Jak żywić, aby wzmocnić układ odporościowy?
Najważniejszą rolą układu immunologicznego jest obrona organizmu przed patogenami, komórki rozpoznają zagrożenie i wywołują szereg reakcji w celu jego eliminacji. Na skuteczność obrony ma wpływ żywienie. Niedobory składników odżywczych skutkują gorszym radzeniem sobie z infekcjami i zwiększają ryzyko powikłań po przebytych chorobach.
Żywienie bezpośrednio ma wpływ na układ odpornościowy, a ich wzajemną interakcję można rozpatrywać na 4 etapach. Pierwsze dwa polegają na dostarczaniu niezbędnych składników odżywczych, które zapewniają właściwe funkcjonowanie układu odpornościowego. Dwa kolejne są ukierunkowane na modyfikację odpowiedzi immunologicznej. Jej aktywność jest stymulowana przez energię pochodzącą z pożywienia. Prawidłowa sprawności układu odpornościowego oprócz właściwego poziomu białka, tłuszczu wymaga dostarczania niezbędnych ilości witamin i składników mineralnych. Obecność mikro i makroelementów będzie napędzać układ odpornościowy i wzmacniać odpowiedź immunologiczną. Niedobór kluczowych elementów może skutkować niewłaściwym funkcjonowaniem układu odpornościowego, wówczas zwierzę jest bardziej podatne na infekcje. Niedobór białkowo-kaloryczny może powodować zaburzenie ciągłości bariery jelitowej. Niedobór witaminy D pogorszy ochronę układu oddechowego, natomiast A zwiększy przepuszczalność bariery jelitowej. Dieta o niskiej zawartości żelaza może wpływać na zwiększenie podatności na infekcje ze strony układu oddechowego i pokarmowego. Niedobory cynku będą skutkować upośledzeniem funkcjonowania układu odpornościowego. Na infekcje są bardziej narażone dolne drogi oddechowe.
Odpowiednio zbilansowane żywienie będzie przeciwdziałać stresowi oksydacyjnemu oraz będzie chronić DNA przed uszkodzeniami. Czynniki takie jak starzenie się, stres, niewłaściwe odżywianie zwiększają ryzyko uszkodzenia DNA komórkowego. W trakcie tego procesu mogą zajść poważne zmiany prowadzące między innymi do nowotworu lub autoagresji. Skuteczną profilaktyką okazuje się być dieta. Badania na psach rasy Labrador retriever, które polegały na ograniczeniu kaloryczności diety, działanie to były pomocne przy hamowaniu immunosenscencji. W tym przypadku dbanie o optymalną sylwetkę ciała, ma również pozytywny wpływ na układ immunologiczny. Również dieta bogata w karotenoidy, witaminę C i E ma potwierdzony wpływ na funkcje immunologiczne zwłaszcza u starszych psów. Antyoksydanty zapobiegają uszkodzeniom dokonywanym przez wolne rodniki.
Dosyć znane jest stwierdzenie, że zdrowie zaczyna się od jelit. W utrzymaniu odpowiedniego składu flory jelitowej pomagają prebiotyki. Zwierzę, którego jelita są skolonizowane przez pożyteczną mikroflorę jelitową uniemożliwiają zasiedlenie przez patogeny. Sytuacje stresogenne, antybiotykoterapia, infekcje wpływają na zaburzenie flory bakteryjnej, wówczas organizm jest bardziej narażony na patogeny. Naturalne prebiotyki będą chronić oraz minimalizować ryzyko przeniknięcia patogenu.
Modulacja układu odpornościowego poprzez żywienie w celu dojścia do określonego celu jest również potwierdzona i polecana. Działa na zasadzie zarządzania stanem zapalnym w celu zapobiegania jego następstwom. Dodatek kwasów EPA, DHA, omega 6 będą wpływać na redukcje zapalenia stawów czy chorób neurologicznych.
Zagadnienie interakcji między żywieniem i układem odpornościowym należy rozpatrywać w szerokim zakresie. Jeśli zaczynamy wnikać w temat to nabiera on nowego znaczenia. Karma i suplementy, które podajemy naszym zwierzętom mogą nieść korzyści dla organizmu. Dobrej jakości, zbilansowane podstawowe pożywienie uzupełnione o mieszanki paszowe dedykowane na dane schorzenie wzmocnią organizm i poprawią jego funkcjonowanie.
Gwiazda betlejemska nie dla pupila
Święta to szczególny czas, kiedy znikają wszelkie spory, zapominamy o urazach, a miłość i wsparcie doceniamy najbardziej. W domu roznosi się cudowny aromat pomarańczy, goździków i cynamonu. Wspólnie z rodziną pieczemy pierniki oraz dekorujemy dom. Ubieranie choinki z najbliższymi, zawieszanie skarpet nad kominkiem oraz girland na poręczach to magiczny czas, dzięki któremu budujemy niezwykłą atmosferę. Przygotowania do przyjęcia najbliższych na Wigilię wiążą się z wieloma obowiązkami. Jak przygotować Święta żeby były bezpieczne i przyjemne dla naszych pupili?
W sklepach królują typowe rośliny dla okresu świątecznego. Przypomnijmy, które są trujące dla naszych milusińskich.
Najbardziej popularnym kwiatem i najczęściej kupowanym w okresie świątecznym jest Gwiazda betlejemska. Dorodne, wybarwione na czerwono kwiaty oraz jędrne ciemnozielone liście czynią ją prawdziwym okazem. Niestety przez jej mleczny sok jest toksyczna. Reakcja po spożyciu rośliny jest różna. Objawy mogą być łagodne i dotyczyć zaburzeń żołądkowo-jelitowych, po podrażnienie błon śluzowych, aż do bardzo poważnych takich jak utrata życia. Często obserwuje się, że przy dostaniu się soku do oka może wystąpić zapalenie spojówek.
Następną rośliną jest cis, który wzbudza niemałe zaciekawienie wśród zwierząt. Nawet ususzone gałązki stanowią dla nich zagrożenie. Ze względu na czerwone nibyjagody oraz miękkie igły mogą być atrakcyjne dla pupili. Nie zostało jeszcze odkryte, która substancja odpowiada za toksyczność. Wiadomo jednak, że po spożyciu można zaobserwować wymioty, drgawki, silne osłabienie i apatię. Brak szybkiej interwencji lekarza weterynarii może prowadzić do zgonu z powodu ostrej niewydolności serca zwierzęcia.
Zatrucie jemiołą jest spowodowane spożyciem przede wszystkim jej jagód lub liści. W wielu przypadkach skutki uboczne nie są niebezpieczne dla życia, chyba że zwierzę zjadło znaczną część rośliny lub jego organizm jest słabszy, jak w przypadku psów starszych, chorych lub małych. Jemioła zawiera toksyczne substancje. Forematoksyny są białkami, które uszkadzają błony komórek w organizmie psa. Lektyny wiążą się z białkami, sprawiając, że są one niedostępne. Toksalbumina powstrzymuje rybosomy od wykonywania ich pracy w tworzeniu większej ilości komórek białkowych. Natomiast tyramina jest aminokwasem, który może podnieść ciśnienie krwi i zwiększyć tętno. Substancje te są niebezpieczne dla zwierząt domowych, a ich spożycie może nieść za sobą wiele poważnych konsekwencji. Między innymi mogą powodować zmiany w układzie sercowo-naczyniowym, trawiennym i centralnym układzie nerwowym. Spożycie małych ilości może się wiązać z zaburzeniami ze strony układu żołądkowo-jelitowego, ponadto skutkować obniżeniem ciśnienia, bradykardią a nawet zapaścią.
Grudnik, inaczej kaktus nie jest uznawany za toksyczną roślinę. Jednakże spożycie dużej ilości rośliny skutkuje problemami z przewodem pokarmowym, wymiotami oraz biegunką.
Nieodłącznym elementem świąt Bożego Narodzenia jest choinka. Mimo że nie jest trująca, to jej zjedzenie może skutkować podrażnieniem przewodu pokarmowego lub zranić oko. Dodatkowym zagrożeniem jest woda znajdująca się w stojaku, ponieważ może zawierać żywicę, która to uszkadza nerki u kotów. Warto pomyśleć o zabezpieczeniu kabli oraz o bezpiecznych ozdobach choinkowych. Zrezygnujmy z zawieszania słodkości, czekolady i rodzynek zwierzęta nie powinny ich jeść.
Jeśli spodziewamy się gości ze zwierzętami lub sami jesteśmy ich właścicielami i decydujemy się na trujące dekoracje, zadbajmy, że nie znajdowały się w miejscu łatwo dostępnym dla zwierząt. Natomiast jeśli zdarzy się, że pupil zje niepożądaną roślinę, należy jak najszybciej skonsultować się z lekarzem weterynarii.
Calm nie tylko od Święta
Boże Narodzenie i Sylwester to magiczny czas radosnego oczekiwania, intensywnych przygotowań, spotkań w dużym gronie, hucznych zabaw, tysiąca spraw do zrobienia. Uwielbiamy, jak w naszych domach zapada rodzinna atmosfera gościnności i ciepła, poznajemy nowych członków rodzin, zabawa sylwestrowa w rytmie największych przebojów hucznie wprowadza nas w powitanie nowego roku, jednak dla zwierząt to prawdziwe utrapienie i powód do stresu. Jak pomóc zwierzęciu przetrwać ten trudny czas?
Psi słuch jest przynajmniej 10 razy czulszy niż człowieka, co sprawia, że jest bardziej delikatny i wrażliwszy. Mimo, że słyszalność w zakresie niskich częstotliwości mamy zbliżoną i wynosi 20-250 Hz, to psy mają o wiele wyższą w zakresie wysokich częstotliwości (50 000Hz), czyli 30 000 Hz więcej od ludzi. Dodatkowo ostrość słuchu psa jest większa niż ludzkiego, co oznacza, że człowiek usłyszy hałas z odległości 5 m, a pies już z 50m. Ponadto nasze pupile opanowały umiejętność selektywnego słyszenia. Ignorują odgłosy uliczne, ale błyskawicznie zareagują na głos szeleszczącej torebeczki ze smakołykami czy dźwięk otwierania lodówki. Ucho psa reaguje na drobne dźwięki, kiedyś było dla nich konieczne, aby polować i przetrwać, obecnie jest powodem nadwrażliwości na dźwięki, którą można zauważyć właśnie w okresie świąteczno-noworocznym.
Jeśli Twój pies będzie pierwszy raz spędzał Święta Bożego Narodzenia to postaraj się przygotować go na te dni. Dekorowanie domu rozłóż w czasie, nagła zmiana wystroju wnętrza może spowodować, że pies będzie miał trudność z odnalezieniem się. Choinkę umieść w stabilnym stojaku z odpowiednim obciążeniem. Zastanów się nad zrezygnowaniem z ozdobienia drzewka cukierkami lub czekoladkami. Postaraj się zawieszać ozdoby poza zasięgiem pyska pupila. Zbicie lub ugryzienie bombki może za sobą nieść poważne konsekwencje. Zadbaj, aby sznur od oświetlenia choinkowego był odpowiednio zabezpieczony. Przegryzienie go przez psa może przysporzyć ogromnego stresu. Przyzwyczaj swojego pupila do przyjmowania gości w swoim domu, powoli stwarzaj warunki podobne do tych, które panują w trakcie Świąt. Nigdy nie chowaj lub nie zmieniaj miejsca wypoczynku psa. Posłanie czy klatka kennelowa są miejscem bezpiecznym dla naszego pupila. Staraj się również zachować rutynę karmienia oraz spacerów. Jeśli nadchodzący sylwester również jest pierwszy w życiu Twojego pupila postaraj się spędzić go razem z nim. Poradzenie sobie ze stresem zwierzęcia może być łatwiejsze, jeśli jest z nami szczeniaka i został odpowiednio zsocjalizowany. Podczas sylwestra psy często szukają schronienia w łazience, pod łóżkiem, za kanapą. Nie próbuj go na siłę wyciągać z miejsc, które sobie wybrał. Zostaw go w spokoju i pozwól mu się uporać z tą sytuacją. Nakłanianie do zmiany miejsca lub przeszkadzanie mogą skutkować agresywną reakcją. Natomiast, kiedy Twój pies szuka bliskości z Tobą, pozwól mu na to. Jest to przykład budowania relacji z psem. Nie można w takiej sytuacji pozostawić psa samego sobie. Nie staraj się go pocieszać nienaturalnym, piszczącym głosem oraz nadmiernie głaskać. W wieczór sylwestrowy zamknij okna oraz zasłoń okna, włącz telewizor lub spokojną muzykę, aby przynajmniej trochę zagłuszyć huki. Pod żadnym pozorem nie zostawiaj psa bez opieki. Zaplanuj długi spacer do południa, potem wychodź tylko na krótkie. Nie wyprowadzaj pupila w czas kiedy wystrzały fajerwerków są częste. W tym specyficznym czasie postaraj się spuszczać psa ze smyczy, wyprowadzaj go na szelkach, nawet jeżeli na co dzień chodzi w obroży. Dopilnuj, aby został zachipowany, zarejestrowany w bazie wraz z aktualnymi danymi kontaktowymi. Dodatkowo można zaczepić adresatkę z numerem telefonu czy adresem zamieszkania. Absolutnie nie zostawiaj pupila na noc bez opieki. Może dostać torsji na podłożu stresowym, nawet zawału serca.
Większość psów nie przepada za wysokimi dźwiękami. Można jednak pracować, aby pies nie kojarzył ich z czymś negatywnym. Proces odwrażliwiania należy zacząć jak najszybciej. Polega on na odtwarzaniu dźwięku fajerwerków, strzałów lub grzmotów piorunów, systematycznie zwiększając głośność. Podczas tych krótkich sesji, bawimy się z psem, karmimy go. W ten sposób pracujemy, aby nie zwracał on uwagi na dźwięki oraz nie kojarzył ich z czymś negatywnym. Proces odwrażliwiania należy rozpocząć dużo wcześniej, mówi się nawet o przynajmniej 6 miesiącach. Efekt końcowy zależy od psa, dużo właścicieli mówi o skuteczności tej metody, natomiast niektórzy muszą sięgać po inne sposoby. Pewne jest, że zacznie uda nam się złagodzić towarzyszący strach.
W przypadku psów, które bardzo się stresują w tym okresie warto wcześniej udać się do lekarza weterynarii. Poleci on suplement lub lek, który odpowiednio wcześnie należy podać, aby właściwie zadziałał. Żadnego leku nie można podawać bez konsultacji ze specjalistą. Substancje czynne obecne w niektórych wyrobach farmaceutycznych mogą powodować apatię oraz zwiotczenie mięśni.
Każdy właściciel zwierzęcia chce dla niego jak najlepiej. Pozwólcie mu przejść przez ten okres w sposób przyjemny. Spędźcie sylwestrowy wieczór wraz z pupilem, w końcu to członek waszej rodziny. Wybaczajcie mu nieposłuszeństwo, nie denerwujcie się jak widzicie, że jest zestresowany kolejną godzinę i nie chce się uspokoić. Pamiętajmy również, że sylwester to nie tylko ogromny stres dla zwierząt domowych, ale prawdziwa katorga dla zwierząt dzikich. Wpadają w panikę, tracą orientację, stają się nieprzewidywalne. Jeśli widzimy, że jakieś zwierzę jest przy drodze bez opieki, zareagujmy. Często w tym okresie zwierzęta uciekają na oślep. Sprawmy, że okres świąteczno-sylwestrowy będzie przyjemny dla każdego z nas.
7 życzeń czarnego kota
Czy czarny kot przynosi nieszczęście?
Każdy w swoim życiu słyszał chociaż jeden przesąd o kotach: Czarny kot przebiegający drogę to niechybny znak pecha; Czarny kot na werandzie to znak pomyślności; Czarne koty to znak powodzenia; Czarny kot leżący na łóżku chorego, to znak, że osoba ta umrze. Bez wątpienia czarny kot to jeden z najpopularniejszych zabobonów. Skąd wzięło się to przekonanie? Czy czarne mruczki przynoszą pecha?
Dzikie koty udomowiono 9000 lat temu na Bliskim Wschodzie. Blisko 6 tysięcy lat później trafiły do starożytnego Egiptu, gdzie miało dojść do pojednania kotów i ludzi. Wówczas koty zajmowały wysokie miejsce w religii. Bogini Bastet miała dwa oblicza. Jej pierwsze pod postacią kota było uosobieniem miłości i płodności. Natomiast drugie, kobieta z głową lwa było utożsamianiem zwinności i siły. Z badań antropologów wynika, że koty były w tych czasach najczęściej mumifikowanym zwierzęciem i tradycja to przetrwała czasów rzymskich. Rolnicy rozsypywali ich prochy, aby użyźnić glebę pod uprawy. Kiedy Rzymianie rozbudowywali imperium, koty podróżowały z nimi i tym samym pojawiły się w Europie. Kot był ulubionym zwierzęciem proroka Mahometa. Legenda głosi, że zwierzę ocaliło mu życie. Wywabiło węża z rękawa proroka i odniosło go na bezpieczną odległość. Późniejsze czasy nie były dla kotów łaskawe. Około 600 r. n. e zaczęto je postrzegać jako zło. Zarzucano im, że roznoszą dżumę. Bezkarnie je tępiono i zabijano. W późniejszych czasach zostały powiązane z czarownicami, przez co stały się zwierzętami przeklętymi. Traktowano je okrutnie, ponieważ uważano je za najpodlejsze, były uznawane za pomocnika diabła. Znęcanie się nad nimi było formą rozrywki. Negatywne nastawienie do kotów można było zauważyć w dziełach sztuki z okresu renesansu. Na przełomie XVII i XIX stosunek do nich diametralne się zmienił. Świadczyły o statusie materialnym, elegancji i delikatności. Do dzisiaj znane są przesądy o czarnych kotach, które pochodzą z wierzeń ludowych. W Polsce czarny kot jeszcze jest kojarzony przez niektórych jako zwierzę niosące pecha i nieszczęście. Japończycy uważali, że czarne koty nie tylko przyciągają bogactwo, ale również odstraszają złe moce i demony. Z drugiej strony są dobrym omenem dla singielek w Japonii, twierdzą, że pomagają im odnaleźć miłość. W Anglii uznaje się, że podarowanie pannie młodej czarnego kota, zagwarantuje jej szczęście i spełnienie w związku. Brytyjscy żeglarze uważali, że kot na statku jest gwarantem bezpiecznej podróży. We Francji uważano, że ugoszczenie w domu czarnego kota będzie nieść szczęście i bogactwo. Artyści natomiast twierdzą, że czarny kot blisko sceny zwiastuje powodzenie i sukces sztuki. Może z tego względu serial „Siedem życzeń” z 1984 roku odniósł taki sukces? Kot Rademenes wraz z trzynastoletnim Darkiem (Daniel Kozakiewicz) byli gwiazdami tego niebanalnego, kultowego serialu. Zwierzę mówiące ludzkim głosem, w podziękowaniu za uratowanie życia przez chłopca, postanawia spełnić jego 7 życzeń. Nietypowe umiejętności mruczka były związane z faktem, że urodził się jako człowiek w Starożytnym Egipcie. Za wyjawienie teorii ruchu Ziemi wokół Słońca został skazany na odradzanie się w postaci kota przez tysiąclecia. Kot zaprzyjaźnia się z chłopcem, wspiera go w trudnych chwilach. Ostatnim życzeniem wspaniałego i wrażliwego Darka było oddanie wolności czworonożnemu przyjacielowi i zamienienie go w człowieka. Serial przez lata był uwielbiany przez dzieci i dorosłych.
Bez względu na umaszczenie kota nie należy się ich bać lub wierzyć, że przyniosą nam pecha. Mimo że ludzie uważają koty za zwierzęta niezależne i niezwykle poważne to najnowsze badania naukowców stawiają je w zupełnie innym świetle. Koty są zdolne do utrzymywania relacji z człowiekiem, przywiązują się do niego. Są tak samo oddane jak psy. Kiedy mają do wyboru zabawkę, smakołyka czy człowieka – wybiorą ostatnią opcję. Z tego względu zaczynamy patrzeć na koty w bardziej ciepły sposób. Odnajdujmy w czarnych kotach swoich przyjaciół, tak jak zrobił to serialowy Darek.
Odrobina luksusu jak pomóc psiemu staruszkowi
Każdy pamięta szczenięcy okres swojego pupila, jego młodzieńczy wigor, długie spacery i nieskończone zabawy. Po wspólnie spędzonych latach zauważamy, że czas nie działa na jego korzyść. Ma problemy kostno-stawowe i jest mniej aktywny. Wówczas zaczynamy się zastanawiać, jak można mu pomóc.
Zwyrodniająca choroba stawów (osteoarthritis – OA) prowadzi do nieodwracalnych uszkodzeń chrząstki stawowej. Towarzyszący przewlekły ból sprawia, że pies kuleje, a krótki spacer to dla niego nie lada wyzwanie. Schorzenie dotyczy 20% psów, jest dużo częściej obserwowane w podeszłym wieku. Objawami, które mogą, o nim świadczyć jest kulawizna, która nasila się kiedy jest chłodniej, trudność w chodzeniu po schodach, chód staje się sztywny. Leczenie pacjenta ma na celu kontrolę bólu, poprawę zakresu ruchów w stawach, spowolnienie postępu choroby oraz poprawę jakości życia. Prężnie rozwijający się rynek zoologiczny oraz weterynaryjny oferują coraz to nowsze suplementy, które są przebadane naukowo i dowodzą skuteczności leczenia osteoarthritis. Jest to szansa na przywrócenie sprawności pupilowi. Odpowiednia dieta, suplementacja oraz kuracja lekami przeciwzapalnymi to podstawa, jednak warto wziąć pod uwagę terapię wspomagającą – rehabilitację.
Ostatnimi czasy powstaje wiele gabinetów, które oferują rehabilitację zwierząt. Głównym założeniem zabiegów jest ograniczenie dolegliwości bólowych, zwiększanie masy mięśniowej, kontrolowanie masy ciała, stymulacja metabolizmu chrząstki w stawach. Gabinety oferują wiele zabiegów, ale to zoofizjoterapeuta dobiera indywidualny plan zajęć na podstawie badań. Kinezyterapia polega na nauce psa zachowania prawidłowego wzorca ruchowego poprzez aktywne ćwiczenia wspomagane biernymi na przykład rozciąganiem lub masażem. Ćwiczenia rozciągające zwiększają ruchomość stawów i elastyczność tkanek, eliminują skurcze i nadmierne napięcie. Masowanie poprawia ukrwienie mięśni, stają się elastyczne oraz bardziej wytrzymałe. U starszych psów często obserwuje się spadek masy mięśniowej. Specjaliści dla takich pacjentów przewidują terapię wodną. Wypór wody sprawia, że stawy są mniej obciążone niż na lądzie, a ból przy poruszaniu się zostaje złagodzony.
Laseropunktura lub laseroterpia przynoszą bardzo dobre efekty w przypadku zwierząt z problemami ortopedycznymi, w tym z chorobą zwyrodnieniową stawów. Jest to zabieg, który można przeprowadzać bez skutków ubocznych, a dedykowany jest dla wszystkich pacjentów. Laseroterapia polega na stymulacji tkanek za pomocą światła laserowego. Zabieg ma działanie przeciwzapalne, przeciwbólowe, przyspiesza regenerację, przyspiesza gojenie ran.
Magnetoterapia jest skierowana dla psów mających obrzęki w okolicy stawów lub stany zapalne oraz odczuwających ból. Jest polecany jako terapia wspomagająca przy uszkodzeniach mięśni, więzadeł, bólach kręgosłupa. Efektem zabiegu jest przyspieszenie gojenia tkanek, dzięki zwiększeniu przemiany materii w komórkach. Działanie magnetoterapii wpływa na wzrost kolagenu, kreatyny i innych białek pobudzających wzrost kości.
Zabiegi muszą być przeprowadzane przez specjalistę. Właściciel rehabilitowanego psa nie może sam się podejmować rehabilitacji pupila. Może mieć to odwrotny skutek. Możemy poprosić, aby nauczono nas jak wykonywać w domu ćwiczenie z psem, jednak musimy być w pełni świadomi anatomii psa oraz jego fizjologii. Jeżeli nie posiadamy takiej wiedzy, zapytajmy, jak możemy w bezpieczny sposób pomóc pupilowi w domu. Zoofizjoterapeuta wskaże nam czynności, które będziemy mogli wykonywać bez obaw o konsekwencje.
Oczami psa - czyli jak pies widzi świat
Od dawna wiadomo, że głównym zmysłem psa jest węch, który jest 10 000 razy bardziej czuły niż u ludzi. Jest dominujący i wyjątkowy, pozwala odczuwać zapachy, które dla nas są zupełnie niewyczuwalne. To dzięki niemu psy zbierają informacje o otoczeniu. Zatem czy wzrok jest ważny dla psa? W jakich barwach widzą Świat? Czy otocznie oglądane oczami naszego pupila różni się też od tego, jak my je odbieramy?
Początkowo uważano, że psy widzą Świat w biało-szaro-czarnych barwach. Wynikało to z faktu, że nie reagowały na niektóre kolory. Zespół naukowców ze Stanów Zjednoczonych wykonał wnikliwe badania narządu wzroku u psów. Wykazały, że w siatkówce oka umieszczone są dwa receptory, które odbierają odcienie żółtego oraz niebieskiego przez mózg. Z tego względu oko psów jest dichromatyczne i stąd wynikają różnice w postrzeganiu kolorów. Człowiek posiada trzy receptory i percypuje barwy trichromatycznie. Ludzie rozróżniają kolor: fioletowy, niebieski, pomarańczowy, żółty, czerwony, zielony i mieszanki ich mieszanki. Daje to możliwość widzenia ogromnej palety kolorów. Psy nie są w stanie widzieć tak dużego spektrum, ponieważ postrzegają Świat w barwach żółto-niebieskich, nie rozpoznają koloru czerwonego oraz nie widzą równie ostro jak ludzie. Najprościej zobaczyć te różnice na przykładzie tęczy. Ludzie widzą w niej kolor fioletowy, niebieski, niebiesko-zielony, zielony, żółty, pomarańczowy i czerwony. Natomiast psy dostrzegają granatowy, niebieski, szary, jasnożółty, ciemnożółty, ciemny szary.
Przystosowanie ewolucyjne wpłynęło na rozwój oka u psa. Z anatomicznego punktu widzenia można wyróżnić specyficzne cechy, które pomagają im dobrze widzieć w ciemności. Dzięki temu psom wystarczy zaledwie jedna czwarta światła, która jest potrzeba człowiekowi, aby widzieć po zmroku. Większe źrenice, wpuszczają dodatkowe światło do oka, nawet gdy jest na wysokim poziomie. Psie oko ma w sobie o wiele więcej pręcików niż ludzkie oko – to właśnie one pomagają im widzieć w ograniczonym dostępie do światła. Błona odblaskowa (tapetum lucidum) daje im zdolność do dobrego widzenia w ciemności. Mają ją wszystkie zwierzęta polujące. Działa jak reflektor, łatwo można zauważyć, że oczy psa i kota wydają się, jakby świeciły.
Aby, zrozumieć jak nasz pupil widzi Świat, należy zwrócić uwagę na perspektywę, z której obserwuje przedmioty oraz na szerokość jego pola widzenia. U ludzi jest to 180°, a w psa 240-270° u kota 200°. Owczarki niemieckie, rottweilery, sznaucery miniaturowe mają predyspozycje do krótkowzroczności, czyli ostro widzą przedmioty, które znajdują się blisko nich, natomiast te w oddali są rozmyte. Zaś psy myśliwskie są dalekowzroczne i doskonale widzą to co jest w oddali.
Czy kolor zabawek ma znaczenie? Wyrazisty, czerwony materiał atrakcyjny dla ludzkiego oka dla psa będzie trudny do zauważenia, może go odebrać jako ciemny brąz. Przy wyborze zabawek pomyśl, jaki kolor będzie odpowiedni dla Twojego pupila, psy preferują żółte piłeczki tenisowe, a czerwone lub różowe nie są równie atrakcyjne. Możesz sam się przekonać, który wariant Twój pies wybierze.
Podobnie jak u ludzi, wraz z wiekiem wzrok u psów staje się coraz gorszy. Często nie zauważają przedmiotów w domu, mają problem ze znalezieniem rzuconej piłki, gubią się na spacerze. Dieta bogata w luteinę, taurynę, β-karoten, zeaksantynę, przeciwutleniacze, witaminy A, E i C, chrom, selen, cynk. może zmniejszyć ryzyko wystąpienia chorób oczu i poprawić jakość widzenia.
Ludzie używają wzroku do obserwacji, rozeznania, oceny sytuacji, zaś psy potwierdzają coś, co zostało odkryte za pomocą zmysłu węchu i słuchu. Ich niesamowitą umiejętnością jest automatyczna, niemal natychmiastowa reakcja na ruch. Dlatego są częstymi przewodnikami ludzi niewidomych. Wiedzę dotyczącą sposobu widzenia naszego pupila możemy wykorzystać podczas nauki aportowania. Przy wyborze zabawki zwróćmy uwagę, czy widziany przez naszego psa kolor piłki i podłoża (trawy, piasku) nie są podobne, przykładowo pomarańczowa zabawka będzie się zlewać z trawą. Pupil nie będzie łatwo jej dostrzegał, więc czas nauki komendy znacznie się wydłuży, a jej utrwalanie nie będzie zadowalające. Zapewnienie kontrastu sprawi, że będzie ona bardziej atrakcyjna dla psa i łatwo zauważalna.
Dlaczego pies bawi się swoim ogonem?
Budowa mózgu psa jest zbliżona do ludzkiego, z tego względu możemy cierpieć na podobne choroby neurologiczne. Psie zaburzenie kompulsywne (CD) jest odpowiednikiem zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych u ludzi i można je podzielić na trzy grupy:
- Stereotypie – powtarzanie bez celu danego zachowania, jest to mechanizm chroniący przed powstawaniem psychosomatycznych zaburzeń,
- Zachowania konfliktowe – nadmierne wylizywanie, ssanie, samookaleczanie,
- Zachowania próżniowe (PICA) – zjadanie rzeczy niejadalnych (np. tkanin, metali, kamieni).
Główną przyczyną CD jest genetyka psów, a problem warunkuje występowanie genu odpowiedzialnego za te zachowania. Niektóre rasy są bardziej predysponowane - Dobermany przykładowo liżą swoje łapy, King Charles Spaniele łapią pyskiem wyimaginowane owady, Labradory żują kamienie, u Dogów Niemieckich częściej się obserwuje zachowania samookaleczające. Innymi typowymi zachowaniami u psów jest gonienie za cieniem czy ogonem, ssanie zabawek, lizanie ścian, żucie ogona. Obsesja objawiająca się brakiem kontroli może prowadzić do powstania głębokich ran, które są trudne do wyleczenia. Drugim powodem występowania CD to brak równowagi neurotransmiterów w mózgu, który może być spowodowany np. przewlekłym stresem, bólem.
Sytuacje podczas, których pies może prezentować bieganie za ogonem to np. ekscytacja z przyjścia domownika lub gościa do domu, lęk separacyjny, po przemocy fizycznej, urazach z przeszłości. Wielu właścicieli nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Kiedy ich pies zaczyna gonitwę za ogonem, to z rozczuleniem patrzą na swojego pupila, obserwują go, nagrywają. Wtedy pies widzi przyzwolenie na to działanie i uznaje to za formę zabawy. A okazuje się, że to niebezpieczne zachowanie, prowadzi do samo-nagradzania. Podczas wykonywania obrotów dochodzi do produkcji endorfin, dzięki czemu pies staje się coraz bardziej pobudzony, zadowolony z siebie. W skrajnych przypadkach pies odmawia przyjmowania pokarmów, traci odpowiednie postrzeganie rzeczywistości.
Gonitwa za ogonem częściej jest obserwowana u szczeniąt niż u dorosłych osobników. Może być to związane z faktem, że z wiekiem psy przyzwyczajają się niego i nie traktują jak zabawkę. Bardziej podatne na tego typu zaburzenia są narażone psy, które na długie godziny są zostawiane same w domu, nie mają odpowiedniej stymulacji umysłowej, czy też zapewnionej aktywności. Zabawa w pogoń za ogonem wydaje się być dla nich atrakcyjna, ponieważ w łatwy sposób zapewniają sobie wysiłek i rozrywkę.
Istnieją sposoby, aby poradzić sobie z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi. Kiedy jesteśmy świadkami tej specyficznej zabawy u swojego pupila to szybko odwróćmy jego uwagę, poprzez wyraźny dźwięk lub dotyk. Zapewnijmy psu odpowiednią aktywność fizyczną i psychiczną. Wprowadźmy dietę niskoenergetyczną o bardzo dobrej jakości białka. Rozważmy zakup mat węchowych lub innych zabawek interaktywnych. Kiedy wychodzisz z domu, zapewnij psu rozrywkę, pozostaw atrakcyjne zabawki, które odwrócą jego uwagę i będzie miał szanse zająć swoje myśli. Pies powinien się znaleźć pod opieką lekarza weterynarii i behawiorysty zwierzęcego. Specjaliści dokonają indywidualnej analizy problemów behawioralnych i emocji towarzyszących u psów. Także wskażą odpowiedni sposób reakcji na problem. Może być to cenna lekcja, podczas której zrozumiesz zachowania swojego psa, wzmocnisz waszą relację oraz przede wszystkim znajdziesz sposób na uspokojenie emocji psa. Możliwe, że będzie potrzebna dodatkowa terapia lekami przeciwdepresyjnymi. CD jest zburzeniem, które jest bardzo ciężkie do przejścia dla właściciela psa. Nie tylko chodzi tutaj o opiekę weterynaryjną, ale także wymaga ogromnych pokładów cierpliwości i czasu. Dlatego pamiętajmy, że przyjmując do swojego domu szczeniaka, należy odpowiednio się nim zająć – spędzać z nim dużo czasu, szkolić go, socjalizować, zapewnić mu kontakt z innymi psami. Nauka posłuszeństwa i nawet podstawowych komend będzie stanowiła świetny pomysł do budowania więzi.
Piękna sierść na jesień
Sierść jest bez wątpienia wizytówką każdego kota i odzwierciedleniem jego stanu zdrowia. Powodem do dumy jest zdrowa, lśniąca, miękka w dotyku bez łupieżu czy wyłysień. Skóra w zależności od uwarunkowań genetycznych powinna być szara lub różowa, bez guzków, zgrubień, strupów czy podrażnień. Ponadto, pełni wiele ważnym funkcji w organizmie. Chroni ciało przed wysuszeniem, odwodnieniem, patogenami. Dodatkowo jest organem zmysłu, receptorem postrzegania dotyku, prądów powietrza oraz bodźców fizycznych. Jeżeli zauważyliśmy, że sierść traci połysk, matowieje, nadmiernie wypada a skóra staje się sucha, wiotka to jest sygnał, aby umówić zwierzę na kontrolę. Jako właściciele możemy pomóc kotu mieć zdrową sierść i skórę, podając mu zbilansowaną dietę.
Koty wykazują większe zapotrzebowanie na białko niż psy, potrzebują węglowodanów złożonych oraz zdrowych tłuszczy, które pomogą im utrzymać zdrową kondycję i lśniącą sierść. Około 30% dziennego spożycia białka organizm kota przeznacza do utrzymania odpowiedniego funkcjonowania i prawidłowej regeneracji sierści i skóry. Aminokwasy są głównym źródłem energii w diecie kotów. Brak wysokiej jakości białka w diecie, może skutkować łamliwością, ścienieniem, matowieniem a nawet wypadaniem włosów. Jeżeli chodzi o połysk sierści to jest związany ze składem wydzieliny łojowej, której skład i produkcja jest ściśle związana z dietą. W przypadku kiedy choroby zostały wyeliminowane przez weterynarza i nasz kot nie choruje, dostaje karmę wysokiej jakości i sierść nadal nas nie zadowala to warto poprosić dietetyka zwierzęcego o dodatkową suplementację. Organizm kota nie potrafi sam wyprodukować pewnych niezbędnych kwasów tłuszczowych, więc musi otrzymywać je w diecie. Należą do nich kwasy omega 3, w szczególności EPA i DHA oraz omega 6, które wspomagają prawidłowe odżywienie, nawilżenie oraz dotlenienie skóry, dzięki czemu sierść nabiera połysku, miękkości i witalności. Niezbędnymi witaminami zapobiegającymi wypadaniu włosów jest witamina:
- A, E, D3 – pomagają w ochronie komórek przed działaniem stresu oksydacyjnego, co przyczynia się do spowolnienia procesu starzenia się komórek skóry,
- B7 (biotyna) – neutralizuje zmiany dermatologiczne, wzmacnia włos i zapobiega ich wypadaniu,
- B5 – utrzymuje kondycję tkanki nerwowej, stymuluje wzrost i wybarwienie włosa, pozytywnie wpływa na stan skóry.
Warto podać kotu Canifelox Skin&Coat. To preparat wspomagający poprawę kondycję sierści oraz skóry. Dzięki zawartym w składzie omegom 3 i 6 w łatwy sposób można dostarczyć zwierzęciu niezbędnych kwasów EPA i DHA.
W utrzymaniu zadbanej okrywy włosowej pomogą również zabiegi pielęgnacyjne. Szczególnie regularne szczotkowanie starszych kotów może być dla niego szansą do uzyskania miękkiej sierści. Wybór odpowiednich akcesoriów do pielęgnacji i częstotliwość zabiegów pielęgnacyjnych sierści zależą od rodzaju okrywy włosowej. Z kotami krótkowłosymi jest mniej problemów i na pielęgnacje ich sierści poświęcamy mniej czasu. Natomiast długowłose należy czesać co drugi dzień. Bardzo ważne jest, aby nie zaniedbywać kota, ponieważ może to powadzić do bolesnych odleżyn oraz tworzenia pilobezoarów. Regularna czesanie pozwoli na kontrolę stanu skóry i wzmocni relację z pupilem. Polecane się również stosowanie szczotek i rękawic przeznaczonych do masażu skóry kota, które poprawiają ukrwienie skóry.
Chociaż na zdrowie skóry mają wpływ również czynniki genetyczne, to wybierając odpowiednią dietę, zawierającą wszystkie potrzebne składniki pokarmowe, możesz pomóc organizmowi kota w utrzymaniu zdrowej skóry i sierści.
Brainwork - Zabawy umysłowe z psem
Zabawy umysłowe z psem
Praca umysłowa to coraz częstszy temat poruszany wśród właścicieli psów. Jesienna, deszczowa pogoda zniechęca Cię do długich spacerów? Twój pies nie czerpie radości ze spacerów? A może w domu ma nadmiar energii? To oznacza, że należy urozmaicić jego dzień w pracę umysłową. Szczególnie jest ważna w przypadku psów nadpobudliwych lub lękliwych. Wielokrotnie podłożem problemów behawioralnych u psów jest nuda, rutyna, brak doświadczenia, separacja od innych osobników. Utrzymanie stymulacji psychicznej psa jest tak samo ważne jak dbanie o jego sprawność fizycznej. Wzbogacenie środowiska w atrakcje-łamigłówki, może mieć realny wpływ na rozwój mózgu psa. Odpowiednie prowadzenie psa od szczeniaka będzie mieć przełożenie na funkcjonowanie jego umysłu na starość.
Brainwork
Mózg psa to intrygujący organ, który pozwala na kontrolę nad zmysłami, na poznawanie komend, zdobywanie doświadczenia oraz na rozwiązywanie trudnych zagadek. Niestety, wraz z wiekiem organ ten starzeje się, dochodzi do neurodegeneracji i w konsekwencji jego kondycja staje się gorsza. U psa można zaobserwować, że problemy z rozpoznawaniem znanych ludzi, załatwianiem potrzeb fizjologicznych oraz ze złą oceną przestrzeni. Dla właścicieli jest to smutny okres, kiedy psu trzeba pomagać i widzimy jak bardzo jego zachowanie może się zmienić. Regularna praca umysłowa prowadzona od szczeniaka może znacznie opóźnić starzenie się mózgu.
Brainwork to forma treningu psa, podczas którego łączy węch i zdolności w myśleniu, rozwiązywaniu problemów. Dzięki konstrukcji zabawek pies musi wytężyć umysł, wykonywać poprawnie etapy zagadek, by dojść do smakołyka. Zapewnia wiele korzyści dla psa lękliwego, również jest treningiem dla psów, które mają problem w kontrolowaniu emocji. Rozpoczynając trening pamiętajmy, aby nie dawać zbyt skomplikowanych zadań. Systematycznie zwiększajmy ich stopień trudności. Ważne jest również, żeby umieszczane przez nas smakołyki były łatwe do wyciągnięcia, nie możemy ich klinować, ponieważ pies może stracić motywację do zabawy.
Nosework
Węch to najsilniejszy zmysł psi, ich nos zawiera 300 000 milionów receptorów węchowych. Analiza zapachów w mózgu odbywa się w opuszkach węchowych, które są zlokalizowane w okolicy pnia mózgu. Bardzo łatwo można zobrazować skalę rozpoznawania zapachów u psów jest 40 razy większe niż u ludzi.
Nosework jest to dyscyplina sportowa, która polega na szukaniu zapachu. Wykorzystuje naturalne zdolności psa – węch. Jest to doskonały sposób na utrzymywanie dobrej kondycji psychicznej psa, szczególnie polecana dla psów lękliwych. Nosework uczy Twojego psa samodzielności, pomaga mu nabrać pewności siebie i niezależności. Psy dotychczas przerażone, wycofane zaczynają postrzegać świat jako interesujący i ekscytujący. Jest również świetną alternatywą dla treningu niewidomych, głuchych pupili lub tych w okresie rekonwalescencji. Szacuje się, że 20 minutowy trening w nosework jest odpowiednikiem 2 godzinnego spaceru. Węszenie i rozwiązywanie zadań to jedno z najpotężniejszych narzędzi uspokajających dla nadpobudliwego psa. Do tej zabawy potrzebujemy kilka papierowych pudełek oraz smakołyki czy gotowane mięso. Aby zacząć trening schowaj smakołyki w wybranych pojemnikach na ziemi. Ustal również komendę, na którą pies będzie reagować np. „szukaj”/„węsz”. Gdy pupil prawidłowo wskaże pojemnik ze smakołykiem to dodatkowo go nagradzamy. Takie działanie dodatkowo motywuje psa. Kolejne tygodnie ćwiczeń polegają na nauce rozpoznawania konkretnych zapachów np. pomarańczowego, goździkowego. Jest to bardzo ciekawa forma spędzania czasu, która nie ma żadnych ograniczeń wiekowych, rasowych czy wielkościowych. Dążymy do momentu, w którym pies będzie odszukiwał poszczególne zapachy i je rozpoznawał wśród kilkunastu pudełek. Jeśli okaże się, że pies i właściciel pokochają tą dyscyplinę, można sprawdzić swoje umiejętności na zawodach. Stały się one w ostatnim czasie bardzo popularne.
Brakuje Ci pomysłów na zabawy?
- Weź kilka nieprzezroczystych kubeczków, postaw je na podłodze. Pokaż psu smakołyk, daj mu go powąchać a następnie umieść go pod pojemnikiem. Wydaj komendę psu „Szukaj”/„Znajdź” i poczekaj, aż pies zacznie węszyć. Kiedy wybierze jeden kubek to sprawdź czy poprawnie go wskazał. Jeśli wskazał kubek ze smakołykiem to pochwal go komendą „Dobry pies”/ „Super pies” i daj mu go zjeść. Jeśli nie, powiedz wesoło: „Szkoda”/„Jeszcze raz!” i znowu schowaj smakołyki do innego kubeczka.
- Do tej zabawy potrzebujesz ręcznik lub koc i oczywiście smakołyki. Skup uwagę psa na sobie, pokaż mu jak zawijasz materiał w rulon. Co pewien czas wrzucaj do niego smakołyki. Jeśli już skończysz to wydaj komendę „Szukaj”/„Znajdź”. Ważne jest, aby pies zrozumiał technikę rozwijania koca.
- Mata węchowa – zrób ją sam! Potrzebujesz ażurowej, gumowej wycieraczki z otworami oraz dłuższych pasków polaru. Przez każdy otwór w wycieraczce przewlecz pasek polaru i zawiąż go na supełek. Między materiał wsadź smakołyki i zaproś pupila do zabawy.
Istnieje oczywiście wiele innych intelektualnych, poznawczych i interaktywnych gier, w które możesz grać ze swoim psem. Możesz je wykonać samodzielnie lub je kupić. Są doskonałym sposobem na zbudowanie więzi z pupilem, poznanie jego talentów, pomogą również w rozwijaniu jego mózgu.
4 października - Światowy Dzień Zwierząt
Co roku 4 października obchodzony jest Światowy Dzień Zwierząt, który został ustanowiony podczas konwencji ekologów we Florencji w 1931 roku i ma na celu poprawę dobrostanu oraz ochronę gatunków zagrożonych. Tego dnia zwierzęta są najważniejsze, gazety przyznają im strony tytułowe, programy w telewizji zapraszają specjalistów i rozmawiają o poprawie jakości życia zwierząt. Na całym świecie wszyscy ludzie jednoczą się w imię idei. Jesteśmy ponad podziałami, nie liczą się przekonania religijne czy kraj pochodzenia.
Pierwsze obchody Dnia Zwierząt zostały zorganizowane w 1925 roku przez niemieckiego wydawcę czasopisma „Człowiek i pies” Heinricha Zimmermanna w Berlinie. Celem jego działań było szerzenie świadomości i poprawy dobrostanu zwierząt. Data wydarzenia nie jest przypadkowa, ponieważ w tym dniu swoje święto obchodzi Święty Franciszek z Asyżu. Był przyjacielem zwierząt, który stawał w ich obronie: odkupywał baranki prowadzone na rzeź, wypuszczał na wolność ofiarowane mu zające, ptactwo i ryby. Uznaje się go również za bycie prekursorem rezerwatów.
Fundacja Naturewatch z Wielkiej Brytanii jest sponsorem corocznych obchodów Święta. Osoby zainteresowane byciem ambasadorem mogą uzyskać szczegółowych informacji na stronie internetowej organizacji i uzyskać wiedzę od ekspertów. Akcja dzięki wspaniałym ludziom osiąga spektakularne rozmiary. Ponad 90 Ambasadorów z 75 krajów rozpowszechnia ideę, zachęca grupy oraz osoby indywidualne do organizowania wydarzeń. W 2019 roku hashtag #WorldAnimalDay został opublikowany w 56 krajach i dotarł do 39 milionów osób. Był również bardzo popularny w językach ojczystych np. niemieckim, francuskim, greckim, chińskim a nawet hindi. Z roku na rok rośnie popularność obchodów. Fundacja może się pochwalić, że rocznie jest organizowane ponad 1000 imprez w około 100 krajach. Można dopasować tematykę oraz rodzaj wydarzenia pod indywidualne upodobania, grupę wiekową, poziom wiedzy czy karierę zawodową. Szeroka gama wydarzeń sprawi, że nikt nie będzie czuł się pominięty i mniej ważny, ponieważ dla młodzieży cenne będą zajęcia edukacyjne, dla osób pragnących przygarnąć pupila dedykowane są spotkania poświęcone adopcji, dzieci zainteresują konkursy, filmy, pokazy związane ze zwierzętami a specjaliści mogą wyrazić chęć udzielenia wywiadu radiowego lub telewizyjnego. 4 października można wziąć udział w pokojowych protestach, które mają na celu zwrócenie uwagi i zachęcenie do działań w celu zaprzestania walk byków i działalności kulturowych, podczas których cierpią zwierzęta, zaprzestaniu kłusownictwa.
Jeśli nie masz czasu lub w Twoim mieście nie ma tego typu wydarzeń, możesz wesprzeć schroniska lub inne organizacje datkiem finansowym. Pamiętajmy, że jest to dzień świętowania, pełen radości, wdzięczności, doceniania niepowtarzalnej relacji ze zwierzętami. Świadomość oraz czerpanie z niej radości jest w stanie wzbogacić życie każdego człowieka oraz uczynić go pełnowartościową, spełnioną osobą.
Yellow Dog Project - międzynarodowa kampania - co warto o niej wiedzieć
Spotkaliście kiedykolwiek psa z żółtą wstążką, bandamką zawieszoną przy smyczy lub obroży? Czy wiedzieliście co to oznacza? Jest to symbol międzynarodowej kampanii Yellow Dog Project, która jest skierowana nie tylko do właścicieli psów a do wszystkich ludzi. Mimo, że w niektórych krajach jest to już powszechnie rozpoznawalny znak, to w Polsce nadal walczymy o jego popularność.
Żółta wstążka jest symbolem, który informuje, że właściciel pupila nie zgadza się na podchodzenie, przeszkadzanie podczas spaceru, tym samym chce przekazać, żeby pozostawić mu większą przestrzeń. W ten sposób stara się zadbać o komfort swojego pupila jak i o bezpieczeństwo innych ludzi i zwierząt. Żółty dodatek można zauważyć u pupili, które mają problemy z kontrolowaniem emocji, są agresywne w stosunku do ludzi lub bardzo się ich boją, a bliski kontakt prowadzi do skrajnych emocji. Także kiedy pies miewa ataki paniki spowodowane nadmiernym zatłoczeniem na ulicy, nieznajomymi pojazdami czy osobami. Żółte elementy również mogą informować, że mamy do czynienia z psem poważnie chorym np. na serce, psem w czasie rekonwalescencji, leczenia czy podczas cieczki, ciąży i naturalnie potrzebuje więcej przestrzeni. Może również świadczyć o tym, że jest w czasie treningu, powtarza ćwiczenia, a właściciel chce wyegzekwować większe skupinie.
Jeżeli przechodzisz obok takiego psa, uszanuj decyzję właścicieli i nie wdawaj się w dyskusję. Nie wpadaj w panikę ani ekscytację. Postaraj się nie robić gwałtowanych ruchów, nie zwracaj na psa uwagi, nie utrzymuj z nim kontaktu wzrokowego. Absolutnie nie próbuj zwrócić jego uwagi poprzez cmokanie, gwizdanie czy wołanie. Wytłumacz również swoim znajomym, dzieciom, rodzinie co oznacza ten symbol.
Natomiast jeżeli jesteś właścicielem innego psa to postaraj się, ominąć czworonoga z żółtą wstążką z należytą odległością. Weź swojego pupila na smycz i dbajmy o nasz wspólny komfort życia i bezpieczeństwo.
Mimo wielu akcji, żółta wstążka jeszcze nie jest szeroko rozpoznawanym symbolem, dlatego jej zawieszenie nie może być równoznaczne ze zwolnieniem właściciela psa z zachowania należytej ostrożności. Założeniem programu jest także nauka odpowiedniego zbliżania się do innych zwierząt po otrzymaniu zgody od właściciela pupila.
Jesienne wyzwania - Skin&Coat Dog
Jesień kojarzymy z wieloma rozkoszami: spacerami wśród kolorowych liści, kasztanami, pierwszymi wieczorami pod kocem przy kominku z herbatą i dobrą książką w ręku w towarzystwie rodziny i czworonożnych przyjaciół. Jednak dla zwierząt ta pora roku wiąże się najczęściej z alergią, kolejnym linieniem czy problemami skórnymi.
Zmiana sezonu może oznaczać nieprzyjemne swędzenia i infekcje skóry. Dla właścicieli jak i dla pupili jest to uciążliwy i intensywny czas, który niejednokrotnie powoduje frustrację. Mieszkania i domy sprząta się częściej, a i tak toną w sierści. Na podłodze i meblach gromadzą się kule futra. Wtedy właśnie odkurzacz staje się naszym wybawicielem, a każdy właściciel zadaje sobie pytanie: Jak można złagodzić intensywne linienie oraz zadbać o zdrową skórę pupila? Istnieje parę sposobów, które sprawią, że okres ten stanie się znacznie przyjemniejszy dla obydwu stron.
Wymiana okrywy włosowej jest fizjologicznym procesem, którego nie da się wyeliminować, trwa około 1,5 miesiąca a w konsekwencji prowadzi do uzyskania lśniącej i zdrowej sierści. Jest to okres, podczas którego pies zrzuca podszerstek. W ten sposób przygotowuje się do nadchodzących zmian temperatury. Zjawisko to występuje u czworonogów dwa razy do roku, w okresie wiosennym i jesiennym. Linienie u psów z gęstym podszerstkiem może się wiązać ze swędzeniem, ponieważ martwa sierść, która pozostaje przy skórze, może powodować dyskomfort i uczucie kłucia. Wrażliwe psy nie przestają się wtedy drapać, tym samym uszkadzają ciągłości naskórka. Regularne szczotkowanie przyczyni się do przyspieszenia zmiany okrywy włosowej u psa, rozprowadzenia naturalnych olei na sierści, które warunkują odpowiednie nawilżenie ochronę skóry oraz poprawiają jej krążenie. Pamiętajmy, aby delikatnie wykonywać zabiegi pielęgnacyjne, aby nie powodowały reakcji bólowych oraz podrażnień skóry. Właściwie wykonywane będą sprawiać pupilowi przyjemność, tym samym stanowią okazję do nawiązania trwałej więzi z psem a właścicielom pozwoli na wnikliwą obserwację stanu skóry zwierzęcia.
Sucha skóra w sezonie grzewczym?
Kiedy za oknem pada a dni są chłodniejsze, wkraczamy w okres ogrzewania, który powoduje zmiany w stanie skóry. Właściciele często obserwują u swoich pupili suchość, łupież, podrażnienia skóry, które mogą być reakcją na suche powietrze w mieszkaniu. Objawy te mogą powodować u zwierząt swędzenie. Wtedy należy obserwować częstotliwość drapania się u psa, jeżeli nie robi on tego nieustannie to sucha skóra nie jest poważnym problemem zdrowotnym i może być łatwo leczona. Natomiast jeśli widzimy, że pies czuje ciągle dyskomfort to należy udać się do lekarza weterynarii, ponieważ może to oznaczać wiele chorób np. grzybicę i zakażenia bakteryjne skóry, problemy hormonalne czy alergię. Aby pomóc psom poprawić ich komfort życia należy się zastanowić nad kupnem nawilżacza powietrza do domu. Będzie miał on korzystny wpływ nie tylko na skórę a także na drogi oddechowe wszystkich domowników. Na rynku jest dostępna również szeroka gama kosmetyków dla psów, które mogą być przydatne w przywróceniu odpowiedniego pH i nawilżenia skóry naszego pupila. Pamiętajmy również, żeby pies nie odpoczywał w okolicach grzejnika oraz by miał stały dostęp do czystej miski. Tymi działaniami zapobiegniemy jego odwodnieniu.
Odpowiednio zbilansowana dieta i suplementy
Sierść psa składa się głównie z białka, którego zawartość waha się od 65 do 95% w zależności od stopnia jego nawilżenia. Psy ras małych, długowłosych przeznaczają do 30 % białka z pożywienia, aby utrzymać dzienny wzrost sierści. Natomiast rasy średnie i duże, krótkowłose mogą wykorzystywać tylko 10 %. Jeżeli psy nie otrzymują prawidłowo zbilansowanej diety to ich organizm ukierunkowuje otrzymywane aminokwasy na ważniejsze funkcje organizmu, tym samym pozbawiają sierść odpowiedniego odżywienia. Dlatego przyjęło się, że skóra i sierść są głównymi wskaźnikami, które będą informować właściciela o nieprawidłowościach żywieniowych. Zaleca się, aby żywienie psa w okresie jesienno-zimowym szczególnie w czasie wymiany okrywy włosowej było wysokiej jakości, wzbogacone w witaminy E, A, C, D3 oraz kwasy tłuszczowe. Wyróżnia się ich trzy grupy:
- Omega-3 – najbogatszym i naturalnym źródłem są ryby. Wspomagają zdrowie skóry, sierści, pomagają zapobiegać wysuszeniu skóry, łuszczeniu się, swędzeniu i wypadaniu. Często stosowane podczas leczenia wspomagającego schorzeń takich jak atopia i inne choroby skóry przebiegające ze świądem.
- Omega-6 – źródłem są tłuszcze zwierzęce i oleje roślinne np. olej z ogórecznika, który wspiera funkcjonowanie bariery wodnej skóry, dzięki czemu skóra zachowuje prawidłową elastyczność, nawilżenie oraz nie przesusza się. Zalecany u psów z problemami dermatologicznym.
Częstym problemem jest niewłaściwy stosunek pomiędzy kwasami Omega 6 i 3.
- Omega-9 – źródłem są oleje roślinne i oleje z ryb np. oliwa z oliwek, olej z ogórecznika - wykazuje on właściwości stabilizujące metabolizm skóry, niweluje wszelkie podrażnienia wywołane stanami zapalnymi.
Produkt Canifelox Skin&Coat to kompleksowa formuła, wspierająca zdrowy wygląd skóry i sierści dla psów wszystkich ras, zalecana szczególnie w okresie wymiany okrywy włosowej, przy problemach z włosem szorstkim, matowym, pozbawionym połysku oraz przy nadmiernej jego utracie, a także u zwierząt predysponowanych do schorzeń o podłożu alergicznym. Specjalnie opracowana formuła w postaci bioestrów kwasów tłuszczowych cechuje się wysoką bioretencją, co gwarantuje najwyższą skutecznością działania i zapobiega przedwczesnemu wydalaniu z organizmu. Składniki aktywne preparatu wspierają prawidłowe odżywienie, nawilżenie i dotlenienie skóry. Dodatkowo preparat zawiera prawidłowy stosunek kwasów omega 3 do omega 6 wynoszący 3:1.
Należy pamiętać, że tylko odpowiednio zbilansowana dieta przez cały rok będzie wpływać na zdrowie psa. W zależności od rasy, rodzaju sierści i włosów, predyspozycji genetycznych należy indywidualnie dobierać suplementację, czas jej trwania oraz postępować zgodnie z zaleceniami producenta, które znajdziemy na etykiecie. W tym celu warto się skonsultować z weterynarzem lub zoodietetykiem.
Objawy stresu u kota
Stres stał się synonimem życia w XXI w. Ciągły pośpiech, szybkie tempo, ogromna ilość zmian przytłaczająca nas każdego dnia, natłok informacji czy wieczna chęć bycia lepszym powoduje nieodmiennie nerwy i stres paraliżujące działanie jednostki. Tak, jak i ludzie zwierzęta również mają tendencję do stresu, zwłaszcza koty, które wbrew pozorom i powszechnemu obrazowi „spadania na cztery łapy” są niezwykle wrażliwe i delikatne na bodźce otaczającego je środowiska. Ich konstrukcja psychiczna reaguje na stres negatywnie zarówno w wersji krótkiej i intensywnej, jak i długotrwałej. Ta druga jest jednak szczególnie niebezpieczna dla ich zdrowia – długi stres może powoli niszczyć układ odpornościowy kota, czyniąc go podatnym na różne choroby.
Jakie są najczęstsze objawy stresu u kotów?
- Nadmierne wylizywanie się – koty często spędzają wiele czasu w ciągu dnia na pielęgnacji swojego futerka, powinno nas zaalarmować jednak, gdy wylizywanie staje się zbyt intensywne i skupione jest na jednym miejscu jak: okolice brzucha, łapki, końcówka ogona, boki tułowia. Może to wskazywać na ból w danym miejscu, lub jest aktem samouspokojenia. Wylizywanie może prowadzić do miejscowego łysienia czy nawet drobnych ran.
- Załatwianie się poza kuwetą – jeśli twój kot nauczony jest załatwiania się do kuwety i nigdy nie miał z tym problemów, a nagle zaczyna siusiać w różnych miejscach twojego domu, nie jest to z jego strony akt robienia ci na złość. Zwykle w ten sposób koty chcą zaalarmować właściciela, przekazać informację o strachu lub bólu, własnej frustracji. Warto wtedy zgłosić się do lekarza weterynarii lub behawiorysty.
- Wymioty, biegunka, zatwardzenie – jeśli występują takie objawy, natychmiast należy skontaktować się z weterynarzem. Tego typu problemy żołądkowo-jelitowe mogą być objawem różnych chorób, ale także reakcją na nadmierny stres.
- Chowanie się – kociarze dobrze wiedzą, że ich pupile lubią czasem ukryć się w najciemniejszym kącie mieszkania. Jeśli jednak twój towarzyski zwierzak nagle zaczął unikać kontaktu z ludźmi i chowa się przez większość czasu, a na próby kontaktu reaguje agresją, może to być objaw przewlekłego doświadczania strachu.
- Nadmierne drapanie się – również może to być objaw problemów natury zdrowia fizycznego, jeśli jednak kot drapie się do krwi, nie ma pasożytów, ani chorób skóry, jest to oznaką stresu.
- Osowiałość – koty, co prawda, potrafią przespać 20 godzin na dobę, ale zwykle nie zdarza im się spać cały dzień. To zwierzęta czujne i ciekawe, jeśli zatem twój kot przesypia całe dnie i nie daje oznak zainteresowania dosłownie niczym, jest to sygnał o jego złym samopoczuciu.
- Wokalizacja – niektóre osobniki są z natury ciche. Powinno zaniepokoić właściciela gdy kot tego typu nagle zaczyna często i głośno miałczeć, może to również być forma alarmu.
- Spadek apetytu – jak niektóre inne objawy, może to być sygnał problemów z żołądkiem, czy jelitami. Jednak niechęć do jedzenia to także spadek zainteresowania otoczeniem i własnymi potrzebami, może być zatem sygnałem o mocnym przeżyciu stresowym.
Znając już objawy łatwiej rozpoznać, kiedy twój kot się stresuje. Warto wiedzieć, że koty to zwierzęta, które potrafią ukrywać ból i złe samopoczucie, dlatego ich język niewerbalny powinien być dla właściciela czytelny, by ten potrafił w odpowiednim momencie zareagować. Z zestresowanym kotem najlepiej od razu zwrócić się do lekarza weterynarii lub behawiorysty, by poznać przyczyny takiego zachowania i techniki uspokojenia. Jeśli np. wiemy, że zmiana mieszkania przysporzy kotu znaczącego stresu, warto na ten okres wzbogacić jego dietę o suplement calm dog&cat eliminujący nadmierny stres i niepokój, pozwalający na to, by twój zwierzak mógł lepiej poradzić sobie z własnymi uczuciami.
Zatem kluczem do zjawiska stresu u kotów jest obserwacja i znajomość własnego pupila. Nagłe zmiany zachowań, reakcje chorobowe, czy spadek zainteresowania da się łatwo zauważyć u kota, którego nawyki znamy i poświęcamy mu na tyle uwagi, by je zaobserwować.
Alergia pokarmowa u kota – co musisz wiedzieć?
Kot, tak jak i człowiek, może być uczulony na konkretne pokarmy. Zwykle taką alergię można zauważyć już na wczesnym etapie rozwoju. Alergia polega na niepożądanej, indywidualnej reakcji na substancje zawarte w pożywieniu, jest to nieprawidłowa reakcja immunologiczna. U kotów najczęściej obserwuje się takie reakcje na białka, zawarte np. w jagnięcinie, wołowinie, rybach czy mleku. Alergii nie należy mylić z nietolerancją, która nie jest związana z układem odpornościowym, ale z zaburzeniami enzymatycznymi trawienia.
Alergię pokarmową u kota można często pomylić z Atopowym Zapaleniem Skóry, co utrudnia diagnozę, dlatego podstawowym zachowaniem jest obserwacja. Jeżeli zauważysz, że niepokojące objawy pojawiają się po spożyciu konkretnych produktów lub danej karmy i mają charakter powtarzalny, poinformuj o tym swojego lekarza weterynarii. Co ważne, alergia pokarmowa, jak i wiele innych alergii może istnieć zarówno od momentu narodzin, jak i pojawić się później, a także zaniknąć z czasem lub towarzyszyć zwierzęciu aż do śmierci. Dlatego nie warto eksperymentować, jeżeli alergia pokarmowa zostanie wykryta u twojego pupila, dany produkt należy natychmiast wyłączyć z jego diety i uważać, by nie miał z nim styczności. Niektórzy koci alergicy posiadają uczulenie na wiele różnych substancji, dlatego mogą wymagać specjalistycznej diety przygotowywanej przez właściciela. Opiekun może ewentualnie szukać tak zbilansowanych karm, by nie zawierały szeregu uczulających produktów, jednak często poszerzenie wiedzy i własnoręcznie przygotowane posiłki dla pupila mogą dać lepszy efekt. Dodatkowo nową dietę można wesprzeć suplementacją wspomagającą trawienie, np. produktem gastro cat.
Jakie są objawy alergii pokarmowej u kota?
- Świąd
- Zmiany skórne jak pokrzywka, łupież, zaczerwienienia, strupki
- Osowiałość
- Zły stan sierści
- Może pojawić się opuchlizna wokół pyszczka
- Intensywne wylizywanie, prowadzące do powstawania miejscowych ran lub wyłysień
- Potrząsanie głową i częste drapanie się w okolicach głowy i uszu.
- Przy silnej alergii może pojawić się nawracający kaszel, trudności z oddychaniem, powracające stany zapalne opuszek łap, uszu, warg, gruczołów okołoodbytniczych
W przypadku zauważania któregoś z tych niepokojących objawów należy natychmiast skontaktować się z lekarzem weterynarii. Diagnostyka alergii jest procesem długotrwałym, ponieważ polega głównie na wykluczeniu innych możliwości chorobowych i diecie eliminacyjnej. Leczenie farmakologiczne alergii zwykle nie jest zbyt skuteczne Niekiedy pomagają leki antyhistaminowe i glikokortykosteroidy. Lekarz weterynarii poda także leki, które doraźne, działające na zniwelowanie objawów, np. zredukują świąd. Najskuteczniejszym sposobem leczenia jest dieta i obserwacja reakcji pupila. Dieta eliminacyjna nie musi szczególnie zmienić życia twojego kota, karmy hipoalergiczne lub pozbawione nawet śladowych ilości czynnika uczulającego będą dla niego równie smaczne a na pewno zdrowsze. Przykładem takiej zmiany są: dieta eliminacyjna złożona z pojedynczego, nowego dla kota źródła białka i nowego, pojedynczego źródła węglowodanów, lub dieta z białkiem hydrolizowanym, tj. „pociętym” enzymatycznie na małe cząsteczki, które nie są rozpoznawane przez układ odpornościowy. Podawanie takiej diety musi trwać co najmniej 12 tygodni. I nie oznacza to, że po jej zakończeniu kot pozbędzie się alergii, natomiast na pewno pomoże mu ona pozbyć się objawów uczulenia.
A zatem alergie pokarmowe u kota to poważne schorzenie, o groźnych objawach. Warto obserwować swojego pupila, zwłaszcza w pierwszych miesiącach życia, czy nie pojawią się alergie wrodzone. Z każdym niepokojącym, nawracającym zachowaniem kota lepiej zwrócić się do lekarza weterynarii, niż pozwolić się męczyć zwierzęciu ze względu na drobny czynnik pokarmowy, który łatwo wyłączyć z diety.
Zadbaj o odpowiednią dietę szczeniaka
Szczenięta kojarzą nam się przede wszystkim z urokiem. Któż nie lubi małych piesków, ciągnących się nawzajem za ucho, czy radośnie ganiających po pomieszczeniu? Okres szczenięcy to jednak najbardziej wymagający czas w rozwoju psa. Właściciel powinien wiedzieć, że zapewnienie pieskowi odpowiedniej opieki będzie miało wpływ na jego zdrowie w życiu dorosłym. Szczególnie ważny jest wzrost szczeniaka i odpowiednia aktywność. Jak zatem karmić szczeniaka, by nie dopuścić do późniejszych problemów wynikających z zaburzeń wzrostu – np. ortopedycznych?
Do momentu odłączenia od matki:
Każdy hodowca lub opiekun suki w ciąży powinien wiedzieć, że początkowym pokarmem szczeniąt jest siara, a następnie – do ok. 4 tygodnia życia – mleko matki. Maluchy przyjmują go ssąc gruczoł sutkowy matki, a wydzielina z niego bogata jest w składniki odżywcze, przeciwciała, hormony, czy enzymy. Po tym okresie można wprowadzić dokarmianie, by nauczyć szczenię, że istnieje inny pokarm niż mleko. Warto również wiedzieć, że powolne wprowadzanie pokarmów stałych pomoże szybciej rozwinąć układ pokarmowy. Należy jednak unikać mleka krowiego, zazwyczaj stosuje się produkty mlekozastępcze, ze względu na dużą różnicę w składnikach odżywczych pomiędzy mlekiem krowim a mlekiem suki.
Od momentu odsadzenia:
Pomiędzy 6 a 8 tygodniem życia następuje czas, gdy całe żywienie szczeniaka ulega zmianie. Nie powinna to być jednak zmiana drastyczna, dlatego tak ważne jest dokarmianie i przyzwyczajanie szczeniaka do innego pokarmu w okolicach czwartego tygodnia.
Dla nowego właściciela, przyjmującego szczenię w tym czasie, najważniejszym jest fakt by nie zmieniać żywienia z domu rodzinnego przynajmniej przez pierwsze 7-14 dni. Nagła zmiana połączona ze stresem zmiany otoczenia może przyprawić malucha o zaburzenia pokarmowe, najczęściej biegunkę.
Jak często powinno się karmić szczenię?
- 6-8 tydzień – 5-6 razy na dobę
- W 3 miesiącu – 4 razy na dobę
- W 5 miesiącu – 3 razy na dobę
- W 7 miesiącu – 2 razy na dobę
Granica 7 miesiąca jest jednak dość płynna ze względu na potrzeby szczeniaka. Warto wiedzieć, że psy ras małych osiągają dorosłość w wieku 8 do 10 miesięcy, natomiast przedstawiciele ras dużych i olbrzymich od 12 do 18 miesiąca życia.
Co podawać?
Przede wszystkim od czasu przebywania u hodowcy, szczenię powinno być przyzwyczajane do zbilansowanej karmy, pokrywającej jego zapotrzebowanie na białko, tłuszcz, składniki mineralne, a przede wszystkim na energię. Wartości te powinny być dobierane do konkretnej rasy, wielkości, czy momentu rozwoju w życiu psa. Dodatkowo w okresie szczenięcym można już rozpocząć suplementację, np. za pomocą takiego produktu jak gastro dog, który wspomaga proces trawienny. Wprowadzenie suplementacji warto jednak skonsultować z lekarzem weterynarii, gdyż częstym błędem jest zbyt duża ilość składników witaminowo-mineralnych w diecie. Nie warto także spieszyć się z przechodzeniem na karmę dla psów dorosłych, ponieważ zbyt szybko podjęta zmiana tego typu może doprowadzić do otyłości.
W przypadku karmienia produktami domowymi istnieje znacząca wątpliwość czy jest to wybór właściwy na okres szczenięcy. Wynika to z braku znajomości dokładnego zapotrzebowania zwierzęcia na składniki odżywcze. Jeśli jednak właściciel chciałby podjąć się tak trudnego wyzwania, warto przede wszystkim zgłębić wiedzę o składnikach odżywczych i w czym występują, m. in. szczeniętom powinno się podawać różne rodzaje mięsa, wzbogacać dietę w składniki roślinne i suplementować wapń dla prawidłowego wzrostu.
Żywienie szczenięcia jest zatem najważniejszym etapem tego procesu w jego rozwoju. Liczy się dobór karmy, odpowiednich składników żywienia domowego, czy właściwej suplementacji. W przypadku zdrowej diety, nie należy także zapominać o aktywności fizycznej, spacerach, które pozwolą zarówno na prawidłowy rozwój kości i mięśni, ale także na zdrowy przebieg trawienia.
Owczarek Collie – co powinieneś o nim wiedzieć?
Owczarki collie, czy owczarki szkockie długowłose najbardziej spopularyzowany został przez film „Lassie, wróć”, gdzie prezentuje się jako niezwykle mądra, pojętna i lojalna wobec człowieka rasa. Film wielokrotnie był wznawiany, stąd znany jest ludziom z różnych pokoleń. Owczarki szkockie zyskały również sławę dzięki międzynarodowym programom rozrywkowym typu talent show, jak i poprzez światowej klasy wystawy; w obu wypadkach rasa ta wykazuje niezwykłe posłuszeństwo, ale także ujmującą urodę. Nie dziwne zatem, że często przychodzi na myśl jako wybór pierwszego psa lub pupila odpowiedniego dla rodziny. Zanim jednak podejmiesz decyzję o zaopiekowaniu się przedstawicielem tej rasy, warto poznać kilka informacji na jego temat.
Wygląd
Owczarki collie należą do psów dużych, osiągając około 56-61 cm wysokości w kłębie u samców i 51-56 cm u suk. Charakteryzuje go bujną sierść o długim włosie o dwóch warstwach, dzięki czemu wydaje się dużo większy niż jest w rzeczywistości. Włos jest na tyle gęsty, że trudno zobaczyć u psa skórę. Na szyi występuje obfity żabot oraz kryza, tylna część przednich kończyn posiada bogate frędzle, natomiast na tylnych kończynach zauważalne są tzw. „portki”. Ogon również jest obficie owłosiony, jedynie na głowie i kufie sierść jest krótka i przylegająca. Zwykle występują trzy typy umaszczenia owczarków szkockich: śniade i śniade z białym, trójbarwne oraz niebieskie marmurkowe, występują także białe znaczenia. Sierść ta wymaga bardzo regularnego szczotkowania, często tworzą się kołtuny, a także kilka razy w roku rasa ta przechodzi okres linienia. Jego budowa powinna być zaskakująco proporcjonalna. Ogon w momencie pobudzenia unosi się nieznacznie, ale nigdy ponad linię grzbietu. Kościec określa się jako umiarkowanie mocny, dlatego by chronić psa przed zwyrodnieniami kostnymi lub stawowymi, warto wzbogacić dietę zwierzęcia o suplement mobility.
Charakter
Warto wiedzieć, że współczesne owczarki collie są potomkami długoletniej tradycji psów pasterskich. Być może stąd bierze się jego ogromne przywiązanie do człowieka, mimo, że obecnie uważane są za jedne z psów najbardziej eleganckich i wyrafinowanych. Zwykle psy te są niezwykle sympatyczne, delikatne, pozbawione agresji i opiekuńcze wobec dzieci. Czują się częścią stada, co ciekawe – nie lubią podniesionych głosów, zatem jeśli w rodzinie trwa jakaś awantura, mogą pokazać, że im się to nie podoba. Owczarki szkockie są uczuciowe, niezwykle wrażliwe lubią znajdować się w centrum uwagi lub przynajmniej być dostrzegane, a wyrządzoną krzywdę pamiętają bardzo długo. Bardzo chętnie współpracują z człowiekiem i są niezwykle zdolne w przyswajaniu komend. Czy wiedziałeś, że filmowa Lessie opanowała ich ponad 300? Ma to jednak swoje plusy i minusy, ponieważ inteligencja tego psa nie zawsze znajduje zaspokojenie w posłuszeństwie. Collie szybko uczą się sztuczek takich jak otwieranie drzwi, przeskakiwanie przez płot, kradzież jedzenia ze stołu, dlatego warto jednak poświęcać mu czas, by nie nabrał złych nawyków. Lubią otwartą przestrzeń, dużą aktywność fizyczną, dlatego nie nadają się do kojca, czy budy, ponieważ ograniczone pole manewru może odebrać im radość życia i przysporzyć dużego stresu. Wbrew swojej delikatnej naturze nie jest to jednak pies lękliwy, charakteryzuje się dużą ciekawością, a z powodu przywiązania do stada może się czuć w obowiązku go bronić. Z tego powodu warto wiedzieć, że są to psy niezwykle czujne, które ze snu budzi każdy szelest… o którym może oznajmić właścicielom głośnym szczekaniem.
Zdrowie
Przeciętnie owczarki szkockie długowłose cieszą się bardzo dobrym zdrowiem i są długowieczne; kilkanaście lat u boku właściciela to średnia długość ich życia. Rzadko cierpią na dysplazję stawową, choć ich układ kostny należy obserwować – ruch powinien być właściwie dopasowany do danego osobnika. Charakterystyczne dla rasy są jednak schorzenia oczu, zwłaszcza zanik siatkówki a także delikatny układ pokarmowy. Z tego powodu powinno się im zmieniać karmę jak najrzadziej, a jeśli już to stopniowo. Niektóre osobniki mogą wymagać gotowania domowego, ale zdarza się to rzadko. Collie mogą również być nadwrażliwe na niektóre leki, dlatego warto zrobić im w okresie młodości testy na substancje lecznicze, których nie może przyswajać.
Czy warto zatem przygarnąć owczarka collie?
Oczywiście, że tak! Trzeba to jednak zrobić z pełną świadomością tego, że są to psy niezwykle kochane, które samych siebie traktują jak członków rodziny, kochają dzieci, bardzo szybko się uczą, a swoją łagodnością mogą roztopić niejedno zmrożone serce. Z drugiej jednak strony ich sierść może być trudna w pielęgnacji, są obietnicą zaangażowania na wiele lat, a ich inteligencja może sprawiać nam pewne drobne kłopoty. Jeśli jednak te minimalne problemy nie zdołały zniechęcić czytelnika tego artykułu, to jest to rasa idealna dla niego.
Jakich produktów nie powinien jeść pies?
Wszyscy znamy ten widok: spożywamy spokojnie obiad lub jemy, schowaną na czarną godzinę, czekoladę, gdy nagle w odległości kilku centymetrów pojawia się psi pysk. Nos pracuje bardzo czujnie, oczy skierowane są wprost na pyszną przekąskę, a jeśli to nie podziała – zwracają się z błagalnym wyrazem na właściciela, z gardła natomiast może wydobywać się ciche skuczenie, jakby twój czworonóg nie jadł od kilku tygodni. Nawet jeśli jadł pół godziny temu.
Zazwyczaj niestety nasza silna wola topnieje w reakcji na ten obrazek i dzielimy się z pupilem jedzeniem ze stołu. Jednak takie dokarmianie może mieć poważne konsekwencje zdrowotne. Zatem co pies może jeść a co lepiej zachować tylko dla jego właścicieli?
Czekolada
Ludzie uwielbiają jej smak, psy przyciąga zapach. Czekolada jednak stanowi jeden z najczęstszych powodów zatruć pokarmowych u psów. Nawet jej śladowe ilości w innych słodkich wyrobach, mogą wyrządzić zwierzakowi krzywdę. Dzieje się tak dlatego, że w czekoladzie jest teobromina – substancja ta bardzo wolno wydala się z organizmu, a jej jednorazowa dawka śmiertelna dla psa to 200-500 mg/kg, dlatego zarówno zjedzenie dużej ilości czekolady na raz, jak i często spożywanie jej w małych ilościach może doprowadzić do bardzo nieprzyjemnych zatruć. Zazwyczaj ich objawy stanowią: biegunka z krwawymi wymiotami, niepokój, częstoskurcz, drgawki. Mogą one pojawić się już w godzinę po spożyciu czekolady. Zignorowane zatrucie ma szanse doprowadzić do uszkodzenia nerek, śpiączki, a nawet śmierci zwierzaka.
Awokado
Ten niepozorny zielony owoc zawiera w sobie substancję zwaną persin, która jest szczególnie trująca dla psów. Po jego spożyciu zwierzak może wymiotować i mieć biegunkę, ale persin nie powoduje tylko zatruć pokarmowych; może doprowadzić do uszkodzenia mięśnia sercowego, zapalenia gruczołu mlekowego, a także do trudności w układzie oddechowym, czy krążeniowym. Warto wiedzieć, że persin nie jest trujący tylko dla psów, ptaki, konie, krowy, króliki, czy nawet ryby są także narażone na jego skutki.
Pestki jabłek
Nie same owoce, ale najbardziej ich ogryzki są niebezpieczne dla naszych czworonogów. W pestkach jabłka znajdują się silne substancje, mogące wytworzyć cyjanowodór – kwas silnie toksyczny dla ssaków. Ponadto ich połknięcie może podrażnić, uszkodzić lub nawet spowodować niedrożność jelit. Najbardziej niebezpieczne dla psa jest połknięcie pękniętych pestek, gdyż te mogą spowodować zatrucie cyjanowodorem, objawiające się ślinotokiem, wymiotami, a także trudnościami z oddychaniem. Od czworonoga można wyczuć zapach podobny do migdałów, charakterystyczny dla cyjanowodoru. Zatrucie to może doprowadzić do utraty przytomności, zapaści lub skutkować śmiercią zwierzęcia. Mechaniczne niebezpieczne są jednak wszystkie pestki, dlatego podawanie psu wiśni, brzoskwiń, czy moreli również nie powinno mieć miejsca.
Cebula
Cebula bardzo często obecna jest na naszym stole, jako dodatek do kanapek, gorących potraw, mięs, czy jako element dziecięcego, zmiksowanego jedzenia. Jest to jednak jeden z najbardziej toksycznych produktów dla psów przez obecność tiosiarczanu sodu, który stopniowo doprowadza do anemii u zwierzęcia. Warto wiedzieć, że cebula jest szkodliwa dla psów w każdej postaci – gotowana, surowa, sproszkowana – substancja w niej zawarta nie ulatnia się podczas żadnej obróbki termicznej ani mechanicznej.
Ciasto drożdżowe
Trzymanie psa z dala od kuchni, gdy pieczesz ciasto? Wygląda na zadanie prawie niemożliwe, nawet jeśli nie chcemy mieć kudłów w słodyczach. Psa przyciągają dziesiątki zapachów różnych przypraw, owoców, czy dodatków, warto jednak wiedzieć, że ciasto drożdżowe jest szczególnie niebezpieczne dla psa, zwłaszcza, gdy pozwalamy mu zjadać surowe fragmenty, które spadną na podłogę. Surowe ciasto drożdżowe może doprowadzić do rozwoju drożdży w psim żołądku, co nawet może doprowadzić do zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu układu pokarmowego, perforacji lub pęknięcia.
Istnieje jeszcze wiele produktów powodujących zwyczajne zatrucia i problemy z układem pokarmowym jak czosnek, mleko i nabiał, surowe jajka, winogrona oraz rodzynki, czy ziemniaki, których skutkami w większości wypadków są biegunka i wymioty. Warto jednak wiedzieć, że nie upilnujemy psa przez cały czas, dlatego warto wzmacniać jego układ trawienny suplementacją, taką jak gastro dog, który wpływa na poprawę trawienia i wchłaniania substancji odżywczych, a także zmniejsza ilość biegunek i działa profilaktycznie zapobiegając ich występowaniu. Sprawniej działający i chroniony w ten sposób układ trawienny będzie mniej podatny na szkodliwe substancje.
Owczarek niemiecki – co powinieneś o nim wiedzieć
Owczarki niemieckie to jedna z najpopularniejszych ras na świecie. Jedna z najczęściej występujących w filmach i serialach telewizyjnych, kojarząca się nam najczęściej z niezwykle mądrymi psami policyjnymi, ratownikami, czy wiernymi partnerami. W Polsce rozwój ich popularności przypada na lata 60. XX wieku dzięki Szarikowi z serialu „Czterej pancerni i pies”, a także Cywilowi z „Przygód psa Cywila” – bohaterów polskich seriali; psa towarzyszącego załodze czołgu „Rudy” oraz psa milicyjnego. We współczesnych mediach również najczęściej występuje w podobnych rolach. Dzięki temu rasa stała się niezwykle popularna wśród gospodarstw domowych, psy te zarówno dobrze współpracują jako członkowie familii, ale także jako stróże danego terenu. Jeśli zatem planujesz wzbogacić swoje życie o osobnika tej rasy lub już go masz i chciałbyś lepiej zrozumieć – ten artykuł jest dla ciebie.
Jak powinien wyglądać przeciętny owczarek niemiecki?
Na początek warto wiedzieć, że psy tej rasy należą do typów dużych. Wysokość w kłębie wynosi od 55 do 65 cm, gdzie zazwyczaj psy są wyższe od suk. Ciężar ciała w okresie dorosłym zazwyczaj przekracza 30 kg. Utożsamiane z wilkami przez podobną budowę ciała, charakteryzują się sierścią czarną podpalaną, aczkolwiek jej podpalane fragmenty mogą być rozłożone bardzo różnie, zazwyczaj w dolnej partii ciała: kończyny, podbrzusze, kufa, czy okolice odbytu. Dopuszczalne są jednak inne typy sierści: czarne, szare lub czaprakowe z czarną maską. Jego ciało zbudowane jest z grubych kości, a sylwetka – atletyczna – opiera się na bogatych mięśniach, w jego postawie nie ma jednak śladów ociężałości. Głowa w kształcie klina z dość długą kufą, nos czarny, mocne uzębienie. Występują osobniki długowłose i krótkowłose.
Jak wygląda typowe zachowanie i charakter owczarka?
Psy te najczęściej są wykorzystywane w policji ze względu na wytrwałość, odwagę i posłuszeństwo. Owczarki szybko uczą się komend, a ponadto są chętne do współpracy z człowiekiem. Doskonale opiekuje się dziećmi, choć ze względu na gabaryty, zabawę z małymi dziećmi powinna nadzorować osoba dorosła. Psy te są również bardzo oddane swojemu przewodnikowi. Choć mogą charakteryzować się dużym temperamentem, często okazują opanowanie i zrównoważenie, osobniki rzadko bywają tchórzliwe lub agresywne. Mogą zaatakować właściwie tylko w obronie „swojego” człowieka.
Żywienie
W diecie owczarka dużo zależy od jego aktywności fizycznej. Im większe zużycie energii – jak u psów sportowych czy służbowych – tym bardziej treściwe i kaloryczne powinno być pożywienie. W związku z tym u psa domowego, wychodzącego tylko na spacery, posiłku powinno się dopasowywać inaczej. Około 75% pożywienia powinno opierać się na mięsie, podawanym w postaci surowej lub w suchej karmie dopasowanej do rasy i wieku zwierzęcia. Pozostała część powinna opierać się na warzywach, owocach i wypełniaczach typu makaron lub ryż. Warto sprawdzić skład podawanej karmy – być może nie trzeba dodawać do niej dodatków, jeśli warzywa i inne składniki są już w niej zawarte. Oczywiście można przygotowywać owczarkom posiłki domowe, jest to jednak trudne zadanie ze względu na potrzebę suplementacji, zmieniającą się także z wiekiem. Młode potrzebują w swojej diecie więcej białka i tłuszczu niż psy dorosłe.
Zdrowie i pielęgnacja
Jedną z najczęstszych chorób występujących u owczarków niemieckich jest dysplazja stawowa. Zaleca się zrobić prześwietlenie w jej kierunku, jak najszybciej, gdy tylko pies przestanie rosnąć. Wynika to z budowy ciała tego typu psów, ale ma na to wpływ także genetyka oraz masa ciała, suplementacja, czy ruch. Nie należy bagatelizować tego badania – dysplazja polega na nieprawidłowym ukształtowaniu panewki i główki kości ze względu na rozluźnienie więzadeł, najczęściej występuje w stawie biodrowym, co sprawia zwierzęciu ból przy chodzeniu, czy innych czynnościach ruchowych. U szczeniąt nie widać zwyrodnień, dlatego należy poczekać do odpowiedniego momentu. W tym czasie jednak można wspomóc psa odpowiednią suplementacją, jak mobility – kompleksową formułą wspierającą stawy, ścięgna i kości u psów. Dbanie o sierść owczarków niemieckich nie należy jednak do kłopotliwych, należy pamiętać o jak najczęstszym wyczesywaniu oraz przygotować się, że rasa ta obficie linieje dwa razy do roku. Tak jak i wszystkie inne psy, owczarki trzeba zaszczepić przeciw chorobom zakaźnym.
Zatem owczarki niemieckie to psy bardzo wszechstronne i niezwykle pojętne. Sprawdzą się zarówno jako członkowie rodziny, jak i psy służbowe, sportowe, a także na wystawach, jeśli posiadają rodowód. Znając te rasę lepiej, mamy szansę przemyśleć, czy wybór takiego psa jest odpowiedni dla naszych warunków, możliwości finansowych, ale także dla naszej przyszłej współpracy z czworonogiem.
Jak nauczyć psa chodzenia na smyczy?
Nowy, czworonożny domownik wymaga od właściciela wiele zaangażowania i pracy. Zmiana nawyków i przyzwyczajenie się do obecności czy współpracy z psem w domu, a także zrozumienie jego osobowości, temperamentu to tylko jedna strona medalu. Równie dużym wysiłkiem będzie nauczenie psa posłuszeństwa i konkretnego typu zachowań, które ułatwią nam dalszą wspólną egzystencję. Jednym z nich jest wychodzenie na spacery, a co się z tym wiąże – chodzenie na smyczy.
Krok 1 – Kupujemy smycz
Zanim w ogóle będziemy mogli zacząć naukę wychodzenia na spacery na smyczy, potrzebujemy podstawy, czyli samej smyczy. Powinna ona być mocna, funkcjonalna i bezpieczna, by pies nie zerwał się, nie mógł jej przegryźć, ale także, by nie stała mu się krzywda podczas spaceru. Warto zapytać specjalisty o odpowiednią długość smyczy w stosunku do wieku i rasy psa, by można było zwierzaka kontrolować, ale jednocześnie nie ograniczać mu swobody do minimum. Po wybraniu smyczy, należy zastanowić się także nad obrożą. Obecnie najpopularniejsze robi się z taśmy polipropylenowej, która, przede wszystkim, nie rani czworonoga. Jej rozmiar również należy dobrać do wielkości i rasy psa, by nie była zbyt luźna – nie mogła się zsunąć – ale także, by nie doszło do sytuacji przyduszenia. W etapie początkowym nauczania chodzenia na smyczy lepiej wykorzystać obrożę niż szelki, w związku z tym, że szelki zmniejszają kontakt między psem a właścicielem. Jednak i na nie przyjdzie pora, kiedy opiekun i czworonóg będą się już dobrze rozumieli na spacerach.
Krok 2 – Nowe akcesoria
Początkowo psa należy przyzwyczaić do nowych rzeczy. Przed założeniem obroży pozwól szczeniakowi ją dokładnie obwąchać – noszenie jej będzie dla niego zupełnie nową sytuacją i początkowo może jej nie rozumieć, próbować się pozbyć obroży z szyi, dlatego należy zadbać, by ta czynność była dla niego jak najbardziej komfortowa. Odwrócić uwagę mogą smakołyki, samo nagradzanie może stworzyć także dobre skojarzenie z samą czynnością nakładania obroży. Warto jednak pamiętać, żeby co jakiś czas sprawdzać, czy nie robi się ona za ciasna, szczeniaki rosną bardzo szybko. Smycz oczywiście również można dać do obwąchania, ale należy uważać, by pies nie potraktował jej jako zabawki, nie zaczął jej gryźć, ani przeciągać.
Krok 3 – Ćwiczymy w miejscu
Początkowo najlepiej uczyć zwierzaka chodzenia na smyczy jeszcze w domu. Uczymy go przytrzymywania, łapiąc palcami za obrożę i stojąc w miejscu, drugą ręką można próbować powstrzymać go przed wierceniem się. Za każdym razem, gdy spokojnie ustoi w napiętej obroży należy go pochwalić i nagrodzić smakołykiem. Warto jednak wiedzieć, że nawet ta prosta czynność może być dla zwierzaka bardzo stresująca, zatem nie powinniśmy go zmuszać i ciągnąć na siłę. Jeśli wiemy, że nasz szczeniak nie należy do najodważniejszych i nawet takie ćwiczenie może spowodować dużo nerwów, warto suplementować go produktem takim jak calm dog&cat, który łagodzi objawy stresu i niepokoju, co pozwoli mu się skupić na treningu i mniej odczuwać strach. Jeśli pies opanuje już sztuczkę z obrożą, należy przejść do przypięcia smyczy. Przyzwyczajanie psa do niej powinno mieć formę dobrej zabawy, pełnej nagradzania i pochwał. Celem tego jest stworzenie jak najlepszych skojarzeń ze smyczą. Nie można jednak mylić tego z przedstawieniem smyczy jako zabawki: czworonóg nie powinien jej gryźć, czy ciągnąć.
Krok 4 – Wychodzimy na spacer
Ćwiczenia na świeżym powietrzu będą trudne dla szczeniaka, ponieważ z jego punktu widzenia, świat na zewnątrz jest niezwykle ciekawy. Kluczem do nauki chodzenia na smyczy są dobre skojarzenia stworzone wcześniej (w poprzednim kroku), ale także trzymanie psa przy nodze. Swobodę i luźną smycz można wprowadzać z czasem, gdy zarówno właściciel, jak i czworonóg nauczą się współpracy na spacerach. Jak to zrobić. Przejdź kilka kroków do przodu i zawołaj psa by poszedł za tobą, jeśli ci towarzyszy, pochwal go i nagródź. Jeśli stoi lub ciągnie, zawróć, zignoruj go i poczekaj aż do ciebie przyjdzie – dopiero wtedy może dostać nagrodę. Nie należy denerwować się ani wściekać na to, że szczeniak ciągnie w inne strony; jest jeszcze młody i wiele elementów rzeczywistości może go rozpraszać. Dlatego trzeba wykazać się cierpliwością i wyrozumiałością.
W tych czterech prostych krokach nauczysz psa jak chodzić na smyczy. Warto pamiętać, że istnieje przewidziany okres od którego psy mogą wychodzić na spacery, związany ze szczepieniami – na spacerze bowiem zwierzak ma dużo większe szanse zarazić się chorobami zakaźnymi. Najlepiej zatem uczyć go, kiedy będziesz już pewny, że jego zdrowie jest zabezpieczone.
Zrób zabawki dla kota – DIY
Zabawki dla zwierząt mają tendencję zanikową. Jednego dnia twój kot dostaje pluszową myszkę, następnego – na podłodze leży szmatka z wywalonym pluszem, podrapana i pogryziona do tego stopnia, że jest nierozpoznawalna. Choć oczywiście są zwierzaki, które dbają o swoje zabawki bardziej, koszt kupowanych w sklepie zoologicznym zabawek ciągle wzrasta. Kot powinien jednak mieć zabawki oprócz drapaka, pomagają mu one rozładować stres, zwłaszcza wtedy, gdy właściciel wychodzi z domu na kilka godzin. Dlatego proponujemy kilka pomysłów na domowo robione zabawki dla kotów, które będą kosztowały nieco mniej, a dadzą twojemu pupilowi tyle samo radości.
Piłka z papieru toaletowego
Potrzebne będą: rolka papieru toaletowego, nożyczki, gorący klej
Rolkę należy pociąć na wąskie okręgi. Zależnie od ich ilości można stworzyć bardziej lub mniej zbitą piłkę. Kółka łączymy potem klejąc górę i dół jednego z nich i łącząc je na krzyż. Kolejne ogniwa łączymy w tym samym miejscu, składając kolejne, z góry patrząc: w kształt śnieżynki. Tak połączone powinny złożyć się w piłkę, a zależnie do ich ilości sploty mogą być rozłożone bardziej lub mniej szeroko między sobą. By utrudnić kotu nieco zabawę, do środka można włożyć suchą karmę, by wydawała dźwięki i wysypywała się co jakiś czas.
Wędka na kota
Potrzebne będą: patyk, sznurek, nożyczki, dowolnie wybrany obiekt jako „ofiara” (ewentualnie gorący klej)
Jeden z końców patyka należy obwiązać obciętym kawałkiem sznurka. Najlepiej, gdyby linka była dość krótka, by móc ją szybko zabrać kotu, jak i na tyle długa, by co jakiś czas mógł dosięgnąć przynęty. Sznurek można przykleić do patyka, by gwałtowne szarpnięcia małych łapek nie zdarły go zbyt łatwo z drewienka. Na drugim końcu należy przywiązać przynętę: może to być smakołyk, kawałek mięsa lub ryby, ale także kolorowe piórka czy elementy wycięte z tkaniny. Ta zabawka pozwoli na długie godziny, gonienia polowania i wspólnie spędzonego czasu z kotem. Warto jednak skupić się na wykonaniu tej zabawki, by móc tylko co jakiś czas zmieniać przynętę, a nie całą zabawkę.
Mata na węch
Potrzebne będą: gumowa wycieraczka z otworami, paski tkaniny (starych swetrów, koców), smakołyki, nitka z igłą lub klej
Do maty za pomocą kleju lub przyszywając, przytwierdzamy paski tkaniny. Warto by były one rozłożone dość gęsto, ale tak, by kot mógł swobodnie przebierać łapkami pomiędzy nimi. Wśród pasków należy ukryć dość sporą ilość, najlepiej małych smakołyków, tak by zwierzak ich nie widział. Cała zabawa polega na tym, że za pomocą swojego węchu będzie on miał szansę wydobyć spośród dżungli pasków ulubione jedzenie. Taka zabawka pozwala mu zająć się na dłuższą chwilę, a po skończonej zabawie warto ją schować, by przy następnym użyciu nadal wzbudzała dużą ciekawość.
Pudełko ze skarbami
Potrzebne będą: pudełko (najlepiej takie po butach lub nieco mniejsze), nożyczki, taśma lub klej, smakołyki.
Na początek pudełko obklejamy, łączymy jego przykrywę ze ścianami lub łączymy mocną taśmą jego wierzchnie elementy. Następnie wycinamy w nim dziury, w każdej ścianie; mogą być większe lub mniejsze, podstawą jest to, by przez każdą z nich kot mógł wsadzić łapkę. Do środka wkładamy większą ilość smakołyków, by zarówno sam kot mógł w jakiś sposób je wyjąć, jak i one wysypywały się co jakiś czas przez dziury.
Domowe zabawki dla kota wymagają zatem niewiele pracy a fantastycznie zastępują sklepowe wyroby. Wystarczy poświęcić odrobinę czasu, by sprawić wiele przyjemności z zabawy swojemu pupilowi.
Nauka czystości szczenięcia
Wcześniej czy później przychodzi pora, by nauczyć swojego szczeniaka zachowania czystości w domu. Zwierzę, tak jak i dziecko nie umie się jeszcze kontrolować, dlatego często załatwia swoje potrzeby w miejscach, które uznajemy za niewłaściwe. Jeśli jednak poświęcimy czas na trening czystości, już 8-tygodniowe szczenię może nas zaskoczyć pojętnością i sygnalizowaniem własnej potrzeby.
Znajdź schemat
Początkowo warto wiedzieć kiedy szczenię zwykle się załatwia. Obserwuj swojego zwierzaka i zauważaj schematy jego działania. Zwykle szczenięta sikają zaraz po przebudzeniu lub po zabawie (zwłaszcza intensywnej). Być może twój pies ma konkretne przyzwyczajenia, które „przygotowują go” do oddania moczu, być może nagle po prostu staje, siusia i biegnie dalej. Obserwacja ta jest bardzo ważna, by odpowiednio dobrać metody i dostosować trening czystości do twojego pupila. Wszystkie szczenięta siusiają dość dużo i często. To z wiekiem uczą się wstrzymywać mocz i inne potrzeby fizjologiczne. Jeśli jednak trening czystości w czasach szczenięcych nie zostanie przeprowadzony właściwie – nawet półrocznemu i starszemu psu mogą zdarzać się wpadki. Ewentualnie, przez brak odpowiedniego nauczania, pies może przyjąć taktykę używania potrzeb fizjologicznych do zwrócenia uwagi. Jeśli go ignorujesz, on – jako dorosły pies – załatwia się na środku pokoju, co ma służyć zwróceniu uwagi i postawieniu go w centrum zainteresowania. Być może gwałtownie reagowałeś na to zachowanie w okresie szczenięcym lub szczeniak traktował mop jako świetną zabawkę, niemniej jednak niewłaściwie przeprowadzony trening czystości prowadzi do takich konsekwencji.
Znajdź metodę
Dawniej za najlepszą metodę uważano zanurzanie psiego pyska w odchodach co miało go szybko i skutecznie oduczyć załatwiania się w domu. Nic bardziej mylnego! Zwykle czynność ta była wykonywana po powrocie właściciela do domu, żaden pies, a co dopiero młody szczeniak nie rozumie niezadowolenia właściciela jeśli ma ono miejsce kilka godzin po wzbudzającej to niezadowolenie czynności. Zwykle ta metoda doprowadza do tego, że szczeniak zaczyna lękać się opiekuna, a tym samym załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne w mniej widocznym miejscu, by nie wywołać kolejnego napadu gniewu.
Komenda „załatw się” wymaga nieco nakładu pracy i cierpliwości ale jest jedną z najskuteczniejszych metod treningu czystości. Podstawą tej metody jest jak najczęstsze dawanie możliwości psu załatwiania swoich potrzeb w miejscu do tego przeznaczonym. Wybieramy w mieszkaniu miejsce przeznaczone na toaletę lub przygotowujemy się do częstych spacerów na trawnik przed blokiem lub domem. „Toaletę” w mieszkaniu wykładamy matami chłonącymi. Kiedy zwierzak przymierza się do oddania moczu, przenosimy go na maty i w trakcie czynności dokładamy komendę „załatw się”. Po odbytej potrzebie nagradzamy i wymieniamy podkłady. Z czasem pies przyzwyczai się do kojarzenia tych słów z czynnością, a to może okazać się bardzo przydatne, np. gdy nie ma czasu na dłuższy spacer.
Dlaczego najlepiej najpierw nauczyć komendy „załatw się”, a dopiero potem przejść do uczenia szczeniaka załatwiania się na dłuższych spacerach? A któremu właścicielowi nie zdarzyło się, że szczeniak po dłuższym spacerze, na którym nie wysikał się ani razu, załatwił swoją potrzebę na korytarzu, od razu po wejściu do domu? Dzieje się tak dlatego, że spacer ze szczeniakiem otwiera mu możliwości zwiedzania świata. Fascynują go wszystkie zapachy, dźwięki, obrazy, ludzie i otaczający go miejski krajobraz, czy natura. Właściciele zwykle odbywają z psem spacer, po czym gdy się załatwi natychmiast ciągną do domu. W ten sposób szczeniak uczy się, że jego zwiedzanie świata trwa dopóty, dopóki się nie załatwi, więc zaczyna trzymać potrzeby fizjologiczne jak najdłużej może by przedłużyć podróż. Właściciel jednak często wraca do domu zniechęcony, skoro pupil się nie załatwił. Znając komendę „załatw się” możemy nauczyć psa że spacery nie polegają tylko na „siku i do domu”. Znając tę komendę zwierzak będzie wiedział, że ma załatwić swoje potrzeby fizjologiczne podczas spaceru, a jego właściciel powinien przynajmniej jeszcze chwilę pochodzić z nim bez celu, by pies wiedział, że wspólny spacer nie opiera się tylko na jego czystości, ale jest ona jego ważnym elementem.
Warto wiedzieć, że nie powinno się uczyć psa czystości na zewnątrz w kwarantannie poszczepiennej. Wtedy jego odporność jest bardzo obniżona, a obcowanie z innymi czworonogami lub ich odchodami może doprowadzić do zarażenia się nawet chorobami śmiertelnymi. W okresie szczenięcym, zwłaszcza u szczeniąt z obniżoną odpornością, warto stosować suplementację. Świetnie sprawdzi się produkt puppy, który dzięki swojemu bogatemu składowi uzupełnia braki mineralno-witaminowe i dba o odporność twojego szczeniaka.
Zatem nauka czystości szczenięcia nie jest wcale taka trudna. Wystarczy odejść od starych metod, które mogą zniszczyć rodzącą się więź między właścicielem a szczeniakiem, obserwować dokładnie schematy zachowania twojego pupila i wprowadzić w życie odpowiednie komendy, zasady postępowania, by pies wiedział kiedy, gdzie i dlaczego ma się załatwiać. Z czasem, dzięki większej kontroli załatwianie się w domu powinno zupełnie zaniknąć, jeśli trening czystości został przeprowadzony w odpowiedni sposób. Jeśli natomiast sam masz problemy z wprowadzeniem tych kilku zasad w życie, warto poprosić o pomoc psiego behawiorystę.
Jak zadbać o psie i kocie uszy – konsekwencje zaniedbania
Każdy pies posiada dużo bardziej czuły słuch niż człowiek. Z tego zmysłu pobierają więcej informacji o otoczeniu. Pozwala on ponadto na dokładniejsze badanie źródła dźwięku i uzyskanie wiedzy na temat tego, gdzie on się znajduje. Uszy to zatem jedna z najważniejszych części ciała w psim organizmie. Dbanie o nie, o ich czystość i higienę przeciwdziała rozwojowi wielu chorób. Jeśli pies lub kot często drapią się po uszach, trzęsą głową, to znak, że powinieneś zadbać o ich narządy słuchu.
Na każdą czynność trzeba znaleźć złoty środek i tak jest również w tym przypadku. Pielęgnacja psich uszu nie powinna być prowadzona z przesadą – uszy nie muszą być czyszczone codziennie czy kilka razy dziennie. Jednak zupełne ignorowanie tej części ciała u zwierzaka też nie jest dobrym wyjściem. Kanały słuchowe psów i kotów mają inną budowę niż u ludzi i choć zranienie podczas procesu pielęgnacji jest praktycznie niemożliwe, warto zachować ostrożność. Zwykle czyszczenie uszu kojarzy nam się z patyczkami z watą. Nie jest to jednak najlepszy wybór w przypadku zwierzęcych uszu, ponieważ działanie takim patyczkiem może spowodować wepchnięcie wydzieliny głęboko do kanału słuchowego, a to – doprowadzić do zapalenia. Właściwszym wyborem wydają się krople do uszu. Warto wiedzieć, że w tych preparatach, przeznaczonych dla psów i kotów, w składzie nie powinien pojawić się alkohol. Substancje składające się na takie krople to zazwyczaj: gliceryna, środki zmiękczające, środki keratolityczne oraz substancje zapachowe. Krople do uszu mają za zadanie oczyścić ucho z wydzieliny oraz chronić kanał słuchowy zwierzęcia. Dezynfekują, nawilżają i zapobiegają infekcjom.
Aplikacja kropli do uszu może stanowić niemały problem. Ani psy, ani koty nie lubią zwykle, gdy działasz wokół jego narządu słuchu. Dlatego początkowo warto psa, czy kota przyzwyczaić do tego, byś mógł swobodnie dotykać jego uszu. Powinien wiedzieć, że nie masz żadnych złych zamiarów. Kiedy już ten etap zostanie osiągnięty, przedstawiamy krótką instrukcję czyszczenia psom uszu:
- Jedną ręką przytrzymaj ucho zwierzęcia, drugą zaaplikuj krople.
- Czworonóg może próbować uciekać, zabierać głowę, dlatego warto wlać większą ilość płynu, by nie wyciekła z kanału słuchowego.
- Wymasuj ucho według instrukcji na kroplach
- Pozwól zwierzęciu od siebie odejść i wytrząść nadmiar płynu z ucha – to naturalna reakcja, często już w ten sposób jest usuwana wydzielina.
- Przywołaj pupila z powrotem i osusz ucho od wewnątrz chusteczką higieniczną lub szmatką. Powinna okazać się czysta lub nieznacznie zabrudzona.
- Jeśli jednak po naszym teście szmatka jest brudna, należy powtórzyć cały proces płukania.
- Powtórz te same czynności z drugim uchem.
- Po całym zakończonym procesie nie zapomnij psa lub kota nagrodzić.
Dla psa i kota najzdrowsze jest czyszczenie uszu średnio co tydzień lub dwa tygodnie. Jeżeli robimy to rzadziej, warto obserwować naszego czworonoga i jego zachowania. Zaniedbanie higieny uszu na dłuższy czas, tak jak i niewłaściwie lub nadmiernie stosowana, mogą spowodować rozwój zapalenia w kanale słuchowym. Zwykle objawami są: częste potrząsanie głową, znaczące, uporczywe drapanie ucha, a w zaawansowanym stadium – ból ucha przy dotknięciu. W takim wypadku natychmiast trzeba skontaktować się z lekarzem weterynarii. Nieleczone zapalenie ucha może trwale uszkodzić kanał słuchowy, czego konsekwencją będzie permanentna utrata słuchu. Takie zapalenie może także zagrażać życiu psa lub kota.
Uszy to zatem bardzo ważna część ciała psa i kota. Nie tylko dostarczają mu wielu informacji, ale utrzymanie ich w czystości ma wpływ na jakość tej informacji z zewnątrz oraz zdrowie i życie naszych pupili. Dlatego warto pamiętać o systematycznej higienie uszu czworonogów, by nigdy nie miały problemów z tymi narządami.
Wypadająca sierść u psa – norma, czy choroba?
Cały twój dywan jest zasłany psią sierścią? Duże jej ilości spadają podczas głaskania czy wspólnej zabawy? A może zauważasz jej dużo więcej niż zwykle przy wyczesywaniu i zacząłeś się martwić? Wypadanie sierści u psa nie musi być od razu objawem choroby, sezonowo psy tracą sierść, a u niektórych ras zachodzi to w bardzo znaczących ilościach. Wypadania sierści nie należy jednak lekceważyć – może ono być sygnałem o nieprawidłowościach w organizmie.
Sierść u psa tak naprawdę wypada przez cały rok. Zwraca to jednak naszą uwagę zwykle, gdy zaczynają się pojawiać jej znaczące ilości. Sezonowo psy tracą najwięcej sierści na wiosnę lub w jesieni. Jest to normalne zjawisko, które nie powinno wzbudzać niepokoju. Ich organizmy przygotowują się w ten sposób do zmiany średnich temperatur. W tym okresie warto wyczesywać psy codziennie, po spacerze, oraz często odkurzać mieszkanie.
Jednak wypadanie sierści może być sygnałem, że z organizmem naszego psa dzieje się coś nieprawidłowego. Najczęstszą przyczyną wypadania sierści są niedobory składników odżywczych, takich jak: kwasy tłuszczowe, witaminy, cynk, czy nadmiar substancji takich jak potas czy wapń. W tym wypadku należy zmienić dietę – jeśli gotuje się mu w domu, należy uzupełnić codzienne pożywienie o pokarmy zawierające potrzebne substancje. Jeśli stosujemy karmy kupowane warto odpowiednio dostosować karmę do wieku oraz rasy psa. Ważnym elementem będzie także właściwa suplementacja. Do tego idealnie nada się produkt skin&coat dog, zawierający estry kwasów tłuszczowych z witaminą E, A i D3, a także kwasy tłuszczowe DHA, EPA, ALA, GLA, które stanowią kluczowy element w utrzymaniu lśniącej sierści i zdrowej skóry. Odpowiedni dobór preparatu pomoże odżywić skórę i sierść twojego czworonoga.
Znaczące wypadanie włosia to także symptom wielu chorób. Warto się z nimi zapoznać, by w odpowiednim momencie udać się do lekarza weterynarii i uzyskać odpowiednie leczenie dla swojego czworonoga.
- Choroby hormonalne: niedoczynność tarczycy, nadczynność tarczycy, zespół Cushinga (nadczynność kory nadnerczy), dysfunkcja jajnikowa, rogowacenie ciemne, przerost i zapalenie tarczki ogona,
- Atopowe zapalenie skóry
- Alergie: pokarmowa, wziewna, kontaktowa, alergiczne pchle zapalenie skóry
- Pasożyty i bakterie
- Podrażnienie kosmetykami lub substancjami insektobójczymi
- Grzybica
- Choroby genetyczne: wyłysienia rozjaśniające kolor sierści, ziarniniakowe zapalenie gruczołów łojowych
- Nerwica, depresja i stres
Zwykle w przypadku chorób warto sprawdzić, czy u psa pojawiają się inne objawy, takie jak świerzb, łupież, zmiana w pigmentacji włosa, nadmierne rogowacenie, zgrubienie skóry, zmiany ropne lub inne niepokojące symptomy w obrębie skóry. W przypadku pojawienia się ich warto od razu zgłosić się do lekarza weterynarii. Wyjątkiem mogą być suczki w trakcie połogu i laktacji – ich sierść wypada wówczas poprzez zmiany hormonalne zachodzące w organizmie.
Wypadanie sierści u psa nie musi być zawsze objawem choroby. Wiedza o sezonowym wypadaniu sierści i rozpoznanie tego etapu u czworonoga jest kluczem do tego, by oszczędzić sobie wiele niepokoju. Warto także co jakiś czas sprawdzać czy twój pupil otrzymuje właściwe ilości witamin i minerałów, zwłaszcza jeśli objawy skórne pojawiają się częściej. Właściwe odżywianie jest jednym z fundamentów zdrowia psa.
Domowe aktywności z psem
Zdarzają się takie momenty w życiu psa, kiedy musi spędzać więcej czasu w domu niż na zewnątrz. Czasem przyczyną jest kontuzja jego właściciela, jego niedyspozycja, czasem okres rekonwalescencji po przebytej przez zwierzaka operacji lub chorobie. Psy szybko się nudzą i pomimo tego, że przez większość doby śpią lub drzemią, przez te kilka godzin dziennie potrzebują złożonej aktywności, która zmęczy zarówno ich ciało jak i umysł. Co zatem robić gdy jesteśmy zamknięci z psem w domu? Zorganizować mu czas.
Warto na początek jeszcze dodać, że jeśli twój pies jest rekonwalescentem, musi dużo odpoczywać, będzie zatem potrzebował mniej ilościowo, ale także mniej intensywnej formy zabawy i spędzania wspólnego czasu. Psy po operacji czy po kuracji antybiotykowej będą także miały zaniżoną odporność. Dlatego warto zadbać w tym czasie nie tylko o to, by miały czym się zająć i nie zjadły nam kapci, ale także o dietę i właściwą suplementację. W tym wypadku sprawdzi się produkt immuno, jego skład na bazie drożdży Yarrowia lipolytica wzbogaconych w selen z dodatkiem liofilizowanej mączki z kryla. Produkt wspomaga odporność i polecany jest dla psów w trakcie zakażenia, kuracji antybiotykowej, rekonwalescencji, czy dla psich staruszków.
Uczenie się komend
Nauczenie psa komend lub sztuczek poza „siad”, „leżeć” i „noga” wydaje nam się często długotrwałą i żmudną pracą. Nie każdy pies musi umieć robić sztuczki. A jednak uczenie psa komend i sztuczek jest bardzo pożyteczne dla jego rozwoju. Wspomaga przede wszystkim pracę umysłową, rozpoznawanie poleceń, ale także buduje więź między właścicielem a czworonogiem, wspomagając naukę posłuszeństwa. Trening posłuszeństwa najlepiej zacząć od prostych komend i przechodzić do trudniejszych. Tak np. możemy nauczyć psa „kółeczka”, czyli obchodzenia naszych nóg dookoła, a gdy już opanuje to polecenie, przejść do „slalomu”, czyli robienia ósemki pomiędzy nogami. Trening powinno się wykonywać metodą pozytywną, a więc skupiając się na nagradzaniu, nie na karaniu psa – on nie zrozumie twojego zniecierpliwienia i niezadowolenia, sam może zareagować strachem i stracić ochotę do nauki. Można również wziąć pod uwagę, że potem będziesz mógł pochwalić się zdolnościami Twojego psa przed znajomymi i rodziną.
Zabawa w domu
Możliwości zabawy w domu z psem są bardzo duże i tylko do niewielu potrzeba sporego metrażu. Absolutną podstawą tych aktywności jest to, by zainteresować psa, zatem należy uzbroić się w zapas smakołyków by pies mógł bawić się głównie za pomocą swojego nosa. Można śmiało przetestować różne formy zabawy w „szukanie skarbu”. W podstawowej wersji można schować smakołyk w koc lub ukryć go w jakimś dostępnym dla psiego pyska miejscu. Zadaniem psa jest odnalezienie przysmaku i… pożarcie go. Smakołyk można także ukryć w jednej ze swoich rąk, a pies łapą lub pyskiem powinien wskazać w której z nich jest smakołyk. Jeśli zgadł – otrzymuje go. Opcja ta wymaga pewnego treningu. Trudniejszym jej wariantem jest chowanie przekąski pod trzema (lub więcej) kubkami. Na podobnej zasadzie będą działały zabawki interaktywne, do których środka można wrzucić przysmaki, natomiast zwierzęciu trudno je będzie stamtąd wyjąć. Taka zabawka nie tylko zapewni mu zajęcie na kilka godzin, ale także rozwija jego inteligencję i spryt. Z psem, tak jak z człowiekiem, można się również bawić w chowanego. Jedna osoba przytrzymuje psa, druga idzie się schować, a pies ma za zadanie znaleźć tę drugą. Jest to zabawa bardzo żywiołowa, zwłaszcza jeśli odbywa się w dużym domu. W szerokim korytarzu, czy w pomieszczeniu, w którym nie boimy się o sprzęty nadal można bawić się z psem piłką. Należy jednak nauczyć go, by nie rozpędzał się i nie zrobił sobie krzywdy. Dobrym pomysłem jest również uzbrojenie psa w zabawki – wtedy sam „powie ci” co chciałby robić. Być może zaplanował na dziś przeciąganie sznura lub zabawę czymś piszczącym i gumowym? Dostosuj się i spraw mu przyjemność.
Pies w domu naprawdę może się nudzić, to z tego powodu często niszczy sprzęty, czy pojedyncze przedmioty, sam nie wie co ze sobą zrobić. Warto więc zaplanować mu czas, a przed tym zadbać o jego zdrowie i dobre samopoczucie. U psa rekonwalescenta zabawa będzie tym dłuższa i ciekawsza, tym mniej będzie go męczyć im lepiej będzie się czuł. Zabawa z psem w domu wymaga odrobiny kreatywności, ale czworonóg odpłaci się za to wielką radością ze wspólnie spędzonego czasu.