Adoptowany pies i nauka zostawania samemu w domu.
Adoptowanie psa ze schroniska, czy fundacji to duża odpowiedzialność. Warto wiedzieć o tym na początku niż potem zaniedbać z nim pracę, co może skutkować poważnymi problemami behawioralnymi. Przede wszystkim nowy właściciel nie zna całej przeszłości psa, ale podstawą jest właśnie zdobycie o nim jak największej wiedzy. Należy dowiedzieć się jak najwięcej od pracowników schroniska lub wolontariuszy – z tych źródeł możemy poznać jakie nawyki pies ma obecnie, czym mogą być spowodowane. Równie ważne są informacje o tym co adoptowany psiak lubi, czego się boi, czego nie toleruje. Wiele fundacji i schronisk proponuje początkowo spacery zapoznawcze. Dopełnienie tych obowiązków sprawi, że budowanie więzi z psem będzie łatwiejsze, nowy właściciel natomiast będzie miał świadomość na co położyć największy nacisk w pracy ze swoim nowym pupilem. Ta wiedza jest także pomocna przy budowaniu takich nawyków jak zostawanie samemu w domu.
Pies adopcyjny może mieć różne doświadczenia z przeszłości, może przechodzić przez lęk separacyjny, bardzo wolno budować relację, wykazywać się nieufnością. Właściciel musi nauczyć się rozpoznawać tego typu zachowania i wychodzić im naprzeciw. Poleca się często pracę z behawiorystą lub psim przedszkolem, co pozwoli na naukę posłuszeństwa i konkretnych zachowań we współpracy z profesjonalistą. Tutaj jednak warto zaznaczyć, że w obu tych wypadkach powinni oni stosować tylko metody pozytywne.
Naukę zostawania samemu w domu można rozpocząć dopiero po kilku tygodniach spędzonych z adoptowanym pupilem. Dlaczego? Ponieważ pierwsze tygodnie w nowym miejscu i z nowym właścicielem są kluczowe dla takiego psiaka, by zapewnić mu komfort i bezpieczeństwo zarówno w relacji z nami jak i z otoczeniem. Na spacerach nie spuszcza się psa ze smyczy, gdyż nie zna on jeszcze ani okolicy, ani zapachów, czy bodźców. Należy dać mu czas na przyzwyczajenie się do nowego miejsca zamieszkania, pozwolić mu obniuchać każdy jego skrawek, spędzać z nim czas, ale nie „zagadywać go”, gdyż to może stresować. Relację buduje się powoli, poprzez obserwację i spokojne wprowadzenia kolejnych kroków, gdy zauważamy, że pies jest na to gotowy.
Gdy przyzwyczai się już on do nas i do miejsca, uzyska poczucie bezpieczeństwa, można zacząć naukę pozostawania samemu w domu. Początkowo warto wiedzieć, że psa nie wolno zostawiać samego na więcej niż 8 do 10 godzin. Jeśli rozpoczynamy naukę przebywania w samotności, należy zacząć od bardzo krótkich okresów i stopniowo je wydłużać. Najlepiej rozpocząć od przerw w poświęcaniu uwagi. To pierwszy krok, by nauczyć adoptowanego psa, że w samotności również jest bezpieczny, nie mamy zamiaru go zostawić, i zawsze wracamy. Potem można przejść do zostawiania go samego w pomieszczeniu. Wychodź na krótkie okresy do innego pokoju, pozostawiaj psa samemu sobie, ale wciąż – nie na zbyt długo. Niektórzy trenerzy radzą, by z wychodzenia nie robić niczego niezwykłego. Nie żegnamy, ani nie witamy się wylewnie z psem, ma to na celu uświadomienie mu, że nasze wyjścia i powroty to zupełnie zwyczajne wydarzenia, których nie musi ciężko przeżywać. Wychodzimy z domu stopniowo: na kilkadziesiąt minut, na godzinę, na kilka godzin.
Przed wyjściem warto wyprowadzić psa na spacer, by go wybiegać – dlatego tak ważne jest początkowe przyzwyczajenie go do otoczenia. Dzięki temu pies podczas naszej nieobecności będzie zrelaksowany. Przygotowanie mieszkania również ma znaczenie. Warto przygotować psu zabawki, które szczególnie lubi lub przyzwyczaić go do konkretnego typu zabawek, które dajemy mu tylko na czas naszych wyjść. Dobrym wyborem są zabawki zajmujące uwagę – np. z ukrytą karmą w środku, do której zwierzak musi się dostać. Jeśli nasz adoptowany pupil nie boi się radia ani telewizji, można zostawić je cicho włączone, by psiaka nie denerwowały odgłosy z ulicy. Podobnie, jeśli właściciel ma sąsiadów lub rodzinę, których psiak polubił i nie boi się ich, można poprosić o wyprowadzenie go podczas nieobecności. Ta interakcja podziała na niego korzystnie, ale przede wszystkim odwróci jego myśli od samotności. Czas po powrocie to sprawa najważniejsza; należy poświęcić go psu, pobawić się z nim, dać mu swoją uwagę – to forma zapewnienia, że nieobecność właściciela nic nie znaczy.
Z psem adoptowanym trzeba postępować bardzo delikatnie, obserwować jego reakcje i na nie reagować. Właściciel nie poradzi sobie sam, jeśli zwierzę będzie miało silny lęk separacyjny – warto zwrócić się wtedy o pomoc specjalisty. Praca z takim pupilem będzie wymagała ogromnej cierpliwości, ale opłaci się tysiąckrotnie.