Jak stworzyć gabinet weterynaryjny przyjazny kotom?

Złe doświadczenia podczas jednej wizyty u weterynarza często niosą za sobą poważne konsekwencje, a awersja utrzymuje się przez długi czas. Czy można stworzyć miejsce, które będzie odpowiadać zwierzętom i będzie dla nich przyjazne? W jaki sposób można zmniejszyć liczbę stresorów i uzyskać ogromną satysfakcję zwierząt?

Przeprowadzano wiele testów behawioralnych, które miały na celu zbadanie wpływu ograniczenia stresorów na zachowanie zwierząt w gabinetach weterynaryjnych. Obserwowano unikalne zachowania kotów, badano strategie zmniejszania stresu, doskonalono techniki podejścia do zwierzęcia. Dowiedziono, że złe doświadczenia związane w wizytą u weterynarza mogą negatywnie wpływać na dobrostan kota i mogą mieć długo i krótkotrwałe konsekwencje. Niezależnie od rodzaju wizyty można obniżyć stresory, a pacjenci są spokojniejsi i mają przyjemne skojarzenia w wizytą.

Aby zdobyć wiedzę kluczowa do zrozumienia zachowania kota, trzeba pochylić się nad jego naturą. Kot zawsze traktował swoje terytorium jako miejsce, którego się broni, walczy o nie, ale też które zapewnia bezpieczeństwo. Obecnie taki obszar stanowi dom/mieszkanie. To w nim zwierzę czuje się bezpiecznie, łatwiej radzi sobie z różnymi przeciwnościami, daje pupilowi poczucie kontroli nad sytuacją. Kiedy kot idzie na wizytę weterynaryjną, wychodzi ze strefy komfortu, zmienia nastawienie oraz zaczyna sygnalizować niepokój w inny sposób. Drapanie, niezadowolona mimika, prychanie to główne zachowania mające na celu odstraszenie zagrożenia, które kot rozpoznaje np. w weterynarzu. Jeśli natomiast zaczynają one zawodzić to jego niepokój przeradza się w agresje, która to często wywołuje lawinową serię nieszczęśliwych zachowań, które będą poważnymi stresorami dla zwierzęcia. Niestety niekiedy nawet u weterynarza trafimy na kogoś, kto nie będzie doświadczony w komunikacji z kotami, nie będzie w stanie odczytać sygnałów dawanych przez kota, których przestrzeganie może zapobiegać wybuchowi agresji.

Koty mają dobrą pamięć długotrwałą, która warunkuje zapamiętywanie negatywnych i pozytywnych doświadczeń z przeszłości. Istnieją dowody, które mówią o doświadczeniach z wczesnego życia z weterynarzem. Jeśli pierwsze kontakty z lekarzem weterynarii są pozytywne, to kot w przyszłości będzie się mniej stresował i nie będzie wykazywać agresji w stosunku do obsługi.

Najnowsze badania dowiodły, że znaczne zmniejszenie stresorów ma wpływ na zmniejszenie negatywnych odczuć na wizycie u weterynarza.   Głównym czynnikiem powodującym stres jest nowe środowisko, nowe zwierzęta, zapachy, dźwięki, ograniczenie kontaktu fizycznego, brak kontaktu z właścicielem/opiekunek. Większość stresorów pojawia się już na etapie wyjścia z domu. Wsadzamy kota do transportera, który już się kojarzy z czymś nieznanym, niemiłym i trwa do momentu powrotu do domu. Do jednego stresora kot przystosowałby się szybko, jednak pobyt w klinice kumuluje wszystkie stresory. Niestety wielokrotnie zaobserwowano, że stres źle wpływa na proces leczenia, znacznie go wydłuża, podnoszą się parametry no. ciśnienie, liczba oddechów. Koty na wizytach domowych lub przybywające na wizytę do swojego znanego gabinetu, oraz zespołu nie mają takiego problemu.

Obsługa powinna zapewnić w klinice ciche miejsca w poczekalni, przedzielone, tak aby zwierzęta nie obserwowały się i nie miały na siebie negatywnego wpływu. Przebieg wizyty powinien być spokojny, bez nerwów, powinno się obserwować zachowania kota i czytać jakie kot wysyła do nas. Personel powinien być wyczulony na niepoprawne zachowania np. łapanie uciekającego kota, zmuszanie go do siedzenia w jednej pozycji, walka przy badaniu, podawaniu leków. Te wszystkie czynniki spowodują agresję. Kot w trakcie wizyty powinien mieć czas na uspokojenie się, wyciszenie.

Jedyną konkluzją tego tematu są dwa słowa-opanowanie i zrozumienie. Dbajmy o nasze pupile podczas wizyt weterynaryjnych, a z drugiej strony jako obsługa weterynaryjna dbajmy o zwierzęta tak, jakbyśmy zajmowali się swoimi. Bądźmy wyrozumiali, cierpliwi, a to da nam dużą satysfakcję.


Czy poprzez żywienie można wspierać walkę z rakiem u psów?

Nowotwór to nie tylko częsta diagnoza wśród ludzi, ale również wśród zwierząt. Wiele mówi się o przeciwutleniaczach, zdrowej diecie, jednak jakie znaczenie ma spożycie błonnika?

Od lat wiele się mówi na temat cukru, że powinno się jego wyeliminować ze zrównoważonej diety. Najnowsze badania naukowców pokazują, że w przypadku choroby nowotworowej szczególnie ważna w diecie jest zawartość jednego, specjalnego cukru. Mowa tutaj o arabinogalaktanie, który jest rozpuszczalnym błonnikiem, o budowie długiego łańcucha cukrowego. Można go znaleźć w roślinach i warzywach. Na ogół jest pozyskiwany z drzewa modrziowego. Poznajmy zatem jego korzyści dla organizmu:

  1. Ochrona ściany jelita

Działanie arabinogalaktanu polega na osiedlaniu się cząsteczek w jelitach i na powolnej fermentacji, na skutek której wytwarzane są krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe. Octan, maślan i propionian to kluczowe kwasy tłuszczowe dla zdrowia okrężnicy. Maślan powoduje apoptozę komórek nowotworowych oraz spowolnienie wzrostu raka

2. Wsparcie bariery jelitowej

Naturalny arabinogalaktan można znaleźć w ścianach komórkowych, wspiera zdrowie okrężnicy, działając aktywacyjnie na układ odpornościowy. Odpowiada za promowanie wzrostu bakterii i odpowiada za zachowanie zdrowego poziomu mikroflory. Brak zdrowych bakterii w jelitach będzie niszczył śluzówkę jelita, powodował jego niszczenie, a nawet rozwój problemów immunologicznych.

Arabinogalaktan stymuluje układ odpornościowy i blokuje rozprzestrzenianie się komórek nowotworowych po organizmie. Naturalne właściwości ochronne dbają o niszczenie zainfekowanych komórek np. bakteriami, wirusami, grzybami.

Aktywacja układu odpornościowego umożliwia tworzenie się zdrowego mikrobiomu, ponadto pomaga zwalczać alergie, choroby autoimmunologiczne, infekcje ucha oraz infekcje bakteryjne i wirusowe.

Naturalnymi źródłami arabinogalaktanu są: marchew, kokos, gruszka i kukurydza.


Nawracająca niedrożność dróg oddechowych (RAO)

RAO

Nawracająca niedrożność dróg oddechowych (RAO) jest jedną z najczęstszych patologii prowadzących do chorób układu oddechowego u koni. Objawia się kaszlem, trudnościami w oddychaniu, koń próbując złapać oddech nienaturalnie rozszerza nozdrza, często można zauważyć ruchy brzucha na boki, można zauważyć wydzielinę z nosa. Choroba jest spowodowana przez alergeny, z którymi koń ma kontakt np. grzyby w sianie, słomie, pyłki traw. Koń z RAO wymaga szczególnej opieki oraz zapewniania warunków pozbawionych głównych alergenów. Dostosowanie warunków do nowych potrzeb może prowadzić do remisji objawów lub nawet osłabienia objawów klinicznych. Co zatem dzieje się w drogach oddechowych konia podczas napadu RAO?

Patofizjologia choroby polega na tworzeniu się stanów zapalnych w drogach oddechowych, produkowany jest gęsty śluz, a oskrzela się zwężają, wszystkie te objawy są spowodowane reakcją na ekspozycję na dany alergen. U koni z RAO obserwuje się zwiększoną ilość oddechów, nawet w czasie spoczynku. Choroba uniemożliwia trenowanie, koń szybko traci na wadze, a kondycja ulega znacznemu pogorszeniu. Obserwując brzuch konia, można zauważyć zaznaczoną rynienkę oddechową, która biegnie wzdłuż krawędzi żeber i świadczy o przeroście mięśni brzucha, które pomagają zwierzęciu w oddychaniu. U koni nieleczonych, ciągle narażonych na ekspozycję na alergeny, można zaobserwować drastyczny spadek wagi, nietolerancję na wysiłek oraz anoreksję. RAO jest chorobą występującą na całym Świecie, najczęściej wywołują ją pleśnie, pyły obecne w sianie i słomie. Grupą wiekową najbardziej dotkniętą schorzeniem są konie w wieku 9-12 lat.

Rozpoznanie choroby polega na wnikliwej ocenie objawów, historii oraz wyników badań klinicznych konia. Nieraz weterynarz decyduje się na wykonanie dodatkowych testów diagnostycznych np. endoskopii, na podstawie której będzie można ocenić stan zapalny toczący się w płucach.  Obawy mogą być mylne i wówczas trzeba polegać na testach diagnostycznych. Niektóre konie nie odksztuszają wydzieliny zalegającej w płucach. U takich pacjentów wykonuje się płukanie oskrzelowo-pęcherzykowe.

Nie ma ostatecznego lekarstwa na RAO, ale dotknięte konie mogą być zarządzane długoterminowo przez połączenie zarządzania środowiskowego mającego na celu zminimalizowanie narażenia na kurz (np. usuwanie siana z diety) oraz leczenie glikokortykoidami i lekami rozszerzającymi oskrzela. Niestety choroba rozwija się szybko, więc należy być przygotowanym na leczenie środkami farmaceutycznymi. Choroba ta ma swoje okresy szczególnej wrażliwości i te wyciszenia. Wiele koni z łagodnymi objawami przy odpowiedniej diecie oraz warunkach utrzymania nie ma objawów, a RAO jest w remisji. Stajnia powinna być dobrze wentylowana, oddalona od składu słomy i siana, najlepiej, aby koń cały dzień przebywał na pastwisk. Tutaj doskonale sprawa się stajnia angielska, gdzie ograniczamy często zamiatanie. Boks konia z RAO powinien być wyścielony torfem lub trocinami. Zaleca się, aby siano było moczone, ma to podstawy u koni z łagodnymi objawami. U osobników z ciężkimi powinno się zrezygnować z podawania siana i przejść na diety granulowane.

Pomimo kosztów finansowych, leczenie wziewne jest ukierunkowane na stany zapalne i alergię bezpośrednio w miejscu problemu, w płucach. Dodatkowo, konie w pozornej „remisji” z RAO mogą korzystać z niskich dawek, długotrwałego, aerozolowego leczenia kortykosteroidami. W zależności od objawów klinicznych i ciężkości RAO, konie z tym schorzeniem mogą być skutecznie zarządzane przez większość, jeśli nie przez większość ich życia. Wiele z tych koni jest w stanie być doskonałą przyjemnością, jazdą po szlakach, a nawet końmi konkursowymi z oddanymi właścicielami, którzy rozumieją, że jest to choroba przewlekła, która będzie wymagała zarządzania przez całe życie.

Badania naukowe wykazały, że suplementacja wielonienasyconymi kwasami tłuszczowymi omega-3(PUFA) może przynosić korzyści w leczeniu koni z przewlekłą chorobą zapalną płuc. Wzbogacona dieta przyczynia się do poprawy objawów klinicznych, czynności płuc i do łagodzenia zapalenie dróg oddechowych u koni z nawracającą niedrożnością dróg oddechowych (RAO) i zapalną chorobą dróg oddechowych (IAD). Przyszłe badania powinny określić optymalny czas trwania i dawkę suplementacji w leczeniu i zapobieganiu przewlekłej chorobie dróg oddechowych. Suplementem rekomendowanym dla koni z problemami oddechowymi przez Equinoxa jest produkt Respiratory. Mieszanka paszowa uzupełniającam która powstaje z mieszaniny tłoczonych na zimno olejów roślinnych bogatych w kwasy tłuszczowe omega-3,6,9. Specjalna kompozycja oleju lnianego, oleju z wiesiołka, oleju z ogórecznika oraz oleju z pestek czarnej porzeczki w formie bioestrów sprawia, że produkt jest wysoce przyswajalny i łatwo dostępny dla organizmu. Zawarta w estrach witamina E pomaga w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym. Kwas omega 3 skutecznie pomaga zmniejszyć kaszel, chroni drogi oddechowe, dzięki czemu nie ulegają podrażnieniu. Suplementacja kwasami tłuszczowymi skuteczne polepsza swobodne oddychanie oraz łagodzeni kaszel.


Sen... Czy jest ważny?

Często możemy zobaczyć, jak zwierzęta odpoczywają, śpią w różnych pozycjach. Dla ludzi normalne jest, że w dzień pracujemy, natomiast w nocy wypoczywamy. Jak to się dzieje, że psy śpią całą noc i sporą część dnia? Dlaczego psy tak dużo śpią? Jak zapewnić równowagę między snem a wysiłkiem fizycznym?

Pies średnio powinien spać około 11 godzin. Dodatkowo mogą one wypoczywać w ciągu dnia, jednak aktywność oraz wysiłek intelektualny musi zajmować sporą część dnia. Długość snu u zwierząt zależy od wielu czynników. Pies przebywający w domu, sam pozbawiony atrakcji, niemający zróżnicowanej aktywności będzie spał więcej. Szczenięta i psy starsze śpią dłużej niż zdrowe psy dorosłe. Stan zdrowia również ma wpływ na długość snu. Zwierzęta chore na nadwagę będą spać znacznie dłużej. Również wydłużenie dnia następuje po dniu pełnego długich spacerach, urozmaiconym w atrakcje. Sen jest naturalnym procesem. Dzięki któremu organizm wypoczywa i nabiera sił na dalsze wyzwania. Zjawiskiem, które powinno zaniepokoić opiekuna psa, jest wydłużanie snu na skutek zdenerwowania, negatywnych emocji.

Sen jest szeroko badany przez wielu naukowców, szukane są jego korzyści dla organizmu. U ludzi wiadomo, że brak snu wpływa negatywnie na funkcje poznawcze, pozytywne myślenie, pamięć, generalne funkcjonowanie mózgu. U psów pracujących wykazano zmniejszoną aktywność. Sen ma wpływ na proces uczenia się oraz na wspomnienia, dlatego u szczeniąt jest ważny, aby prawidłowo szkolić psa. Szczenięta śpią około 18-20 godzin dziennie i nie można zaburzać tego trybu. Umożliwi to koncentrację oraz skupienie podczas szkolenia, socjalizacji oraz zabawy.

Warto jest zorganizować stałe miejsce do wypoczywania dla pupila. W miejscu określonym np. w klatce, materacu, posłaniu, budce. Zwierzę, które zna ciche, bezpieczne miejsce do odpoczynku będzie samodzielne zarządzało odpoczywaniem. Na początku miejsce to można skojarzyć, dając psu matę do lizania. Pies będzie je pozytywnie kojarzył.

Oczywiście oprócz wypoczynku pies musi mieć zapewnioną stymulację psychiczną. Spacery, zabawa z innymi psami, trening posłuszeństwa, socjalizacja, odwiedzanie nieznanych miejsc, poznawanie nowych zapachów będzie warunkowało odpowiedni rozwój psa. Brak ambitnych zadań będzie powodować gorszą kondycję psychiczną, zwierzę może nerwowo reagować na inne osobniki, chcąc zapewnić sobie atrakcje, będzie niszczył otoczenie, szczekał, a w skrajnych przypadkach będzie się okaleczał. Wszystkie te sytuacje są nie tylko stresujące dla psa, ale również dla opiekuna.

Pamiętajmy o zapewnieniu optymalnego bilansu między snem a atrakcjami. Jeśli w ciągu dnia nie możesz poświęcić odpowiedniej ilości czasu na urozmaicenie dnia, zadbaj o to, aby pies sam pracował psychicznie. Zapewnij mu maty węchowe, maty do lizania, zabawki wypełnione jedzeniem, maty interaktywne. Pies będzie pracował psychicznie, a wspólnie możecie ćwiczyć posłuszeństwo i chodzić na długie spacery z innymi osobnikami.

Śpijcie spokojnie, wypoczywajcie aktywnie, a bawcie się mądrze!

Czy wiesz, które substancje wpływają na funkcjonowanie mózgu oraz funkcje poznawcze u psów?


Kamica moczowa u psa

Kamienie pęcherza są coraz częściej pojawiającym się problemem u zwierząt domowych. Powodują ból, dyskomfort przy oddawaniu moczu, rozwijająca się infekcja może uniemożliwić oddawanie moczu, a w ciężkich przypadkach pojawi się krwawienie. Czy są sposoby, aby zapobiegać tworzeniu się karmieni? Na co należy zwrócić uwagę, aby rozpoznać objawy u psa?

Kamienie struwitowe powstają gdy mocz psa jest zasadowy i przesycony związkami mineralnymi-magnezem oraz fosforanami. Na ogół problem wynika z infekcji bakteryjnych. Dodatkowymi czynnikami, które wpływają na proces tworzenia się kamieni, jest: wysokie pH, objętość moczu, obecność rdzenia krystalizacji, czyli złuszczonego zlepu bakterii i nabłonka oraz niedobór substancji stabilizujących mocz: cytrynianów, pirofosforanów, glikozaminoglikanów oraz białka Tamm-Horsfall.

W wielu przypadkach kiedy weterynarz diagnozuje na podstawie badań problem z kamieniami pęcherza, oprócz leczenia zaleca również zmianę diety. Niektóre rasy psów są bardziej narażone na to schorzenie, dlatego w ich przypadku należy zapobiegać i zmienić dietę. Jednym z podstawowych punktów żywienia jest kontrolowanie spożywania wody przez zwierzę. Najlepiej, aby pies spożywał karmę o wysokiej zawartości wilgoci, aby pobierał ją dodatkowo z codziennym pożywieniem. Odpowiednie nawilżenie organizmu pozwoli na rozcieńczanie kryształów minerałów w moczu oraz będzie zapobiegać powstawaniu nowych. Warunkiem koniecznym jest zapewnienie zwierzęciu stałego dostępu do świeżej filtrowanej lub źródlanej wody. Kiedy pies mało pije wody w miski, można uatrakcyjnić ją i zakupić wodne fontanny.

Karma psa z kamieniami pęcherzami moczowymi powinna być jak najmniej przetworzona oraz zawierać jak najmniej skrobi. Mimo że gotowe karmy wilgotne, z wysoką zawartością tłuszczu, fosforu, magnezu, potasu i chlorków są najbardziej polecane i według badań przyczyniają się do najskuteczniejszego obniżania tworzenia się kamieni. Stosowanie karm z niższą zawartością fosforu nie jest rekomendowane z tego względu, że niskie stężenie fosforu sprzyja absorpcji wapnia i jego nadmiernemu wydalaniu z moczem. Polecane są również diety o obniżonej zawartości węglowodanów. Mimo że substancje zakwaszające mocz są polecane do obniżania pH moczu, to mogą skutkować ryzykiem odkładania się kamieni szczawianowych. Uznaje się, że dietoterapia jest dużo bardziej skuteczna w zapobieganiu nawracającej kamienicy moczowej niż leczenie farmaceutyczne. Jest to spowodowane zawartością cytrynianów,  które są inhibitorami krystalizacji soli mineralnych, dodatkowo podnoszą pH moczu. Na czas leczenia oraz w fazie 6 miesięcy po pozbyciu się problemu nie należy podawać witaminy C i D, ponieważ kwas askorbinowy zwiększa wchłanianie wapnia.

Niekiedy kamieni nie da się rozpuścić i w tym celu będzie konieczne usunięcie ich poprzez zabieg operacyjny. Czasami możliwe jest również rozbicie kamieni poprzez ultradźwięki. Po rozbiciu ich na wystarczająco małe drobinki, kamienie można wypłukać przez otwór dróg moczowych. Możemy również spróbować wesprzeć psa poprzez dodatek kwasów fenolowych, które hamują krystalizację; kurkuminy, która  wydłuża czas indukcji kryształów i zmniejsza wydajność wzrostu struwitu lub ekstraktu z chwastu lukrecji, który sprzyja rozpuszczaniu kryształów.