Wzruszające historie, których bohaterami są psy
O tym, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka, nikogo nie trzeba przekonywać. Co jakiś czas media informują o chwytających za serce historiach, których bohaterami są te sympatyczne czworonogi oraz ich opiekunowie, a czasem także inne zwierzaki. Dziś przytaczamy niektóre z tych prawdziwych wydarzeń.
Na ratunek ludziom
W wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło „pies uratował człowieka”, by przekonać się, że takich historii jest naprawdę bardzo dużo – także w Polsce! Gdy w listopadzie 2018 roku zaginął 12-letni Daniel, uratował go jego piesek Misiek. Chłopiec zgubił się w niebezpiecznym, górzystym terenie a mały, rudy kundelek zaalarmował jednego z szukających Daniela ludzi. Głośno szczekał i zaprowadził mężczyznę do dziecka, które już od kilku dni było poza domem. Jak się później okazało, Misiek ogrzewał swojego pana własnym ciałem, co być może uratowało mu życie! Psy potrafią ocalić dzieci nie tylko w naszych polskich górach, ale też w rosyjskiej tajdze. Dzięki temu przeżyła mała Karinka, która spędziła w lesie aż 11 dni przytulona do swego czworonożnego przyjaciela.
Na ratunek innym zwierzętom
Psy ratują nie tylko ludzi – bywa, że pomagają innym zwierzakom. W 2015 roku kundelek mieszkający w Donbasie wyniósł z pożaru malutkiego kotka. Nie wahał się ani chwili i wbiegł do płonącego budynku. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. W sieci krąży też nagranie, na którym widać, jak pies ratuje kota, który nie mógł utrzymać się na powierzchni stawu – bierze go po prostu na swój grzbiet i razem dopływają do brzegu.
Wierność na zawsze
Niestety bywa, że psiaki tracą swoich opiekunów. Są wówczas bardzo smutne, przygaszone, nie mają apetytu i nie chcą się bawić. Czasami długo zajmuje im przyzwyczajenie się do nowego domu. Media często donoszą o przypadkach czworonogów, które czuwają przy grobach swoich panów. Czasami trwa to długie lata, jak w przypadku psa z Argentyny, Capitana. Był on tak zżyty ze swoim opiekunem, że przez wiele lat przychodził na cmentarz. Spędzał tam całe wieczory i noce, by rano wracać do kochającej rodziny.
Pies ratujący… bramkę
Na koniec zabawna historia, do której także doszło w Argentynie. Sytuacja miała miejsce w grudniu 2018 roku. Wynik meczu piłki nożnej pomiędzy Juventudem Unida i Defensores de Belgrano Villa Ramallo (3:0) mógłby być jeszcze wyższy, gdyby nie zabłąkany psiak, który akurat przebiegał obok pustej bramki i niechcący wcielił się w rolę bramkarza!