie trafić w miejsce, w które celował od dłuższego czasu, może być to oznaką problemów, z jakimi się zmaga. Tym bardziej powinien alarmować fakt, kiedy pupil idzie chwiejnym krokiem lub spada z krawędzi stołu. Takie zachowanie świadczy o problemie neurologicznym, zaburzeniach błędnika lub o skróconych bądź przerzedzonych wąsach. To właśnie wąsy pomagają kotu utrzymać balans i są niezwykle ważnym elementem jego życia, zabronione jest ich przycinanie lub wyrywanie.
Unikanie kuwety
To poważny a także najczęstszy problem behawioralny, z jakim zmagają się hodowcy kotów. Załatwianie spraw w miejscu do tego nieprzeznaczonym potrafi wystawić relację właściciela i pupila na poważną próbę. W takiej sytuacji często pojawia się myślenie, że zwierzak robi to po złości, co jest oczywiście błędem. Unikanie kuwety może mieć podłoże chorobowe, kiedy to kot wiąże ból związany ze spełnianiem swoich potrzeb z miejscem, w którym to robi, starając się za wszelką cenę uniknąć takiej sytuacji a tym samym cierpienia. Po wykluczeniu podłoża chorobowego należy zwrócić uwagę na to, co milusiński stara nam się w ten sposób przekazać. Być może jego kuweta nie jest wystarczająco czysta lub znajduje się w miejscu, w którym zwierzę nie odczuwa bezpieczeństwa?
Drapanie mebli
Ta niestety często codzienna kocia czynność to prawdziwa zmora dla domowego wyposażenia. Kocie pazury nie oszczędzą niczego: drzwi, progów, stołu a w szczególności nowej kanapy. Wbrew powszechnej opinii drapanie nie ma na celu ostrzenia pazurów, kocie łapki wyposażone są bowiem w gruczoły zapachowe, którymi zwierzak oznacza swój teren. Cierpliwością i atrakcyjnym drapakiem możemy odwieść kota od niszczenia mebli, jednak intensywne drapanie może być tylko sposobem na rozładowanie bólu, frustracji czy nudy.
Jak prawidłowo powinno się „zapoznawać” ze sobą psy?
Decyzja o przyjęciu pod dach nowego psa została podjęta. Niezależnie czy zostaje z nami na stałe, czy jest on jedynie gościem, zasada jest zawsze ta sama – zapoznanie. Stosując się do tej reguły możemy zapobiec konfliktom i nieporozumieniom nie tylko pomiędzy zwierzętami, lecz również między dotychczasowym pupilem a nami.
Najważniejsze jest pierwsze wrażenie
Sukcesem do udanego, pierwszego spotkania jest zorganizowanie go na neutralnym gruncie. Psy to zwierzęta terytorialne, chronią więc swoją przestrzeń przed intruzami. Wprowadzając zupełnie nowe zwierzę na ich teren, narażamy je na dotkliwe pogryzienia, nawet jeżeli znany nam pies nigdy nie przejawiał agresji.
Wybierając się na wspólny spacer dobrą decyzją będzie zorganizowanie sobie pomocnika, który przejmie smycz z nowym czworonogiem. W ten sposób zapanowanie nad obojgiem stanie się łatwiejsze i zabezpieczy nas przed groźnymi sytuacjami.
Organizując dobre miejsce, czas oraz drobną pomoc, jesteśmy już w połowie drogi do stworzenia nowej, psiej przyjaźni. Podczas zapoznawania należy jednak pamiętać o kilku, bardzo ważnych zasadach:
- Zwierzęta powinny poznawać się stopniowo, z początku z daleka, obserwując i czując siebie nawzajem. Jeżeli nie wykazują oznak agresji mogą zbliżyć się do siebie, lecz muszą pozostawać na smyczy.
- Pierwsze próby kontaktu powinny być krótkie i niezbyt intensywne. Po wstępnym obwąchaniu ich uwaga powinna przenieść się na coś innego, jak krótki spacer czy zabawa z jedną z osób wyprowadzających. Przerwy pomogą zwierzakom w uporaniu się z napięciem i zapobiegną agresji.
- Jeżeli psiaki nie są zainteresowane sobą nawzajem, nie mogą być zmuszane do wspólnego kontaktu. Silne skłanianie ich do wspólnej zabawy mogą wywołać odwrotny skutek, a czworonogi z postawy obojętnej mogą stać się defensywne lub agresywne.
- Nikt nie lubi, kiedy ktoś jest natarczywy, ta zasada działa również w psim świecie. Obserwując sytuację, w której jedno zwierzę staje się natrętne w stosunku do drugiego, należy przerwać zabawę, aby ukrócić jego zapędy. Nowy kolega narażony na zbyt energiczne czy intensywne kontakty, może przestraszyć się, zniechęcając do kontaktu lub reagując agresją.
- Nagradzanie psiaków smakołykami pomoże utrwalić w nich pozytywne emocje dotyczące nowej znajomości. Podawanie przysmaków musi odbywać się podczas przerw w zabawie przez obojga z opiekunów oraz być sprawiedliwe względem psiaków.
- W trakcie spaceru najważniejszy jest język ciała zwierząt. Obserwując pozytywne reakcje możemy mieć pewność, że wszystko idzie po naszej myśli, jeśli jednak pupil wysyła oznaki strachu lub wycofania i niepewności, wspólna interakcja musi zostać ponownie przerwana, zajmując psiaka spacerem lub wspólną zabawą z nami.
Powrót do domu
Nawet największy przyjaciel z podwórka może stać się wrogiem w czterech ścianach. Wspólna przestrzeń musi ulec drobnym zmianom przed wprowadzeniem na nią nowego zwierzaka. Przedmioty, które mogłyby stać się kością niezgody powinny znajdować się poza zasięgiem czworonogów. Ulubione zabawki naszego psa-rezydenta czy nawet jego dotychczasowa miska może stać się przyczyną konfliktu.
Milusińscy powinni zostać na smyczy podczas wchodzenia do domu. Teraz przyszedł czas na spacer zapoznawczy, podczas którego psiak pozna okolice. Kiedy domownik pozytywnie zareaguje na kolegę zwiedzającego jego terytorium, wtedy przychodzi czas, aby spuścić psy ze smyczy, lecz nie spuszczać ich z oczu! Sytuacja szybko może ulec zmianie.
Pierwsze tygodnie
To burzliwy okres, podczas którego zwierzaki docierają się wzajemnie. Każdy z nich potrzebuje nie tylko równej dawki uwagi, lecz również własnego kąta, w którym poczuje się bezpiecznie. Oddzielne strefy jadalne są obowiązkowe. Dopiero z czasem, kiedy relacje dobrze się układają, możliwe jest postawienie obu misek wspólnie. Posłania nie powinny znajdować się blisko siebie, a najkorzystniejszą sytuacją będzie ulokowanie ich w miejscach, które można oddzielić od siebie drzwiami. Pod naszą nieobecność zwierzaki powinny być zamknięte, dopiero po czasie mogą przebywać one wspólnie pod naszą nieobecność, lecz jedynie na krótki czas, dopóki nie nabierzemy pewności, że nie zdarzy się żaden nieszczęśliwy wypadek.
Trudne początki
W przypadku niektórych zwierząt zachowania agresywne są nieuniknione. Najważniejszym jest, aby konsekwentnie rozdzielać psy, kiedy zachowują się niewłaściwie. Kiedy dojdzie do walki muszą zostać rozdzielone, dopóki napięcie między nimi się nie rozładuje. W trudnych znajomościach pomoc behawiorysty może okazać się bardzo pomocna, istnieją jednak sytuacje, kiedy czworonogi nigdy nie dojdą ze sobą do ładu i jedyne co nam pozostanie to rozdzielenie ich na zawsze.
Jak oduczyć psa spania w łóżku.
Pies śpiący wraz z właścicielem w łóżku to kontrowersyjny temat. Dla części właścicieli jest to codzienność, dla innych zło, którego należy wystrzegać się za wszelką cenę. Prawda jest taka, że każdy potrzebuje czasem odrobiny prywatności, a rozpychający się łapkami lub dyszący nad naszą głową pupil może nie dawać nam przestrzeni, jakiej potrzebujemy. Jak więc nauczyć go, aby od tej pory spał na swoim posłaniu?
Własne legowisko
Prywatne łóżko to miejsce, w którym pies zawsze może czuć się wygodnie i bezpiecznie. To właśnie tam ukryje swoje zabawki, jak również ułoży się w ulubiony sposób bez leku przed zepchnięciem przez nogi właściciela. Wybierając odpowiednie legowisko należy zwrócić uwagę na sposób, w jaki nasz zwierzak najbardziej lubi spać: jeżeli najczęściej zwija się w kłębek lepiej poczuje się na owalnym posłaniu, z kolei jeśli najczęściej wyciąga się on na dużej przestrzeni, wtedy dobrze sprawi się prostokątny materacyk.
Oprócz kształtu posłania równie ważne jest jego usytuowanie. Aby wybrać je odpowiednio trzeba przyjrzeć się temu, dlaczego czworonóg kładzie się do łóżka wraz z nami. Pierwszym powodem jest to, że nie lubi być on sam. Psy są zwierzętami stadnymi, a ich przodkowie kładli się jak najbliżej siebie, aby zachować ciepło a także zwiększyć swoje bezpieczeństwo. Ta potrzeba zapisana jest w psich genach. Legowisko znajdujące się w naszej sypialni z pewnością ułatwi psu przyzwyczajenie się do spania w pojedynkę. Stara narzuta lub koc z naszego łóżka również pomoże psu utrwalić nowy nawyk.
Nic na siłę
Wypraszanie psa z łóżka czy kanapy nie powinno wiązać się z przepychanką i trącaniem. Nie jest to przyjemne dla właściciela, a tym bardziej dla psa. Aby uniknąć takich sytuacji zwierze musi opanować nową komendę - „zejdź”. Kiedy już się do niej przyzwyczai wystarczy tylko jedno słowo, aby zajął pożądane przez nas miejsce.
„Zejdź!” to komenda prosta do opanowania dla każdego psa. Pomagając mu ją zrozumieć trzeba naukę opierać na nagrodach” ulubionych smakołykach i zabawkach, które pokażą psu, że opłaca się wykonywać wydawane przez nas polecenia.
Weź do ręki smakołyk i pokaż go zwierzęciu, aby go zaciekawić. Kiedy już przykujesz jego uwagę, ułóż dłoń na ziemi zwracając się do psa w sposób stanowczy „zejdź”, czynność tą powtarzaj do momentu, w którym pies nie znajdzie się na ziemi. Wtedy należy go nagrodzić za dobrze wykonane polecenie. Na początku największą motywacją będą właśnie przysmaki, jednak z czasem kiedy pies będzie skłonny do współpracy, powinny być one stopniowo zastępowane chwilą zabawy, pieszczot i chwalenia.
Łapy na ziemi to połowa sukcesu
Nauczony schodzenia na zawołanie pupil nie od razu zrozumie, że powinien przenieść się na swoje łóżko, co może powodować próby powrotu na miejsce blisko właściciela. Chcąc zapewnić sobie wygodnie przespane noce trzeba poświęcić trochę czasu na naukę korzystania z posłania. Przede wszystkim musi budzić ono u zwierzaka tylko miłe skojarzenia, tak aby chciał do niego wracać. Tu również pomocny będzie zapas przysmaków.
Trzymając kąsek w zamkniętej dłoni pozwalamy go psu powąchać, następnie rękę kładziemy na posłaniu wymuszając na zwierzęciu położenie się. Dopiero leżąc może on otrzymać nagrodę i pochwałę, przednie łapy na legowisku nie są jeszcze sukcesem. Przy tym ćwiczeniu należy uzbroić się w cierpliwość i pod żadnym pozorem nie wyrażać głośno swojego niezadowolenia, podnoszenie głosu skutecznie odstraszy pupila przed spaniem we własnym łóżku.
Czy pupil śpiący w naszym łóżku lub sypialni może chcieć nas zdominować?
Istnieje przekonanie, że psy kładące się na łóżku właściciela (a nawet w jego przestrzeni sypialnianej) robią to po to, aby przejąć dominację – to twierdzenie weszło w skład „teorii dominacji”. Badając zachowania psów pierwotnych wniosek ten został obalony, a wspólne spanie zostało uznane za potrzebę bezpieczeństwa oraz przejaw przywiązania.
Kupno czy adopcja
Decyzja została podjęta i już niedługo w Twoim domu rozniesie się tupanie nowego członka rodziny. Wszyscy wyczekują momentu, kiedy przez próg przejdzie nowy, czworonożny przyjaciel, lecz tu pojawia się poważny dylemat.
Szczeniak z hodowli a może ze schroniska?
Oba rozwiązania mają swoje plusy oraz minusy, należy się więc zastanowić jakie są różnice pomiędzy psiakami pochodzącymi z tych dwóch środowisk?
Zakup zwierzaka z hodowli
Decydując się na zakupienie psa lub kota od hodowcy zabierzemy go do domu już w 3-4 miesiącu jego życia. To oznacza, że całe dzieciństwo spędzi on w swoim docelowym domu. Cała praca polegająca na wychowaniu należy teraz do właściciela, który musi uzbroić się w cierpliwość przechodząc przez okres podgryzania mebli oraz nieszczęśliwych „wypadków” malucha.
Dla osób niedoświadczonych nauczenie energicznego pupila odpowiednich zachowań może być nie lada wyzwaniem. W końcu to pełne energii dziecko, domagające się uwagi i chłonące wiedzę podobnie do ludzkiego dwulatka.
Dodatkową przeszkodą może być również cena. Zwierzęta pochodzące z doświadczonych hodowli, których rodzice są championi, kosztują kilka tysięcy złotych. Pomimo tego, że to jednorazowy wydatek, nie jest to rozwiązanie na każdą kieszeń.
Zakup zwierzęcia niesie ze sobą również wiele korzyści. Historia chorób rodzinnych jest znana i udokumentowana a egzemplarze obciążone wadami nie są rozmnażane, nie przenosząc tychże na potomstwo. Hodowcy dbają również o dobrą socjalizację swoich podopiecznych, zarówno w stosunku do innych ludzi oraz zwierząt, jak również obcych dźwięków.
Wychowanie ma dwie strony medalu, lecz nie musi być przykrym obowiązkiem. Kształtowanie psychiki pupila dla wielu osób jest przyjemnością i pozwala na zawiązanie głębszej więzi ze zwierzęciem. Nadal jest to jednak codzienna praca, jaką trzeba wykonać przy szczeniaku lub kociaku.
Uwaga na pseudo hodowle!
Rozmnożenie ze sobą dwóch zwierząt nie jest trudne, sztuką jest jednak poznanie ich rasy i dobranie ich z głową. Wielu pseudo hodowców nie zapewnia swoim podopiecznym właściwej opieki medycznej, nie mówiąc już o zagłębianiu się w ich drzewa genealogiczne. Dla takich osób są to łatwe pieniądze, nie wymagające dużego wkładu pracy własnej.
Przed zdecydowaniem się na konkretną hodowle należy poświęcić trochę czasu na zagłębienie się w jej historię. Szanujący się hodowca pokaże Ci również warunki w jakich wychowują się szczenięta, ponieważ nie ma nic do ukrycia a może tylko zyskać. Osobista wizyta będzie więc koniecznością.
Milusińskie ze schroniska
Zwierzaki ze schroniska, a w szczególności psy, nie cieszą się dobrą sławą. Krążą głosy, że za kratami znajdują się za karę, lub że jest z nimi „coś nie tak”. Nie jest to prawda, większość ze znajdujących się tam zwierząt jest porzucana przez osoby, które np. znudził się psiakiem czy kociakiem i po prostu wyrzuciły go na ulicę. Na los w schronisku skazane są również zwierzaki, których właściciele umarli lub wyjechali, nie mogąc zabrać ich ze sobą.
Często słyszy się również, że psy pochodzące zza krat są stare, brudne lub chore. O ile można znaleźć wielu staruszków czekających na spokojny dom, o tyle nie brakuje również szczeniąt czy psich nastolatków, którzy czekają na swoją pierwszą rodzinę. Oprócz tego zagwarantowaną mają opiekę medyczną, są odrobaczane, chipowane oraz nierzadko również sterylizowane lub kastrowane. Ich książeczka szczepień będzie już czekała uzupełniona na odbiór lub szczepienia zostaną wykonane za symboliczną kwotę.
Jest pewien procent psów, które wymagają pracy z behawiorystą, były bite lub posiadają inne traumy, nie decydujemy się jednak na psa „w ciemno”. Adopcje poprzedzają wizyty i wspólne spędzanie czasu z milusińskim, które pozwalają go poznać i wyczuć jego zachowanie. Wspólne docieranie się z pewnością zajmie trochę czasu, lecz ostatecznie pies ze schroniska niczym nie różni się od psa hodowlanego. Każde zwierzę posiada indywidualny charakter i inne możliwości. Przygarnięcie dorosłego psa pozwala poznać jego charakter, który w przyszłości nie ulegnie zmianie oraz uniknąć „kota w worku”.
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi skąd lepiej przygarnąć członka rodziny. Prawdą jest jednak, że zarówno pierwsze jak i drugie wymagają poświęcanego im czasu, miłości oraz są dodatkowym, comiesięcznym wydatkiem. Warto więc zastanowić się nad własnymi możliwościami przed podjęciem statecznego kroku, jakim jest przyprowadzenie zwierzaka do domu.
5 pomysłów na zabawę z kocim dzieckiem
Choć kocięta są małe, potrafią wywrócić do góry nogami cały dom. Mały kot jest pełen determinacji by poznać cały świat, a Ty możesz mu to umożliwić.
Koty są drapieżnikami, które większość swojego czasu na wolności spędzają na pogoni za zdobyczą a wolny czas spędzają na drzemkach. To również zwierzęta, których najwyższa aktywność przypada na noc, a o tej porze może nie cieszyć fakt szalonych biegów po łóżku oraz huku spadających z półek i stołów przedmiotów. Aby temu zapobiec dobrze sprawdzi się metoda rozładowania kociej energii w ciągu dnia. Jak zainteresować kota zabawą oraz co wybrać, aby przyniosła mu maksymalną przyjemność?
Magia kartonu
Powszechnie znany jest fakt, że kotowate uwielbiają spędzać swój czas w pudełkach. Co ciekawe dotyczy to nie tylko kotów domowych, lecz również tych, które imponują swoją masą ciała oraz wielkimi kłami. Nie jest tajemnicą, że właśnie w ten sposób zwierzę zmniejsza swój stres, zwiększa poczucie bezpieczeństwa i może się całkowicie odprężyć. Jest to dla nich naturalne, gdyż na wolności również szukają kryjówek, które wykorzystają jako swój dom oraz strategiczne miejsce do polowań.
Zabawa nr.1:
Wybierz pudełko, w którym kot zmieści się bez problemu. Kiedy już uda się znaleźć odpowiednią bazę dla zwierzaka, pozostaje tylko wycięcie kilku otworów na ściankach kartonu. Najlepiej, aby nie były one zbyt duże, ale umożliwiające kotu przełożenie łapki na drugą stronę. W ten sposób milusiński poczuje się jak prawdziwy łowca, słysząc szuranie przyszłej zdobyczy o pudło i próbując dorwać ją po omacku.
Kiedy nie ma myszy
Te małe gryzonie to jedna z głównych zdobyczy kota domowego na wolności. Polowanie na te stworzonka jest więc zapisane w kocich genach. Takie łowy możliwe są do zorganizowania także w domowych warunkach. Nie ma potrzeby kupować drogich, kocich zabawek w pobliskim sklepie zoologicznym, tym bardziej że nie zawsze są one atrakcyjne wizualnie zarówno dla kotów, jak i domowników.
Zabawa nr.2:
Aby wykonać mysz w domu trzeba postawić na materiały, które zainteresują zwierzaka. Kolorowe pióra oraz szeleszczące materiały zagwarantują, że kot oszaleje na punkcie nowej zabawki. Zamontowanie takiej konstrukcji na patyczku z długim sznurkiem bądź gumką dodatkowo ją uatrakcyjni.
Zabawy domową myszą powinny odbywać się w takim tempie, w jakim porusza się ta prawdziwa. Jej bieg jest chaotyczny, często zmieniający kierunek. Czasem zatrzymuje się w miejscu, by znów ruszyć w nieoczekiwanym kierunku. Kluczem do sukcesu jest pozwolić kotu złapać tę zdobycz, inaczej zniechęci się on i sfrustruje.
Wędkowanie
Choć woda nie kojarzy nam się z kotami, to jednak tygrysy są mistrzami w dziedzinie pływania. Jeziora i rzeki wykorzystują nie tylko po to, aby upolować w nich coś smacznego do zjedzenia, lecz również w ten sposób pokonują duże trasy.
Zabawa nr 3:
Dla kocich zdobywców, którzy nie boją się wody, lub oswajają się z nią w celu przyszłych zabiegów pielęgnacyjnych, doskonale spisze się zabawa z miską wody. Na jej powierzchni powinny unosić się lekkie przedmioty, które kot będzie mógł trącać łapką aż do ich schwycenia. Po każdym polowaniu warto nagrodzić zwierzaka smakołykiem, aby chętniej wracał do tego typu aktywności oraz kojarzył wodę z przyjemnością.
Alpinizm domowy czyli kocie wspinaczki
Wyprawy po pionowych przestrzeniach są zapisane w genach kota domowego. Dobrze czuje się on na wysokościach, z góry kontrolując całe pomieszczenie. W przypadku kociąt trzeba mieć na uwadze to, że upadek z wysokości może wyrządzić im poważną krzywdę. Jak więc pomóc kociakowi poczuć się małym alpinistą?
Zabawa nr.4:
Ustawiając obok siebie niskie pudełka w formie schodków zapewnisz kotu przestrzeń, na której będzie mógł dopracowywać swoje skoki. Tym śmielej wdrapie się na samą górę, im częściej dojrzy, że na szczycie znajduje się jakaś zdobycz.
Kot samowystarczalny
Ostatnim hitem Internetu jest zabawka, która zachwyca swoją prostotą. Okrągły korytarzyk z wyciętymi dziurami zawiera w sobie ukrytą piłkę. Za każdym razem, kiedy kot trąci ją swoją łapą, ta rozpoczyna szalony lot wkoło, zachwycając każdego milusińskiego i skłaniając go do pościgu za ofiarą.
Zabawa nr.5:
Jeżeli nie chcemy nadwyrężać portfela, podobna zabawka możliwa jest do wykonania w warunkach domowych. Wystarczy kawałek giętkiej rurki, parę dziurek i piłka ping-pongowa. To wszystko wystarczy zwierzęciu do szczęścia a nam da chwilę na odpoczynek.
Podstawa to dobra socjalizacja!
Socjalizacja to termin, z którym często spotykamy się mówiąc o wychowaniu zwierzaka. Nic w tym dziwnego, gdyż to od niej zależy całe jego dorosłe życie a okres socjalizacji przypada na pierwsze miesiące naszego pupila. U psów mieści się on pomiędzy 3 tygodniami a 3-4 miesiącami, z kolei u kociąt jest to 3-9 tygodni.
Samo słowo socjalizacja to nic innego jak uspołecznanie, a więc przygotowanie zwierzęcia do życia w społeczeństwie według określonych norm. W przypadku psa czy kota może to brzmieć lekko na wyrost. Czym więc jest dla nich socjalizacja?
Zapoznanie ze środowiskiem
Otacza nas wiele dźwięków oraz zapachów. Nie każdy z nich możemy odczuć, lecz u zwierząt zmysły są o wiele bardziej wyostrzone. Nawet w naszych domach wykonujemy wiele czynności, które dla psa czy kota mogą stać się utrapieniem a także traumą w dalszym życiu. Dźwięk suszarki, odkurzacza czy miksera a nawet głośno chodząca lodówka do tego właśnie zwierzę musi przywyknąć. Najważniejsze, aby każdy z nich nie był kojarzony przez pupila z niebezpieczeństwem, w tym powinny pomóc smakołyki oraz bodźce, które go uspokajają, takie jak miły ton głosu czy głaskanie.
W tych pierwszych tygodniach milusiński powinien być oswajany z czynnościami, którym będzie musiał poddawać się w przyszłości. Mowa tu o wszelkich zabiegach pielęgnacyjnych, takich jak obcinanie pazurów czy kąpiele, a także transport. Przebywanie w transporterze dla dorosłego i nieoswajanego z tym wcześniej kota to prawdziwy horror. Równie stresująca staje się jazda samochodem, która często jest niezbędna, aby przetransportować zwierzę do lekarza.
Wolnoć Tomku w swoim domku
Choć nigdzie nie czujemy się tak swobodnie jak w domu, to jednak panują w nim pewne zasady, które każdy zwierzak musi poznać. Są to szczególnie kwestie dotyczące higieny, a więc nauka korzystania z kuwety czy sygnalizowania potrzeby wyjścia na dwór, lecz również podzielenie mieszkania na pewne strefy, z których zwierzak powinien korzystać. Taką strefą będzie odpowiednie miejsce do karmienia, które pomoże mu poczuć się bezpiecznie, lecz również zapobiegnie roznoszeniu mokrej karmy po całym domu. Równie ważna jest cześć przeznaczona na odpoczynek i spanie. Dla psów będzie to posłanie, na którym zawsze będą mogły się położyć, z kolei u kotów drapak, który pomoże im pielęgnować pazury, zaspokoi potrzebę wspinania się oraz będzie idealnym schronieniem.
Im więcej znajomych, tym lepiej!
Przez cały okres socjalizacji zwierzę powinno być wystawiane na kontakt z wieloma osobami. Różny wzrost, ton głosu a nawet ubiór, to dla zwierzęcia nowe przeżycia. Aby przyzwyczaić go do tych sytuacji i pokazać, że są one pozytywne, jego skojarzenia również muszą takie być. Negatywne a nawet neutralne odniosą przeciwny rezultat. Zaopatrzenie się w torbę z przysmakami pomoże mu wywołać pozytywne emocje, których potrzebuje. Warto poprosić o pomoc rodzinę i przyjaciół, przy okazji zapoznając ich z nowym ulubieńcem.
Równie ważne jest zapoznanie pupila z innymi zwierzętami. Przyprowadzając do domu kota nie powinniśmy wystawiać go od razu na towarzystwo naszego psa, lecz schować go w bezpiecznym miejscu, takim jak np. łazienka, pozwalając zapoznać mu się z zapachami, by następnie stopniowo oswajać go z nowym domem.
Szczenięta nie mogą ominąć konfrontacji, ponieważ przez całe swoje życie będą zmuszone do kontaktu z innymi psami.
Podczas kontaktu z innymi zwierzętami najważniejsze jest nagradzanie pupila za pożądane zachowanie. Jeżeli jest on spokojne i nie przejawia agresji, smakołyk będzie odpowiednią nagrodą. Zwierzęta nieśmiałe nie powinny być zmuszane do kontaktu, lecz również nie należy ich od razu z niego wycofywać. Im szybciej poznają sposób na przełamanie w sobie lęku, tym pewniejsze siebie i mniej bojaźliwe się staną.
Zwierzę niezsocjalizowane to zwierzę nieszczęśliwe
Pominięcie tak ważnego etapu w rozwoju pupila jest poważnym błędem. Zwierzęta nieoswojone ze światem zewnętrznym, często stają się agresywne. Atak jest bowiem najlepszą obroną. Cierpliwa i systematyczna praca pozwala nawet zwalczyć strach przed fajerwerkami i petardami, które są przyczyną stresu u zwierząt z początkiem każdego Nowego Roku.
Mowa ciała psa – co on chce Ci powiedzieć?
Do dobrej relacji potrzebna jest równie dobra komunikacja, to samo tyczy się właściciela oraz jego pupila. Poprawne interpretowanie sygnałów, jakie wysyła nam pies, pomaga zrozumieć jego potrzeby i odpowiednio zareagować. Za to nasz czworonóg na pewno odwdzięczy się miłością.
Psy komunikują się z nami na dwa sposoby – głosem, jak również mową ciała i choć prawidłowe odczytanie tych pierwszych może okazać się skomplikowane, to poznając zasady psich gestów możemy lepiej zrozumieć intencje naszego milusińskiego.
Oczy mówią wiele
Kształt oka psa może wystarczyć do zrozumienia jego emocji. Kiedy czuje się zrelaksowany często mruży oczy, przybierają one wtedy kształt migdała. Z kolei okrągłe oczy, ukazując twardówkę (białą część), mówią o napięciu oraz wewnętrznym niepokoju.
Szklisty wzrok u psa może być oznaką ogromnych emocji, takich jak strach lub ekscytacja.
Mowa ogona
Ogony, choć różnią się od siebie, stanowią dużą rolę w mowie psa. Krótkie, długie, puchate czy zakręcone, żadne nie spoczywają w bezruchu, jednak merdanie ogonem wbrew powszechnej opinii nie zawsze oznacza radość czy ekscytację. Stosunkowo powolne machanie może oznaczać niepewność lub rezerwę, szczególnie w stosunku do nowych zwierząt czy osób, z kolei merdanie opuszczonym ogonem oznaczać może, że pupil ma coś na sumieniu i jest mu z tego powodu bardzo przykro. Istnieje opinia, że nie bez znaczenia jest wychylanie ogonka mocniej w jedną stronę a zwierzę w ten sposób wysyła bardzo konkretne sygnały, gdzie „w prawo”' oznacza relaks i satysfakcję a „w lewo” mówi o niepokoju lub stresie.
Silnie napięty ogon powinien wzbudzać u nas szczególną ostrożność, bowiem świadczy on o ogromnych emocjach, jakimi targany jest pies. Zawijając go na podbrzuszu i kuląc się informuje nas o silnym strachu, który może wywołać agresję, z kolei sterczący w tył na równi z kręgosłupem wskazuje na chęć ataku a wyprostowany w stronę nieba to oznaka dominacji.
Psie miny
Choć na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że mimika to domena ludzi, to jednak psi pysk posiada wiele mięśni zdolnych do ukazywania jego wewnętrznego stanu. Kiedy rozluźnia pysk i dyszy z wywieszonym językiem często wygląda zupełnie jakby się uśmiechał. Nie bez przyczyny bowiem tak okazuje swoje zadowolenie oraz rozluźnienie. Sytuacja drastycznie zmienia się, gdy zwierzę podwija wargi pokazując zęby – to oznaka niepokoju i agresji, która narasta wraz z odsłanianiem dziąseł przy otwartym pysku psa, marszczy on również nos.
Ziewanie oraz oblizywanie warg to odpowiedź na przeżywany stres, w takiej sytuacji zwierzę często szuka okazji do wycofania się celem uniknięcia konfrontacji.
Poza
Kiedy czworonóg jest chętny do zabawy jego postawa ciała się zmienia. Często wysuwa on wtedy przednie łapy do przodu, wyginając się na kształt litery J. Szybko zmienia swoją pozycję, nie okazując przy tym żadnych oznak agresji
Wraz ze zmniejszeniem ochoty na zabawę (szczególnie w przypadku harców z innym psem), ciało pupila staje się sztywne a ruchy powolne. Spławia on wtedy swojego kolegę odwracając się i węsząc, są to tak zwane zachowania unikowe.
Przeżywając strach, zwierzę zaalarmuje o swoim stanie otoczenie strosząc się oraz powolnie wycofując ze zwieszoną głową. W początkowej fazie może usiłować uniknięcia konfrontacji poprzez przewrócenie się na plecy, odsłaniając tym samym brzuch. Jest to informacja, że zwierzę jest uległe i nie szuka problemów.
Przerażenie może przekształcić się w agresje, obserwując więc oznaki ogromnego stresu i niepokoju należy zachować szczególną ostrożność. Kiedy czworonóg dębieje, stawia futro oraz prostuje ogon a następnie odsłania zęby, jest to jasny sygnał, że nie ma skrupułów, aby zaatakować. Jeżeli w taki sposób zachowuje się nasze własne zwierzę nie należy go karać, gdyż to może nasilić agresję i przyczynić się do ataku. Tego typu emocje wymagają pomocy psiego behawiorysty, który pomoże odnaleźć źródło problemu, a także ustali stosowny plan działania.
Wzruszające historie, których bohaterami są psy
O tym, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, nikogo nie trzeba przekonywać. Co jakiś czas media informują o chwytających za serce historiach, których bohaterami są te sympatyczne czworonogi oraz ich opiekunowie, a czasem także inne zwierzaki. Dziś przytaczamy niektóre z tych prawdziwych wydarzeń.
Wymagające kocie rasy – na co trzeba się przygotować
Oczywiście to, jakie wymagania ma zwierzak, często zależy od jego osobniczych cech. Bywają koty, które mają określone wymagania jeśli chodzi o jedzenie, nie lubią wychodzić na zimno, czy śpią tylko w wybranym przez siebie miejscu. Są też kocie rasy, których przedstawiciele są pod pewnymi względami bardziej wymagający.
Sfinks
Co prawda sfinksów nie trzeba czesać, nie mają przecież sierści, ale ich skóra domaga się specjalnej pielęgnacji. Wydzielina z ich gruczołów łojowych wymaga usuwania, na przykład natłuszczonym gazikiem lub wacikiem. Koty tej rasy potrzebują też delikatnej kąpieli (około dwa razy w miesiącu). Jeśli mają przebywać w pełnym słońcu, trzeba je posmarować filtrem UV, w innym przypadku mogą bardzo cierpieć, a ich skóra pokryje się bolącymi strupkami. Bywa, że mają tendencję do tycia, zatem trzeba pilnować, co i w jakiej ilości ląduje w ich miseczkach!
Ragdoll
O Ragdollach pisaliśmy już wcześniej ze względu na ich niezwykłą cechę – koty tej rasy wzięte na ręce wiotczeją niczym szmaciane lalki. Nim zdecydujemy się na Ragdolla, pamiętajmy, że jego sierść wymaga regularnego czesania (co najmniej raz w tygodniu). Ze względu na długą sierść zwierzaka raz w miesiącu trzeba sprawdzać, czy kanał słuchowy naszego przyjaciela jest drożny. Bywa, że sierść zbiera się w brzuszku, co może spowodować u kota wymioty. Niestety rasa ta ma tendencję do zapalenia dziąseł. Tu najważniejsza jest regularna ich kontrola (w domu lub gabinecie lekarza weterynarii). Pomaga też mycie kocich ząbków specjalną pastą i smarowanie dziąseł dobranym przez weterynarza żelem antybakteryjnym.
Kot perski
Koty perskie są łagodne, miłe i uczuciowe. Mają też niezwykle piękną okrywę włosową i to właśnie ona sprawa, że rasę tę zalicza się do wymagających. Persy trzeba czesać raz lub nawet dwa razy dziennie, w zależności od potrzeb. Każda taka sesja powinna trwać około 15 minut. Dodatkowo kota należy raz w miesiącu kąpać, by jego okrywa włosowa utrzymała się w świetnym stanie. Niezbędne jest także codzienne przecieranie kącików oczu, a to dlatego, że koty perskie mają tendencję do niedrożności kanalików nosowo-łzowych. Wydzielina spływająca z oczu może także odbarwiać sierść, dlatego taka toaleta każdego dnia jest bardzo ważna. Pod piękną sierścią często kryje się… kocia nadwaga, do której koty te mają skłonność. Dlatego trzeba im zapewnić dużo ruchu i odpowiednio zbilansowaną dietę.
Kot tonkijski
Towarzyski kot, który nie chodzi swoimi drogami i lubi ludzi to dla wielu osób marzenie. Pamiętajcie jednak – uroczy kot tonkijski będzie się domagał Waszej uwagi przez cały czas. Jeśli nie ma Was w domu po kilkanaście godzin dziennie, albo jeśli nie macie zbyt wiele czasu na wspólną zabawę i „rozmowy” zwierzak tej rasy będzie bardzo nieszczęśliwy. Kotki te wprost nie znoszą samotności! Są przy tym bardzo kochane, nieagresywne, uczuciowe i ufne. Z tego powodu lepiej nie wypuszczać ich na dwór bez nadzoru – na szczęście bardzo łatwo uczą się chodzenia na smyczy.
Wsparcie dla najbardziej wymagających
Koty, które potrzebują dodatkowego wsparcia, warto jest suplementować. Dotyczy to w szczególności ras, które miewają problemy trawienne lub wymagają dodatkowej dbałości o sierść i skórę. W pierwszym przypadku idealnie sprawdzą się składniki Yarrowia Canifelox Digest Cat, które nie tylko działają pozytywnie na układ trawienny, ale też wspierają kocią odporność i oczyszczają organizm z toksyn i metali ciężkich. Dodatkowo regularne podawanie preparatu usuwa brzydki zapach z pyszczka i skóry. W drugim wypadku zalecamy podawanie Yarrowia Canifelox Skin Cat. Kwasy tłuszczowe omega 3-6-9 zawarte w suplemencie stanowią wsparcie prawidłowego odżywienia skóry oraz jej regeneracji, dzięki czemu sierść nabiera połysku, miękkości i witalności.
Jeden kot, a może więcej?
To czy zdecydować się na więcej, niż jednego kota, jest odwiecznym dylematem wielbicieli tych kochanych czworonogów. Dziś podpowiadamy, jakie są plusy i minusy każdego z tych wyborów.
Jak przygotować się na przyjęcie nowego kota?
Sprawa niby prosta – decydujemy się na nowego kotka. Sytuacja wymaga jednak poczynienia pewnych przygotowań. Wygląda inaczej, jeśli jest to nasz pierwszy kot, a inaczej gdy w domu jest już inny mruczący „lokator”.
Jak nie wychowywać kota – pięć zakazanych metod
Twój kot gryzie, drapie, niszczy meble, przewraca przedmioty? Wielu opiekunów czworonogów zna ten problem. Dziś piszemy, jak absolutnie nie wolno reagować na kocią niesubordynację i jakich błędów w wychowaniu nie powinno się popełniać.
Prawa i obowiązki właścicieli psów
Jeszcze w latach 90., a zatem nie tak dawno, posiadanie psa nie wiązało się dla właściciela z żadnymi regulowanymi obowiązkami. Wielu z nas pamięta zapewne obrazek, gdy rano drzwi do klatki schodowej w bloku otwierał sąsiad, który wypuszczał na cały dzień swojego Burka na dwór, a potem szedł do pracy. Wszyscy wiedzieli, czyj jest Burek. Bronili go, dokarmiali, bo był swój.
Zimowy wyjazd z psem – sposoby na wspólne spędzanie czasu
Latem nie mamy zwykle problemów z wymyśleniem aktywności fizycznych dla psa. Wspólne bieganie, zachęcanie zwierzaka do pływania, czy długich spacerów po plaży – wyliczać można długo. Zimowy wyjazd to także doskonała okazja na szukanie ciekawych zajęć dla psiaka na zewnątrz.
Gdy pada śnieg, koty się cieszą!
Czy pamiętacie tę chwilę, gdy Wasz kot po raz pierwszy widział śnieg? Gdy zdziwienie minęło, z pewnością ruszył do zabawy. Nawet płatki padające za oknem są dla tych ciekawskich zwierzątek dużą atrakcją. A co dopiero wyjście na miękki, biały puch i zabawa w nim!
Jak rozpoznać, że Twój pies chce wyjść na spacer?
Jeśli masz psa już od kilku lat, z pewnością od razu widzisz, że spieszy mu się na dwór. Jeśli jednak zwierzak pojawił się w Twoim domu niedawno, możesz potrzebować chwili, by to zauważyć. Dziś podpowiadamy jakie są oznaki tego, że zwierzak chce wyjść na spacer i nie tylko😊
Czy kot lub pies to dobry prezent pod choinkę?
Niestety na pytanie, czy warto kupić komuś zwierzaka pod choinkę odpowiedź jest niejednoznaczna: to zależy! Dziś podpowiadamy od czego.
Twój kot brudzi w domu. Co zrobić?
Załatwiający się poza kuwetą kot to częsty problem. Dywany, buty, doniczki, czy pościel atakowane przez naszego przyjaciela, potrafią wytrącić z równowagi nawet największego entuzjastę zwierząt. Najczęściej takie postępowanie jest sygnałem dla nas, że dzieje się coś złego. Choroby, stres, ból, czy chęć przekazania jakiejś informacji znajdują ujście w nietypowym zachowaniu. Co zatem zrobić?
Szczeniak jest osowiały. Jakie mogą być tego przyczyny?
Szczeniak zwykle kojarzy się z radosną kulką biegającej energii. Jest niczym ładowany na baterie króliczek z reklamy – rzadko odpoczywa. Co więc dzieje się, gdy dzielny eksplorator świata nagle staje się osowiały?
Pięć pomysłów na zabawę ze szczeniakiem
Zabawa z psem to nie tylko przyjemna forma spędzania czasu dla zwierzęcia i jego właściciela, ale także jeden z kluczowych czynników prawidłowego rozwoju szczeniaka. Behawioryści oraz weterynarze podkreślają, iż brak czasu na wspólne harce w tym okresie skutkuje wieloma problemami u naszego podopiecznego. Istotne staje się więc zapewnienie wielu wrażeń, które zapewnią mu prawidłowy rozwój psychomotoryczny.
Jakie zachowania dzikich kotów ma w sobie Twój pupil?
Czy Wy też zastanawiacie się czasem nad tym, czy gdyby Wasz kot urósł do rozmiarów swoich dzikich kuzynów, stanowiłby takie samo zagrożenie? Poza wyglądem jest bardzo wiele cech wspólnych domowych mruczków i groźnych kotowatych. Dziś przybliżamy niektóre z nich.