W Wigilię zwierzęta mówią ludzkim głosem – i inne wierzenia na temat czworonogów
Zbliża się świąteczny czas, który wielbiciele psów i kotów spędzają nie tylko z bliskimi, ale także ze swoimi zwierzakami. Wigilijny wieczór to oczywiście nie jedyny moment, w którym przypominają nam się wierzenia związane ze światem braci mniejszych.
Wigilia – co powiedzą Wasze czworonogi?
W to, że zwierzęta mówią ludzkim głosem w przededniu Bożego Narodzenia, zwykle najmocniej wierzymy jako dzieci. Oczywiście czekamy wtedy nie tylko na to, że odezwą się do nas psy i koty, ale także wszystkie pozostałe zwierzaki domowe i gospodarskie (to od tych ostatnich wierzenia się zaczęły). Do dziś w wielu domach przetrwał zwyczaj dzielenia się ze zwierzętami opłatkiem. Od tego „ludzkiego” różni się on kolorem – bywa różowy, żółty i zielony. Ten wigilijny, wywodzący się ze wsi zwyczaj przypomina nam, że psy, koty, krowy, konie, owce, papugi i żółwie czują, tak jak my i zawsze należy im się szacunek.
Wierzenia dotyczące psów
Już ze starożytnej Grecji wywodzi się wierzenie, że psy są w stanie widzieć złe duchy. Co ciekawe, przekonanie to trwa do dziś. Psiakom zdarza się szczekać patrząc w pustą przestrzeń lub niepokoić się bez powodu, co wielu opiekunów odbiera jako zdolność ich pupili do widzenia nadprzyrodzonego. W ludzkich wierzeniach od setek lat i całkiem niesprawiedliwie pojawiały się obawy, że czarny pies symbolizuje zło i stanowi wielkie zagrożenie. Do dziś pokutuje przekonanie, że zamku w Ogrodzieńcu pilnuje właśnie wielki czarny pies. W „Fauście” czarny pies przemienia się w samego diabła! Na szczęście te negatywne przekonania równoważą dobre wierzenia na temat psiaków. I tak uważa się, że jeśli małe dziecko zostanie polizane po buzi przez jednego z tych sympatycznych czworonogów, to maluch będzie zdrowy i silny. Istnieje też kolejne miłe wierzenie dotyczące wigilijnego wieczoru. Ponoć przyszły mąż przyjdzie do mieszkającej w domu panny z kierunku, w którym szczeka tego dnia pies!
Przekonania odnośnie kotów
Wierzenia dotyczące kotów także sięgają czasów starożytnych. Podobno prorok Mahomet bał się wstać z drzemki przed swoim mruczkiem, by go nie zbudzić. Z wielkim szacunkiem traktowano je w Egipcie. Niestety w wiekach średnich szacunek ustąpił miejsca lękowi i przesądom. Uważano, że nasze ukochane kotki są pomocnikami czarownic i mają nadprzyrodzone, złe moce. Podobnie jak w przypadku psów, także i tym razem najbardziej obrywały (i to niestety dosłownie) czarne koty. W zależności od kraju do dziś uważa się, że jeśli czarny kot przebiegnie nam drogę, to albo przynosi to pecha, albo wręcz przeciwnie – sprzyja szczęściu.