Jaka rasa psa najbardziej do Ciebie pasuje? Specyfika psów myśliwskich i pasterskich
Zastanawiasz się nad adopcją lub zakupem psa konkretnej rasy? Zrezygnuj z psychotestów, poznaj fakty. Przedstawiamy krótką charakterystykę psów myśliwskich oraz psów pasterskich.
Psy myśliwskie
Psy używane do polowań znane są ludzkości już od czasów starożytności. Niemniej ich charakterystyka hodowlana zaczęła być wyraźna dopiero w XVIII wieku.
Psy myśliwskie wywodzą się z różnych grup ras psów według podziału FCI. Znaleźć je można w grupie III – teriery (na przykład border terrier, jack russell terrier, terier walijski), grupie IV (na przykład jamnik długowłosy, krótkowłosy i szorstkowłosy), grupie V – szpice i psy w typie pierwotnym (na przykład karelski pies na niedźwiedzie), grupie VI – psy gończe i posokowce (na przykład beagle, ogar polski), grupie VII – wyżły (wyżeł weimarski, seter irlandzki), grupie VIII – aportery, płochacze i psy dowodne (cocker-spaniel angielski, golden retriver, labrador retriver) oraz grupie X – charty. Już chociażby po tej różnorodności widać, że psy te ciężko jest zaszufladkować.
Psy myśliwskie są odważne, pewne siebie, aktywne. Potrzebują odpowiedniej pracy i umiejętności reagowania na podstawowe komendy. Specyfika polowania, do którego rasa przyzwyczajana była nierzadko od setek lat, pozostawia takim psom pewną dozę samodzielności, którą wykorzystują. Dlatego psy myśliwskie bywają uparte.
Takie psy to bardzo popularni towarzysze rodziny. Ich wesoły charakter świetnie pasuje do dzieci. Jednak ich treningiem musi się zająć osoba dorosła. Psy myśliwskie na ogół dobrze znoszą towarzystwo innych psów, zwłaszcza tej samej rasy. Ostrożnie należy jednak podochodzić do posiadania w domu innych zwierząt. Najlepiej, gdy wychowują się one razem, w przeciwnym wypadku może się u psa aktywować silny instynkt łowiecki.
Warto pamiętać o tym, że psy myśliwskie potrzebują dużo ruchu. Nie są to typowe kanapowce, a ich spacer musi być jak najbardziej urozmaicony. Przyda się aportowanie albo towarzyszenie właścicielowi w trakcie joggingu. Z natury są to psy wiele węszące. Dużą część spaceru spędzić mogą z nosem przy ziemi. Psy dowodne, takie jak popularne labradory, nie przepuszczą żadnej okazji do kąpieli. Dotyczy to również przedstawicieli innych ras. Dlatego przyszły właściciel takiego czworonoga musi być przygotowany, że jego ulubieniec nierzadko ze spacerów wróci po prostu brudny, a częsta kąpiel stanie się koniecznością. Nie decyduj się na psa myśliwskiego, jeżeli taka wizja Cię przerasta. Psy myśliwskie uwielbiają także kopać w ziemi i dobrze jest to im umożliwić w odpowiednim terenie.
Psy myśliwskie dobrze sprawdzą się w różnego typu psich sportach, takich jak agility. Wiele ras psów zaliczanych do myśliwskich, poddawanych jest próbom pracy, które sprawdzają ich wrodzone zdolności myśliwskie. Dotyczy to na przykład posokowców bawarskich.
Psy pasterskie
Psy pasterskie to przedstawiciele I i II grupy według podziału FCI. Dawniej, jak sama nazwa wskazuje, były wykorzystywane do wypasania stad przede wszystkim owiec. Obecnie pozostał w nich jeszcze silny instynkt zaganiacza. Najpopularniejsi ich przedstawiciele to owczarek niemiecki, border collie i berneński pies pasterski.
Psy pasterskie najczęściej mają umiarkowany temperament. Są wesołe, towarzyskie, ale przy tym nienarzucające się. Z tego powodu są to dobrzy towarzysze dla dzieci. Jednocześnie uważać należy na dysproporcje wielkości: psy pasterskie są duże, a więc nawet przypadkowo, w zabawie, mogą przewrócić kilkuletnie dziecko. Kontakty powinny się odbywać pod nadzorem dorosłych. Dzieci nie mogą także samodzielnie wychodzić na spacer z tak dużymi czworonogami. Specyfika tych psów sprawia, że są one dość uległe i dobrze prowadzone szybko zapoznają się z komendami. Suczki zazwyczaj przejawiają mniejszą pewność siebie.
Psy takie są często wykorzystywane do stróżowania. Dobrze się w tym sprawdzają, ponieważ najczęściej są one czujne i spostrzegawcze, a do tego mało hałaśliwe. Jednocześnie psy pasterskie serdecznie traktują znane sobie osoby, a wobec obcych najczęściej zachowują dystans.
Warto pamiętać, że psy pasterskie są najczęściej duże. To znaczy również, że są drogie w utrzymaniu, ze względu chociażby na kosztowną karmę spożywaną przez nie w dużych ilościach. Przed decyzją o przyjęciu takiego psa pod swój dach, należy przeliczyć wszelkie możliwe koszty.
Bezpieczne i tanie zabawki dla kota, które możesz zrobić samodzielnie
Utrzymanie zwierzaka to dość duży koszt. Jego szczególną część zajmują wszelkiego typu gadżety, w tym zabawki. Na szczęście istnieją produkty, które można przygotować dla swojego kota samodzielnie, w domu.
Tor przeszkód
Koty, podobnie jak dzieci, lubią bawić się na swoim własnym placu zabaw. Jego organizacja to minimalny koszt, a wiele zależy od inwencji właściciela. Przyda się odrobina miejsca!
Zacznij od zgromadzenia kilku kartonów, najlepiej różnej wielkości. Łącząc je ze sobą za pośrednictwem taśmy klejącej, stworzysz wspaniały tunel. Karton wypełniony czymś twardym (na przykład mniej potrzebnymi książkami lub starymi czasopismami) stać się może ciekawymi schodkami. Do tego dodaj hula-hop jako obręcz do przeskakiwania, doczep do kartonu puszek na patyku jako wędkę i voilà – koci plac zabaw jest gotowy. Wspólna zabawa ze zwierzęciem zbliży was do siebie.
Do toru przeszkód dodać można pudełko z niespodziankami. Karton, na przykład po butach i wycięte w nim otwory różnej wielkości (aby zmieściła się kocia głowa), to świetny sposób na zajęcie kotu kilku godzin.
Piłeczki
Nie musisz kupować specjalnych piłeczek dla kota. Być może w domowych lub piwnicznych zakamarkach chowa się jeszcze stara piłeczka tenisowa, lub pingpongowa, idealna do zabawy. Można ją stworzyć także samodzielnie, zwijając w kulkę papier lub folię aluminiową, ewentualnie zabezpieczając ją także taśmą.
Odmianą piłeczki może być również zabawka, do której środka wkłada się jakiś koci smakołyk. Wystarczy kilka pierścieni z grubej tektury ponakładanych na siebie (wytnij na przykład je z rolki po papierze toaletowym). Piłeczka może zostać również zastąpiona przez rolkę po papierze toaletowym lub ręczniku papierowym. Tekturowa rolka będzie kotu uciekać spod łap, dzięki czemu zapewni masę rozrywki, gonienia za nią i szaleństw. Kilka sklejonych ze sobą rolek (na przykład klejem na gorąco) może stworzyć przestrzenną zabawkę. Do niektórych rolek włóż ulubione kocie smaczki i obserwuj, w jaki sposób Twój pupil będzie się starał je znaleźć i wyciągnąć.
Wędka
Wędka to klasyka wśród kocich zabawek. Jej samodzielne wykonanie zajmie dosłownie kilka chwil. Wystarczy sznurek lub dłuższa gumka (lepiej nie używać wełny, ponieważ kot może połknąć drobne kłaczki), patyczek oraz jakaś zabawka: piórko, drobna maskotka, kulka materiału z doczepionym dzwoneczkiem. Po złączeniu wszystkich elementów przychodzi czas na zabawę w łowcę i jego ofiarę.
Odmianą zabawy wędką może być stworzenie zabawnych myszek. W tym celu wystarczy użycie styropianowych kulek, takich samych jak kupuje się w kwiaciarni lub w sklepie z pasmanterią do wykonywania ozdób. Do kulek doklej, najlepiej klejem na gorąco, atrakcyjne dla kota dekoracje. Na przykład kolorowe piórka albo frędzelki z materiału. Zwierzak zacznie gonić takie sztuczne myszki, a dzięki okrągłemu kształtowi będą mu one uciekać niczym piłeczki.
Najważniejszą kwestią jest bezpieczeństwo kota. Niezależnie od tego, czy zabawka jest kupiona, czy też zrobiona własnoręcznie, powinna być zabezpieczona przed połknięciem przez zwierzę drobnych elementów. Najlepiej jest to sprawdzić, przeprowadzając krótki test. Czy dana zabawka nadaje się dla małego dziecka? Jeżeli jest nieodpowiednia, to kot również nie powinien się nią bawić, szczególnie jeżeli ma on skłonności do zjadania nieoczywistych przedmiotów.
Chęć do zabawy to kwestia osobowości danego zwierzęcia. Pamiętaj, że koty są dość wybredne i szybko może mu się znudzić dany przedmiot. Dlatego lepiej jest przygotować ich więcej i często je zmieniać. Jeżeli Twój kot jest bystrym obserwatorem, być może spodoba się mu pomysł na zabawę w chowanego? Schowaj jego ulubioną zabawkę, oczywiście tam, gdzie ma on szansę ją znaleźć, a następnie obserwuj jego zmagania.
Jak oduczyć psa uciekania?
Dlaczego psy uciekają?
To, czy dany pies ucieka, uzależnione jest od rasy, z jakiej się wywodzi, od jego osobniczego temperamentu, a nierzadko również od szkolenia, jakiemu został poddany. Decydując się świadomie na rasy, które potrzebują dużo aktywności, takie jak siberian husky, alaskan malamut czy border collie, należy mu tę aktywność zapewnić. Nie są to typowe domowe maskotki, które najbardziej lubią wylegiwać się na kanapie, ale psy żądne nieustannie nowych wrażeń i bodźców. Bardzo często za ucieczkami psa stoi po prostu nuda. Ucieczka to szansa na węszenie nowych zapachów, na kontakt z innymi zwierzętami, na eksplorowanie nieznanego terenu, słowem o wiele bardziej atrakcyjna forma spędzania czasu. Kiedy pies już się wyszaleje, zazwyczaj chce wrócić do swojego domu, ale nierzadko jest to niemożliwe.
Nuda nie jest jedynym powodem ucieczek. Takie skłonności mogą przejawiać także psy przygarnięte ze schroniska lub z innych miejsc, których przeszłości nie jest się pewnym. Pies, który wcześniej włóczył się, może mieć trudności z zaakceptowaniem faktu ograniczenia swojej wolności. Być może w okolicach mieszka suczka, a pies kieruje się po prostu swoim instynktem? W takim przypadku pomoże kastracja lub sterylizacja.
Psy uciekające w trakcie spaceru najczęściej wykazują brak posłuszeństwa, odczuwają silne bodźce albo nawet strach (na przykład przed fajerwerkami w okolicach Nowego Roku).
Co robić, by zwierzę nie uciekało?
Przede wszystkim warto zacząć od uatrakcyjnienia psu czasu. Długie spacery, które jednocześnie będą bardzo urozmaicone, to konieczność. Jeżeli pies ma predyspozycje, warto zacząć wspólnie z nim uprawiać jeden z psich sportów, na przykład dogtrekking, lub agility. W trakcie spaceru dobrze jest kilka minut poświęcić na ćwiczenie znanych komend. W tym celu należy ze sobą zabierać ulubione psie przysmaki.
Pies, który nie toleruje innych zwierząt i jest to przyczyna jego ucieczek, koniecznie przejść musi szkolenie pod okiem behawiorysty. Czworonóg powinien znać również podstawowe komendy. Wówczas o wiele łatwiej jest na nim wymusić posłuszeństwo.
Jeżeli tereny spacerowe przebiegają w pobliżu lasów, a pies ma skłonności myśliwskie, niezbędne jest wyposażenie się w długą linkę. Jest to konieczne nie tylko ze względu na przepisy prawa, ale także z uwagi na bezpieczeństwo zwierzęcia. Ucieczka w głąb lasu może skończyć się tragicznie. Pies, który wykazuje objawy lękowe, nie powinien być w trakcie spaceru spuszczany ze smyczy. W sytuacji zagrożenia może on bowiem uciekać na oślep, wpaść pod samochód i odbiec na tyle daleko, że nie da rady samodzielnie powrócić do domu. Jeżeli już dojdzie do takiej sytuacji, nie wolno go gonić. Zwierzę i tak biega zbyt szybko, a do tego potraktuje to jako pogoń i raczej się nie zatrzyma. Najlepszym rozwiązaniem jest zatrzymanie się w jednym miejscu i przywoływanie psa do siebie.
Elektryczny pastuch, czyli niewysokie ogrodzenie pod napięciem, to metoda niektórych właścicieli psów na ich ucieczki. Jest to rozwiązanie niehumanitarne, sprawiający ból fizyczny i psychiczny. Co więcej, potrzeba ucieczki może być u psa na tyle intensywna, że nie zatrzyma go nawet impuls elektryczny. Lepszym wyjściem jest wybudowanie po prostu solidnego ogrodzenia. Dość wysokiego, by pupil nie mógł przez nie przeskoczyć, a jednocześnie wkopanego dość głęboko, by uniknąć podkopu. Ogrodzenie nie może mieć dziur – pies to szybko wykorzysta. Są to zwierzęta bardzo inteligentne i pomysłowe, dlatego warto zabezpieczyć się na wiele sposobów.
Niezbędna jest troska o urozmaicone, ciekawe zabawki dla psa. Z nimi spędzi on czas na czynnościach sprawiających mu faktyczną przyjemność. Niech zabawki pobudzają go intelektualnie. Dzięki temu nie grozi mu nuda. Każdy pies powinien być zachipowany. Za sprawą takiego rozwiązania, nawet po ewentualnej ucieczce łatwiej jest odnaleźć zwierzę i jest większa szansa, że wszystko skończy się pomyślnie. Istnieje także urządzenie w formie obroży z lokalizatorem GPS, dzięki któremu łatwiej jest ustalić miejsce przebywania psa.
Mowa ciała – co mówią konkretne zachowania kota?
Mowa ciała – co mówią konkretne zachowania kota?
Koty, pomimo że nie mają rozwiniętych mięśni pyszczka i nie potrafią mówić, całkiem sprytnie się z nami komunikują. Wszystko to za sprawą ich mowy ciała, która jest naprawdę bogata. Należy jedynie wiedzieć, jak odczytywać sygnały wysyłane przez swojego ulubieńca.
Jestem zrelaksowany
Zrelaksowany kot jest rozluźniony, to znaczy leży spokojnie na brzuchu lub na boku. Jego oddech jest miarowy, łapy wyprostowane. Ogon również jest ułożony swobodnie. Źrenice oczu zadowolonego kota są normalne wielkości, jego uszy delikatnie skierowane do przodu. Kot może subtelnie mruczeć. Zadowolony kot może także siedzieć na udach, ogon ma owinięty wówczas wokół ciała. W takiej pozycji najczęściej oddaje się on swojej higienie.
Kot zapraszający człowieka do zabawy lub pieszczot często udeptuje uda, lub brzuch swojego właściciela, oczywiście wcześniej chowając pazury. Takim sygnałem jest także ocieranie się i zawijanie ogona na przykład wokół nóg człowieka. To także znak, że kot tęsknił i wita domownika, który powrócił po dłuższej nieobecności.
Jestem czujny
Czujny kot bada swoje otoczenie. Przebudzony z drzemki podniesie głowę, położy się na brzuchu. Ogon jest przyciągnięty bliżej ciała, może być zawinięty. Uszy i wąsy takiego zwierzaka są ustawione pionowo. Jeżeli dotychczas mruczał, kot przestaje wydawać dźwięki, lub może delikatnie miauczeć.
Kot czujny wpatruje się w jeden punkt lub rusza uszami, aby ustalić źródło interesującego go dźwięku.
Jestem gotowy do działania
Gotowy do podjęcia działania kot może nadal pozostawać w półleżącej pozycji, ale napina swoje mięśnie, gotów do szybkiego skoku lub biegu. Jeżeli stoi, jego pupa jest skierowana w stronę ziemi, a ogon spuszczony. Tylne łapy mogą być lekko zgięte, a przednie są wyprostowane. Głowa trzymana jest nieruchomo, przyciśnięta do ciała. Oczy takiego kota są szeroko otwarte, a źrenice mogą być poszerzone.
Lekko drżąca końcówka ogona to sygnał, że kot zaraz przystąpi do ataku, bo na przykład zauważył muchę lub motyla.
Jestem spięty
Spięty kot jest gotowy do natychmiastowej ucieczki. Jego tylne łapy są ugięte. Kot wygląda, jakby się czaił. Jego oddech może przyśpieszyć. Głowa jest wysunięta ponad ciało. Uszy są zdecydowanie bardziej opuszczone. Wąsy odchylają się do tyłu. Kot może zacząć miauczeć, a nawet groźnie powarkiwać.
Spięty kot odgania za pomocą wydawanych przez siebie odgłosów inne koty, na których towarzystwo może nie mieć w danej chwili ochoty. Niepewne zwierzę stroszy swój ogon.
Boję się
Przerażony kot zastyga i nie porusza się. Przyjmuje pozycję skuloną, ogon przyciąga pod brzuch i nisko ugina swoje kończyny. Kot może nawet drżeć i oddychać bardzo szybko. Jego źrenice są poszerzone, a głowa trzymana jest na wysokości linii grzbietu. Uszy są położone płasko. Wydawać może z siebie bardzo głośne odgłosy.
Jestem bardzo przestraszony
Kot, który naprawdę jest przerażony, swój grzbiet wygina w łuk i zamiera na sztywnych łapach. Taka pozycja sprawia wrażenie, że zwierzę jest większe niż w rzeczywistości. Kot ma nastroszoną sierść. Chowa ogon pod brzuchem. Głowę opuszcza nisko. Charakterystyczne są uszy, ułożone prawie na płasko. Dodatkowo takie zwierzę może nawet głośno syczeć i pokazywać zęby.
Koci ogon
Bardzo wartościowym źródłem informacji na temat nastroju kota, jest jego ogon. Uniesiony wysoko albo z końcówką skierowaną w stronę człowieka, sygnalizuje dobre zamiary. Napuszony i sztywny świadczy o dużym strachu. Ruszająca się końcówka ogona zwierzęcia świadczyć może o dużym zainteresowaniu, chęci do zabawy i polowania, ale również o kończącej się cierpliwości kota, na przykład wobec pieszczot, których sobie nie życzy. Takie zachowanie skończyć się może wystawieniem przez niego pazurów.