Podróż z kotem i psem – o czym musisz pamiętać

Zbliża się okres wakacji, a co za tym idzie, również częstszych podróży z psem lub kotem. Do takiego wyjazdu należy się dobrze przygotować, aby oszczędzić stresu swojemu pupilowi, i aby lepiej zaaklimatyzował się on na miejscu.

Więcej Info


Musisz zostawić swojego pupila w hotelu dla zwierząt? Oto co warto spakować!

Wakacje to sezon urlopowy, a co za tym idzie – także wyjazdowy. Nie zawsze można zabrać swoje zwierzę ze sobą, niektóre bardzo źle znoszą podróż, niekiedy na miejscu nie ma warunków do przebywania czworonoga. Szczęście mają ci, którzy mają rodzinę lub znajomych chętnych do opieki nad psem lub kotem. Czasami jest jednak tak, że w grę wchodzi jedynie skorzystanie z usług hotelu dla zwierząt. Co warto wiedzieć o takim obiekcie i co należy do niego spakować?

Więcej Info


Jak zadbać o zdrowy żołądek psa – poradnik

Jeśli u psa pojawią się mniejsze dolegliwości gastryczne, właściciel może zaopiekować się pupilem sam, tak by zwierzak poczuł się lepiej i szybciej wrócił do zdrowia. Co można zrobić, by ulżyć mu w cierpieniu i przyspieszyć rekonwalescencję?

Więcej Info


Twój pies jest bardzo aktywny? Czas na regenerację po wysiłku!

Psy, tak jak ludzie, mają przeróżne charaktery. Niejeden z nich chętnie przespałby cały dzień na kanapie, inny musi wyrobić „kilometrówkę”, odzyskać wewnętrzny spokój. Niezależnie, czy duża aktywność psa wynika z jego rasy, czy takie ma po prostu cechy osobnicze, po wysiłku zawsze warto wesprzeć go w regeneracji.

Więcej Info


Zdrowa skóra i piękna sierść – zadbaj o to, by Twój kot je miał!

Kot o błyszczącej sierści i skórze, której nic nie dolega, to marzenie nie tylko hodowców, którzy ze swoimi zwierzakami wyruszają na wystawy. Wszystko dlatego, że także domowy kot będzie odczuwał duży dyskomfort, jeśli nie zadbamy o te obszary.

Więcej Info


Twój kot ma delikatny żołądek? Zadbaj o niego w szczególny sposób

Koty domowe nierzadko mają bardzo delikatny żołądek, który sprawia wiele problemów ich właścicielom. Jeżeli dotyczy to również Twojego kota domowego, konieczna jest szczególna troska o jego zdrowie.

Więcej Info


Jak pomóc psom narażonym na choroby stawów – poradnik

Choroba zwyrodnieniowa stawów jest jedną z podstawowych przyczyn długotrwałego bólu u psów. Czynnikami, które sprzyjają jej pojawieniu się, jest rasa zwierzęcia, jego masa, a także wiek. Nie jest to oczywiście jedyna choroba, która rozwinąć się może w układzie ruchu zwierzęcia. Choroby tego typu dotknąć mogą każdego stawu w ciele zwierzaka, ale zazwyczaj dotyczą one największych stawów, takich jak staw biodrowy, kolanowy, łokciowy, nadgarstkowy oraz stawy między kręgami kręgosłupa.

Więcej Info


Jak dbać o szczeniaka - poradnik

Nie tylko w przypadku ludzi pierwsze miesiące życia są szczególnie ważne dla zdrowia w późniejszych latach. Dotyczy to także psów. Odpowiednia dbałość o szczeniaki wpłynie dobrze na ich kondycję w okresie „dorosłości”. Oto garść porad mówiących o tym,  jak dbać o najmłodsze psy w sposób, który przyniesie profity na przestrzeni lat.

Więcej Info


Dlaczego koty mruczą?

Odpowiedź na pytanie: „dlaczego koty mruczą?” wcale nie jest łatwa ani jednoznaczna. Koty mogą bowiem mruczeć z bardzo wielu różnorodnych powodów. Mruczenie to dźwięk kojarzący się z wibracjami o niskiej częstotliwości od 25 do 150 Hz. Wielu miłośników kotów ceni w nich najbardziej właśnie ten specyficzny dźwięk.

Fizjologiczne podstawy mruczenia

Tak naprawdę nadal nie wiadomo, w jaki sposób dokładnie koty mruczą. Zazwyczaj naukowcy uważają, że w tym celu wykorzystują one mięśnie krtani oraz przepony, a także oscylator neuronowy. Taka hipoteza ma potwierdzenie w rzeczywistości, ponieważ koty, które posiadają schorzenia krtani, nie są w stanie wydobywać z siebie takiego odgłosu. Inna hipoteza zakłada, że źródłem przyjemnego mruczenia jest kość gnykowa znajdująca się w szyi i biorąca udział w ruchach krtani. Inni natomiast sądzą, że źródłem mruczenia jest ośrodkowy układ nerwowy. Mruczenie odbywa się zarówno w trakcie wdechu, jak i w czasie wydechu powietrza.

Mruczenie jako oznaka zadowolenia

Najczęściej kocie mruczenie uznawane jest za oznakę zadowolenia. Tak faktycznie zazwyczaj jest. Powoduje ono wydzielanie się endorfin, które korzystnie wpływają na samopoczucie. Koty mruczą więc w trakcie karmienia, zabawy, podczas głaskania. Komunikują w ten sposób potrzebę czyjejś obecności.

Niektórzy właściciele czworonogów uważają, że ich kot mruczy w sposób przypominający płacz dziecka. Być może jest to więc ewolucyjne przystosowanie się tych zwierząt do bycia udomowionymi? Dziecko wzbudza bowiem instynkty opiekuńcze i tak samo może być w przypadku kotów, także złaknionych opieki i uwagi.

Mruczenie w trakcie choroby

Kotki w trakcie porodu mruczą. Wówczas nie jest to oznaka zadowolenia, ale jeden ze sposobów na radzenie sobie z bólem i dodawanie sobie otuchy. Jednocześnie mruczenia nie usłyszą drapieżniki, stanowiące w tej sytuacji olbrzymie zagrożenie.

Mruczenie to także oznaka choroby. W tym przypadku również ten dźwięk dodaje otuchy i pomaga radzić sobie z dolegliwościami bólowymi. Mruczenie pomaga kotom, ponieważ wpływa na regenerację ich kości oraz organów wewnętrznych. Koty mruczą nawet w momencie, kiedy umierają.

Młode kociaki zaczynają mruczeć już po dwóch dobach od narodzin. Wówczas w taki właśnie sposób komunikują swojej matce głód. Kotka przywołuje do siebie głuche i ślepe kociaki dzięki wibracjom uwalnianym w trakcie mruczenia. W czasie karmienia kotka mruczy, by uspokoić noworodki. Dla kociaków jest to także forma łagodnej kołysanki.

Mruczenie jako forma komunikacji

Koty nie mają rozwiniętych mięśni pyszczka, nie mają więc mimiki przypominającej ludzką. Dużo bardziej rozwinięta pod tym względem jest mowa kociego ciała: ogona, uszu, wydzielanych zapachów oraz właśnie dźwięków. To te elementy zapewniają skuteczną komunikację pomiędzy osobnikami. Dzikie koty niemalże nie mają ze sobą bliskiego kontaktu, a mruczenie nie dość, że słyszane jest wyłącznie w niewielkiej odległości, to powoduje także wibracje, wyczuwalne tylko w momencie dotyku. Stąd pojawił się wniosek, że kocie mruczenie wyewoluowało ze sposobu porozumiewania się kotki i jej dzieci. Obecnie obserwuje się koty głośno mruczące w trakcie walki. Koty żyjące w stadzie mruczą delikatnie w celu rozładowania konfliktów pomiędzy osobnikami.

Głodny kot będzie mruczał w sposób natarczywy, głośny. Koty zadowolone, w trakcie odpoczynku na kolanach człowieka, mruczą bardziej delikatnie, gawędziarsko. Zachęcają do dialogu.

Ciekawostką jest fakt, że nie wszystkie koty mruczą. Nie potrafią tego wielkie, drapieżne koty. Dodatkowo kocie mruczenie ma moc leczniczą. Pomoże osobom z problemami z kośćmi, na przykład starszym osobom z osteoporozą. Mruczenie jest także bardzo przyjemnym dla ludzkiego ucha dźwiękiem. Dlatego polecić je można osobom cierpiącym z powodów psychicznych, na przykład mającym skłonności do depresji, zestresowanym.

Tak naprawdę do tej pory nie wiadomo dokładanie ani w jaki sposób koty mruczą, ani w jakim dokładnie celu to robią. Obserwacja własnego pupila może przynieść najwięcej informacji dotyczących tego kociego zwyczaju. Jest niewątpliwie także najbardziej przyjemna.


ABC hodowli – co powinna zawierać umowa sprzedaży zwierzaka?

Odpowiednie narzędzie prawne, jakim jest dobrze skonstruowana umowa, to konieczność przy dokonywaniu różnego typu transakcji. Tak jak sprzedaż samochodu, również sprzedaż zwierzęcia powinna być połączona ze sporządzeniem odpowiedniej umowy, chroniącej interesy obu stron, w tym również psa lub kota.

Na początku warto wyjaśnić podstawową kwestię. Pomimo że z formalnego punktu widzenia umowa zawarta w formie ustnej również jest wiążąca (na mocy artykułu  353 §1 Kodeksu cywilnego), to jednak zawsze bezpieczniej jest przygotować dokument na piśmie. Dzięki temu unikanie się wielu problemów w momencie, kiedy jedna ze stron nie wywiąże się z ustaleń.

Przyjmuje się, że umowa sprzedaży zwierzęcia jest przygotowywana przez hodowcę. Jednak nabywca ma prawo do wglądu w nią i naniesienia ewentualnych poprawek oraz uwag.

Co musi znaleźć się w umowie?

Umowa z hodowcą powinna przede wszystkim zawierać jego pełne dane, to znaczy imię, nazwisko, adres, a także PESEL lub serię i numer dowodu. Takie same informacje podać musi nabywca.

Dalsze informacje dotyczyć muszą zwierzęcia. Podać trzeba rasę, płeć, datę urodzenia, numer chipu lub tatuażu, imię hodowlane.

Niezbędne są również informacje dotyczące ceny zakupu. Jeżeli dokonana była rezerwacja zwierzęcia poprzez wpłatę zadatku lub zaliczki, informacja o jej kwocie i wysokości dopłaty także musi znaleźć się na dokumencie. W tym miejscu poczynić warto istotną uwagę dotyczącą różnic między zadatkiem a zaliczką, bo sporo osób myli te pojęcia. Zaliczka zazwyczaj jest zwrotna, a zadatek nie. To znaczy, że wpłacając zaliczkę na poczet zakupu zwierzęcia, nabywca może się rozmyślić i kwota ta jest mu zwracana. W przypadku zadatku nie ma takiej możliwości, to znaczy pieniądze zostają u hodowcy. Jeżeli jednak to sprzedający nie wywiąże się ze swoich obowiązków i do transakcji nie dojdzie, jest on zobowiązany do zwrotu dwukrotności wysokości zadatku.

Nie wolno zapomnieć o oświadczeniu hodowcy, w którym stwierdza on, iż jest właścicielem zwierzęcia przeznaczonego na sprzedaż i że pochodzi ono z jego zarejestrowanej hodowli. Dodatkowa informacja dotyczy tego, iż zwierzę jest wolne od wad prawnych, praw osób trzecich oraz nie toczy się żadne postępowania, którego jest ono przedmiotem. Zwierzak nie może być również przedmiotem zabezpieczenia. Taki zapis, chociaż brzmi bardzo poważnie, chroni interesy nabywcy i potwierdza, że psa lub kota kupuje on legalnie. Podobne zapisy znajdują się na przykład na umowie kupna-sprzedaży samochodu.

Dodatkowe informacje

Przedstawione powyżej kwestie znajdujące się na umowie sprzedaży są raczej typowe. Jednak zwierzę jest specyficznym rodzajem „towaru”, nie dziwią więc dodatkowe zapisy.

Przede wszystkim niektóre hodowle dzielą miot na dwie kategorie: najlepsze psy lub koty są proponowane przyszłym hodowcom i wystawcom, są one również droższe. Szczeniaki lub inne zwierzęta o nieco gorszych predyspozycjach są sprzedawane w nieco niższej cenie, ale z zastrzeżeniem, że jest to pupil domowy, bez możliwości wystawiania go lub dalszego rozmnażania.

Druga kwestia dotyczy zdrowia zwierzęcia. O ile hodowca powinien mieć na umowie zapis, iż w dniu wydania jest ono zdrowe, o tyle kwestie dotyczące późniejszych wad są bardziej skomplikowane. Dlatego niektórzy w umowie zastrzegają sobie zapis, iż wady uzębienia i inne, niewidoczne w dniu sprzedaży, w tym brak doskonałej oceny w trakcie wystawy, nie są powodem zwrotu wpłaconych pieniędzy, zwrotu psa oraz innych roszczeń. Takie kwestie są skomplikowane, bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo, czy wada powstała na skutek zaniedbań hodowcy, czy obecnego właściciela. Zdrowie zwierzęcia chroni zapis o przeprowadzonej kontroli miotu (nabywca powinien sprawdzić protokół) oraz odrobaczeniu i szczepieniach zgodnych z książeczką zdrowia. Jeżeli zwierzak ma jakąś wadę zdrowotną, która jest już widoczna, konieczne są szczegółowe informacje na jej temat, łącznie z diagnozą weterynaryjną, dotychczas przeprowadzonymi badaniami etc. Niektórzy hodowcy sami dodają zapis, że w przypadku na przykład wykrycia dysplazji u psa, zwrócą oni część kosztów leczenia.

Interesy zwierzęcia chroni paragraf, dotyczący możliwości odebrania go nabywcy, jeżeli ten go zaniedbuje (tutaj ujętych może być wiele powodów, na przykład głodzenie, brak odpowiedniej dawki ruchu, brak odpowiedniej suplementacji, znęcanie się psychiczne i fizyczne etc.). Ten zapis może być dodatkową ochroną dla zwierzęcia, chociaż jego egzekwowanie jest bardzo trudne, często nawet niewykonalne. Dobrą sprawą jest także paragraf, który zabrania dalszej odsprzedaży zwierzaka – hodowca ma pod tym względem pierwszeństwo. To ochrona przed oszustami, którzy chcą kupić zwierzę tylko po to, aby później odprzedać je z zyskiem.

Hodowca może również w umowie zobligować kupującego do wykonania pewnych działań, takich jak obowiązek rejestracji psa w oddziale ZKwP, czy na przykład nakaz sterylizacji lub kastracji zwierząt niehodowlanych po uzyskaniu odpowiedniego wieku oraz wykonania badań przesiewowych (dysplazja, wady genetyczne oczu).


Mowa ciała – co mówią konkretne zachowania kota? cz. I

Koty, pomimo że nie mają rozwiniętych mięśni pyszczka i nie potrafią mówić, całkiem sprytnie się z nami komunikują. Wszystko to za sprawą ich mowy ciała, która jest naprawdę bogata. Należy jedynie wiedzieć, jak odczytywać sygnały wysyłane przez swojego ulubieńca.

Jestem zrelaksowany

Zrelaksowany kot jest rozluźniony, to znaczy leży spokojnie na brzuchu lub na boku. Jego oddech jest miarowy, łapy wyprostowane. Ogon również jest ułożony swobodnie. Źrenice oczu zadowolonego kota są normalne wielkości, jego uszy delikatnie skierowane do przodu. Kot może subtelnie mruczeć. Zadowolony kot może także siedzieć na udach, ogon ma owinięty wówczas wokół ciała. W takiej pozycji najczęściej oddaje się on swojej higienie.

Kot zapraszający człowieka do zabawy lub pieszczot często udeptuje uda, lub brzuch swojego właściciela, oczywiście wcześniej chowając pazury. Takim sygnałem jest także ocieranie się i zawijanie ogona na przykład wokół nóg człowieka. To także znak, że kot tęsknił i wita domownika, który powrócił po dłuższej nieobecności.

Jestem czujny

Czujny kot bada swoje otoczenie. Przebudzony z drzemki podniesie głowę, położy się na brzuchu. Ogon jest przyciągnięty bliżej ciała, może być zawinięty. Uszy i wąsy takiego zwierzaka są ustawione pionowo. Jeżeli dotychczas mruczał, kot przestaje wydawać dźwięki, lub może delikatnie miauczeć.

Kot czujny wpatruje się w jeden punkt lub rusza uszami, aby ustalić źródło interesującego go dźwięku.

Jestem gotowy do działania

Gotowy do podjęcia działania kot może nadal pozostawać w półleżącej pozycji, ale napina swoje mięśnie, gotów do szybkiego skoku lub biegu. Jeżeli stoi, jego pupa jest skierowana w stronę ziemi, a ogon spuszczony. Tylne łapy mogą być lekko zgięte, a przednie są wyprostowane. Głowa trzymana jest nieruchomo, przyciśnięta do ciała. Oczy takiego kota są szeroko otwarte, a źrenice mogą być poszerzone.

Lekko drżąca końcówka ogona to sygnał, że kot zaraz przystąpi do ataku, bo na przykład zauważył muchę lub motyla.

Jestem spięty

Spięty kot jest gotowy do natychmiastowej ucieczki. Jego tylne łapy są ugięte. Kot wygląda, jakby się czaił. Jego oddech może przyśpieszyć. Głowa jest wysunięta ponad ciało. Uszy są zdecydowanie bardziej opuszczone. Wąsy odchylają się do tyłu. Kot może zacząć miauczeć, a nawet groźnie powarkiwać.

Spięty kot odgania za pomocą wydawanych przez siebie odgłosów inne koty, na których towarzystwo może nie mieć w danej chwili ochoty. Niepewne zwierzę stroszy swój ogon.

Boję się

Przerażony kot zastyga i nie porusza się. Przyjmuje pozycję skuloną, ogon przyciąga pod brzuch i nisko ugina swoje kończyny. Kot może nawet drżeć  i oddychać bardzo szybko. Jego źrenice są poszerzone, a głowa trzymana jest na wysokości linii grzbietu. Uszy są położone płasko. Wydawać może z siebie bardzo głośne odgłosy.

Jestem bardzo przestraszony

Kot, który naprawdę jest przerażony, swój grzbiet wygina w łuk i zamiera na sztywnych łapach. Taka pozycja sprawia wrażenie, że zwierzę jest większe niż w rzeczywistości. Kot ma nastroszoną sierść. Chowa ogon pod brzuchem. Głowę opuszcza nisko. Charakterystyczne są uszy, ułożone prawie na płasko. Dodatkowo takie zwierzę może nawet głośno syczeć i pokazywać zęby.

Koci ogon

Bardzo wartościowym źródłem informacji na temat nastroju kota, jest jego ogon. Uniesiony wysoko albo z końcówką skierowaną w stronę człowieka, sygnalizuje dobre zamiary. Napuszony i sztywny świadczy o dużym strachu. Ruszająca się końcówka ogona zwierzęcia świadczyć może o dużym zainteresowaniu, chęci do zabawy i polowania, ale również o kończącej się cierpliwości kota, na przykład wobec pieszczot, których sobie nie życzy. Takie zachowanie skończyć się może wystawieniem przez niego pazurów.


Sam w domu – jak oswoić kota z codzienną samotnością?

Powszechnie uważa się, że koty są zwierzętami lepiej radzącymi sobie z samotnością niż psy. W wielu przypadkach tak właśnie jest, co nie znaczy wcale, że na kotach kilka godzin przebywania w pustym mieszkaniu nie robi w ogóle wrażenia. Koty, tak samo jak psy, odczuwają tęsknotę, potrzebują towarzystwa właściciela, mogą sobie zrobić krzywdę i po prostu się nudzą. Dlatego przed podjęciem decyzji o kupnie lub adopcji kota, należy dobrze przemyśleć kwestie logistyczne. Być może chociaż jeden z domowników ma możliwość odwiedzenia kota w ciągu dnia? Jeżeli nie ma takiej opcji, należy zrobić wszystko, by zwierzę nie było w domu samo dłużej niż 8-9 godzin dziennie.

Przed i po wyjściu z domu

Po powrocie do domu po dłuższej nieobecności należy kotu poświęcić wystarczająco dużo czasu. Zabawa, głaskanie, przytulanie, a nawet pozwalanie na spanie w jednym łóżku, osłodzą zwierzęciu czas samotności. Warto także kociaka od maleńkości przyzwyczajać do zostawania samemu. Jeżeli kot zamknięty w jednym pomieszczeniu przeraźliwie miauczy, należy go z taką sytuacją oswajać. Zacząć warto od kilkuminutowych ćwiczeń. Po otwarciu drzwi nie należy kota traktować szczególnie. Dzięki temu zauważy, że nie ma się czego obawiać, a sytuacja, kiedy jest sam, jest po prostu normalna.

Przed wyjściem z domu należy zadbać o to, by czworonożny domownik miał zapewnione rozrywki. W przeciwnym razie może on zrobić sobie drapak z nowej kanapy lub z firanek. Przygotuj samodzielnie zabawki zrobione z gazet albo tor przeszkód z kartonów. Przydadzą się sztuczne myszki, drapaki i inne powierzchnie, na które kot może się wspinać. Dobrym pomysłem jest przygotowanie parapetu w taki sposób, aby zwierzak miał do niego dostęp, nie zniszczył niczego, a jednocześnie mógł obserwować to, co się dzieje za oknem. Zabawki od czasu do czasu warto wymieniać, wówczas dostarczą zwierzakowi nowych bodźców. Czasami sprawdzi się ustawione cicho radio lub telewizor.

Kot zawsze powinien mieć dostęp do świeżej wody. Latem dobrze jest postawić nawet kilka miseczek w różnych miejscach domu, ponieważ aktywne zwierzę może je przewrócić. Jeżeli nieobecność ma się przeciągnąć, należy zostawić mu odpowiedni zapas jedzenia. Na rynku są dostępne nawet specjalne miski z dozownikiem połączonym z timerem, które wydzielają odpowiednią porcję karmy o konkretnej porze. Dla kota przygotować należy czystą kuwetę ze świeżym żwirkiem.

Towarzystwo

W przypadku bardzo towarzyskich kotów, jeżeli tylko warunki na to pozwalają, warto jest pomyśleć o drugim zwierzaku. Mając do towarzystwa przedstawiciela tego samego gatunku, kot dużo lepiej poradzi sobie z samotnością. Najlepiej od początku wziąć do domu rodzeństwo tej samej płci lub wysterylizowane. Dzięki temu wolny czas minie im na wspólnej zabawie, a negatywne skutki pozostawania samemu nie będą tak bardzo dokuczliwe. Koty mające towarzystwo innych zwierząt tak samo doceniają obecność człowieka. Wówczas właściciel zapewnia im przede wszystkim niezbędną dawkę czułości.

Zabezpieczenie wnętrza

Pusty dom jest raczej bezpieczny, ale znudzony kot może mieć różnorodne pomysły na zabawę. Dlatego przed nieobecnością w domu należy go odpowiednio zabezpieczyć. Dużym niebezpieczeństwem są leżące luzem kable elektryczne (ładowarki od laptopów lub telefonów). Najlepiej jest je odłączyć od prądu i zwinąć. Niebezpieczne mogą być także reklamówki i wszelkie inne przedmioty, w jakie zwierzę może się zawinąć i zrobić sobie krzywdę. Sprawdź, czy w zasięgu kociego pyszczka nie znajdują się żadne małe przedmioty łatwe do połknięcia, na przykład dekoracje świąteczne lub drobne zabawki dzieci.

Otwarte okna lub uchylone drzwi balkonowe to dobry pomysł jedynie wówczas, kiedy są one również zabezpieczone specjalną siatką. W przeciwnym razie zwierzę może uciec lub – co gorsza – utknąć w uchylonym oknie, co grozi zmiażdżeniem narządów wewnętrznych.

Kot pozostawiony w samotności może się „obrazić” na swoich właścicieli. Na szczęście szybko mu to przechodzi, zwłaszcza jeżeli taka sytuacja jest regularna. Pozostawienie kota samego na kilka godzin lub nawet na noc nie jest dużym problemem, o ile zostaną mu zapewnione odpowiednie warunki. Jednak w przypadku dłuższego wyjazdu konieczne jest zapewnienie sobie opieki kogoś, kto codziennie będzie zwierzaka odwiedzał, dawał mu jeść i pić, a także zapewniał towarzystwo.

 


Produkty, których bezwzględnie nie możesz podawać swojemu psu

Większość psów to prawdziwe łasuchy, które pożądliwie patrzą na jedzenie spożywane przez człowieka. Niestety, istnieje dość długa lista produktów, które są dla tych zwierząt szkodliwe, a nawet trujące. Bezwzględnie należy zadbać o to, by nie znalazły się one w miejsce dostępnym dla psa.

Rodzynki

Rodzynki to przekąska zawierająca toksyny, które u psów mogą wywołać niewydolność nerek i uszkodzić wątrobę. Toksyczna dawka wynosi 11,5 grama rodzynek na kilogram masy ciała zwierzęcia.

Winogrona

Winogrona, podobnie jak rodzynki, mogą wywołać niewydolność nerek. Pierwsze objawy zatrucia pojawiają się po około 6 godzinach od ich zjedzenia. Pies jest wówczas apatyczny, boli go brzuch, wymiotuje i ma biegunkę. Dalsze objawy dotyczą wstrzymania oddawania moczu i pojawiają się po 24-72 godzinach. To dowód na ostrą niewydolność nerek. W skrajnych przypadkach może to doprowadzić do śmierci zwierzęcia.

Czosnek

Czosnek zawiera toksyczną substancję – tiosiarczan sodu, która może doprowadzić do rozpadu krwinek czerwonych i anemii. Należy pamiętać, że każda forma czosnku: świeża, smażona, gotowana czy pieczona, jest dla psa niebezpieczna.

Cebula

Cebula raczej nie jest warzywem, które chętnie jedzą psy. I bardzo dobrze, ponieważ w swoim składzie zawiera ona tiosiarczan sodu. Ta toksyczna dla psów substancja spowodować może anemię, rozpad krwinek czerwonych, a także zaburzenia ze strony układu pokarmowego. Groźna dawka cebuli dla psa, który waży 10 kilogramów, wynosi zaledwie 50 gramów. Po ugotowaniu warzywo to nadal jest dla zwierzęcia niezwykle groźne. Zatrucie tiosiarczanem sodu często przebiega bezobjawowo, jeżeli pies je małe dawki cebuli lub czosnku. Wówczas zatrucie jest widoczne w badaniu laboratoryjnym krwi za sprawą delikatnej anemii.

Czekolada

Czekolada w swoim składzie zawiera teobrominę. To związek chemiczny występujący naturalnie z ziarnach kakao. O ile ludzki organizm rozkłada go bez komplikacji, o tyle zwierzę ma z tym duży problem, a jego metabolizowanie zająć może nawet kilkadziesiąt godzin. Niewielka ilość czekolady doprowadzi psa do biegunki. Zjedzenie dużej ilości wywołać może nawet atak serca. Proporcje w dużej mierze zależą od masy psa. Przyjmuje się, że zjedzenie 90-250 mg teobrominy na kilogram masy psa stanowi dawkę śmiertelną. Tylko jednak tabliczka gorzkiej czekolady zawiera od 450 do nawet 1600 mg teobrominy, jest więc w stanie zabić niewielkiego psa.

Awokado

Awokado w swoim składzie zawiera persin czyli grzybobójczą toksynę. Jest ona neutralna dla ludzi, natomiast u zwierząt uszkadzać może mięsień sercowy. Zjedzenie tego owocu wywołać może wymioty, biegunkę, powodować zapalenie gruczołu mlekowego, zaburzenia krążenia i oddychania. Psy są dość na nią odporne, ale w tym przypadku wszystko zależeć może od osobniczych predyspozycji, a więc nie wolno ryzykować.

Orzechy makadamia

Inne rodzaje orzechów podane od czasu do czasu w minimalnych ilościach nie zatrują psa. Wyjątkiem są orzechy makadamia. Ich skład wywołuje u psów silne zatrucie, którego objawy to wymioty, drgawki, osłabienie, hipotermia. Już 2 gramy na kilogram masy ciała mają działanie toksyczne.

Ludzkie leki

Ludzkie leki i suplementy są bardzo niebezpieczne dla zwierząt i z pewnością nie należy podawać ich bez konsultacji z weterynarzem. Witaminy zawierające w składzie żelazo, mogą doprowadzić do uszkodzenia wątroby i układu pokarmowego. Zatrucie różnego rodzaju lekami, takimi jak przeciwbólowy paracetamol, to niestety nadal przyczyna śmierci wielu psów.


Jaka rasa psa najbardziej do Ciebie pasuje? Specyfika psów myśliwskich i pasterskich

Zastanawiasz się nad adopcją lub zakupem psa konkretnej rasy? Zrezygnuj z psychotestów, poznaj fakty. Przedstawiamy krótką charakterystykę psów myśliwskich oraz psów pasterskich.

Psy myśliwskie

Psy używane do polowań znane są ludzkości już od czasów starożytności. Niemniej ich charakterystyka hodowlana zaczęła być wyraźna dopiero w XVIII wieku.

Psy myśliwskie wywodzą się z różnych grup ras psów według podziału FCI. Znaleźć je można w grupie III – teriery (na przykład border terrier, jack russell terrier, terier walijski), grupie IV (na przykład jamnik długowłosy, krótkowłosy i szorstkowłosy), grupie V – szpice i psy w typie pierwotnym (na przykład karelski pies na niedźwiedzie), grupie VI – psy gończe i posokowce (na przykład beagle, ogar polski), grupie VII – wyżły (wyżeł weimarski, seter irlandzki), grupie VIII – aportery, płochacze i psy dowodne (cocker-spaniel angielski, golden retriver, labrador retriver) oraz grupie X – charty. Już chociażby po tej różnorodności widać, że psy te ciężko jest zaszufladkować.

Psy myśliwskie są odważne, pewne siebie, aktywne. Potrzebują odpowiedniej pracy i umiejętności reagowania na podstawowe komendy. Specyfika polowania, do którego rasa przyzwyczajana była nierzadko od setek lat, pozostawia takim psom pewną dozę samodzielności, którą wykorzystują. Dlatego psy myśliwskie bywają uparte.

Takie psy to bardzo popularni towarzysze rodziny. Ich wesoły charakter świetnie pasuje do dzieci. Jednak ich treningiem musi się zająć osoba dorosła. Psy myśliwskie na ogół dobrze znoszą towarzystwo innych psów, zwłaszcza tej samej rasy. Ostrożnie należy jednak podochodzić do posiadania w domu innych zwierząt. Najlepiej, gdy wychowują się one razem, w przeciwnym wypadku może się u psa aktywować silny instynkt łowiecki.

Warto pamiętać o tym, że psy myśliwskie potrzebują dużo ruchu. Nie są to typowe kanapowce, a ich spacer musi być jak najbardziej urozmaicony. Przyda się aportowanie albo towarzyszenie właścicielowi w trakcie joggingu. Z natury są to psy wiele węszące. Dużą część spaceru spędzić mogą z nosem przy ziemi. Psy dowodne, takie jak popularne labradory, nie przepuszczą żadnej okazji do kąpieli. Dotyczy to również przedstawicieli innych ras. Dlatego przyszły właściciel takiego czworonoga musi być przygotowany, że jego ulubieniec nierzadko ze spacerów wróci po prostu brudny, a częsta kąpiel stanie się koniecznością. Nie decyduj się na psa myśliwskiego, jeżeli taka wizja Cię przerasta. Psy myśliwskie uwielbiają także kopać w ziemi i dobrze jest to im umożliwić w odpowiednim terenie.

Psy myśliwskie dobrze sprawdzą się w różnego typu psich sportach, takich jak agility. Wiele ras psów zaliczanych do myśliwskich, poddawanych jest próbom pracy, które sprawdzają ich wrodzone zdolności myśliwskie. Dotyczy to na przykład posokowców bawarskich.

Psy pasterskie

Psy pasterskie to przedstawiciele I i II grupy według podziału FCI. Dawniej, jak sama nazwa wskazuje, były wykorzystywane do wypasania stad przede wszystkim owiec. Obecnie pozostał w nich jeszcze silny instynkt zaganiacza. Najpopularniejsi ich przedstawiciele to owczarek niemiecki, border collie i berneński pies pasterski.

Psy pasterskie najczęściej mają umiarkowany temperament. Są wesołe, towarzyskie, ale przy tym nienarzucające się. Z tego powodu są to dobrzy towarzysze dla dzieci. Jednocześnie uważać należy na dysproporcje wielkości: psy pasterskie są duże, a więc nawet przypadkowo, w zabawie, mogą przewrócić kilkuletnie dziecko. Kontakty powinny się odbywać pod nadzorem dorosłych. Dzieci nie mogą także samodzielnie wychodzić na spacer z tak dużymi czworonogami. Specyfika tych psów sprawia, że są one dość uległe i dobrze prowadzone szybko zapoznają się z komendami. Suczki zazwyczaj przejawiają mniejszą pewność siebie.

Psy takie są często wykorzystywane do stróżowania. Dobrze się w tym sprawdzają, ponieważ najczęściej są one czujne i spostrzegawcze, a do tego mało hałaśliwe. Jednocześnie psy pasterskie serdecznie traktują znane sobie osoby, a wobec obcych najczęściej zachowują dystans.

Warto pamiętać, że psy pasterskie są najczęściej duże. To znaczy również, że są drogie w utrzymaniu, ze względu chociażby na kosztowną karmę spożywaną przez nie w dużych ilościach. Przed decyzją o przyjęciu takiego psa pod swój dach, należy przeliczyć wszelkie możliwe koszty.

 


Mata węchowa – czym jest i kiedy może Ci się przydać?

Mata węchowa to nowość na rynku produktów dla psów, ale już zdobyła ona dużą popularność. Taki produkt można wykonać samodzielnie, co jest jednak dość pracochłonne albo kupić ją w wyspecjalizowanym sklepie.

Czym jest mata węchowa?

Tak naprawdę pod bardzo ogólnym sformułowaniem „mata węchowa” kryć się może wiele różnorodnych propozycji. Najczęściej składa się ona z podstawy, często wykonanej z gumy, do której przyczepione są elementy, które pozwalają na schowanie w swoim wnętrzu różnorodnych przysmaków dla psa. Najlepiej jest w tym celu wykorzystać jakiś materiał, na przykład pocięte na paski skrawki starych koszulek lub polaru.

Mata węchowa ma za zadanie skrycie w swoim wnętrzu jakiś atrakcyjnych dla czworonoga przysmaków tak, aby nie były one widoczne, a jednocześnie by zwierzę było w stanie je zjeść. Cała zabawa polega na użyciu przez psa węchu, czyli najpotężniejszego zmysłu, w jaki został on wyposażony. Na co dzień bowiem brakuje mu ćwiczeń związanych z jego nosem. Zwierzę jest raczej strofowane za nadmierne wąchanie, ponieważ właściciel obawia się, że w wysokiej trawie czaić się może jakaś niebezpieczna niespodzianka, którą czworonóg może zjeść. Otoczenie zostało przez niego zbadane pod względem charakterystycznych zapachów. Tymczasem mata to szansa dla niego na poćwiczenie właśnie takich umiejętności.

Co daje mata węchowa?

Mata węchowa jest przede wszystkim świetną rozrywką. To nowa zabawka, która wciągnie psa na długo. Taki produkt potrafi naprawdę zmęczyć, a po czasie treningu świetnie sprawdzi się… jako wygodne legowisko. W końcu wykonana jest z miękkich kawałków materiału.

Ćwiczenia węchowe przynoszą fantastyczne rezultaty. Organizacja takich zajęć w terenie jest skomplikowana. Tymczasem mata pozwala na ćwiczenia bez względu na okoliczności. Wystarczy kawałek podłogi albo trawnika i kilka przysmaków. Maty mogą mieć oczywiście różną wielkość, mogą także różnić się między sobą ze względu na swój stopień zaawansowania. Jednorazowa zabawa zająć może nawet kwadrans, a ćwiczenia można powtarzać kilka razy.

Zabawa z matą węchową stanowią doskonałą okazję do obserwacji swojego pupila w trakcie pracy. Dla człowieka taka forma aktywności wydaje się bardzo prosta. Jednak zwierzę musi się w jej trakcie intensywnie skupić i wysilić swój intelekt.

Mata węchowa stanowi zabawkę dla psów dorosłych, ale także dla szczeniąt, które mają nadmiar energii trudnej do spożytkowania. Takie ćwiczenia pozwalają na naukę koncentracji, co później tylko pomaga w przyswojeniu sobie komend.

Praktyczne umiejętności

Ten produkt pozwala na przyswojenie przez psa wielu umiejętności. Przyda się na przykład wówczas, kiedy czworonóg je bardzo zachłannie, zbyt szybko. Grozi to nawet skrętem żołądka. Dzięki macie każdy kawałek pożywienia musi zostać odnaleziony, przez co zwierze je w prawidłowym tempie. Mata pomoże również w odwrotnej sytuacji – kiedy pies to prawdziwy niejadek. Jego instynkt łowcy każe mu pożywienie zdobyć, a szukanie go wśród strzępków materiału, może się okazać świetnym bodźcem.

Mata węchowa pomaga w poskromieniu nadpobudliwego psa, któremu cały czas za mało jest wrażeń. Dzięki takiej macie, pies męczy się i już po kilkudziesięciu minutach staje się znowu spokojny. Takie rozwiązanie jest świetne również doraźnie, kiedy z różnych względów zwierzę nie może iść na długi spacer. Wysiłek intelektualny potrafi psa bardziej zmęczyć niż nawet długotrwałe bieganie. To również rozwiązanie dla starszych psów, które nie mają już tyle energii, mają problemy zdrowotne, ale wciąż są chętne do zabawy.

Jak wybrać matę węchową?

Profesjonalna mata węchowa powinna być wykonana z wysokiej jakości surowców. Wówczas sprawi przyjemność psu i jego właścicielowi, ponieważ nic się nie pobrudzi ani nie będzie brzydko pachniało.

Najlepiej sprawdza się produkt, który od spodu jest zabezpieczony przez gumową matę. Dzięki temu nie przesuwa się on intensywnie po podłodze, a psie smakołyki nie wypadają dołem. Materiałowe paski muszą być ze sobą przeplecione wystarczająco gęsto, aby jedzenie miało szansę się przed psem schować.

Po zakupie maty węchowej należy psu pokazać, na czym polega ta zabawa. Tym bardziej, jeżeli do tej pory był on przyzwyczajony raczej do zabawek służących do szarpania. Warto więc włożyć kawałki pokarmu na jego oczach. Dzięki temu szybko zrozumie, że musi ich szukać, wykorzystując nos i łapy. To początek świetnej przygody!

 


Bezpieczne i tanie zabawki dla kota, które możesz zrobić samodzielnie

Utrzymanie zwierzaka to dość duży koszt. Jego szczególną część zajmują wszelkiego typu gadżety, w tym zabawki. Na szczęście istnieją produkty, które można przygotować dla swojego kota samodzielnie, w domu.

Tor przeszkód

Koty, podobnie jak dzieci, lubią bawić się na swoim własnym placu zabaw. Jego organizacja to minimalny koszt, a wiele zależy od inwencji właściciela. Przyda się odrobina miejsca!

Zacznij od zgromadzenia kilku kartonów, najlepiej różnej wielkości. Łącząc je ze sobą za pośrednictwem taśmy klejącej, stworzysz wspaniały tunel. Karton wypełniony czymś twardym (na przykład mniej potrzebnymi książkami lub starymi czasopismami) stać się może ciekawymi schodkami. Do tego dodaj hula-hop jako obręcz do przeskakiwania, doczep do kartonu puszek na patyku jako wędkę i voilà – koci plac zabaw jest gotowy. Wspólna zabawa ze zwierzęciem zbliży was do siebie.

Do toru przeszkód dodać można pudełko z niespodziankami. Karton, na przykład po butach i wycięte w nim otwory różnej wielkości (aby zmieściła się kocia głowa), to świetny sposób na zajęcie kotu kilku godzin.

Piłeczki

Nie musisz kupować specjalnych piłeczek dla kota. Być może w domowych lub piwnicznych zakamarkach chowa się jeszcze stara piłeczka tenisowa, lub pingpongowa, idealna do zabawy. Można ją stworzyć także samodzielnie, zwijając w kulkę papier lub folię aluminiową, ewentualnie zabezpieczając ją także taśmą.

Odmianą piłeczki może być również zabawka, do której środka wkłada się jakiś koci smakołyk. Wystarczy kilka pierścieni z grubej tektury ponakładanych na siebie (wytnij na przykład je z rolki po papierze toaletowym). Piłeczka może zostać również zastąpiona przez rolkę po papierze toaletowym lub ręczniku papierowym. Tekturowa rolka będzie kotu uciekać spod łap, dzięki czemu zapewni masę rozrywki, gonienia za nią i szaleństw. Kilka sklejonych ze sobą rolek (na przykład klejem na gorąco) może stworzyć przestrzenną zabawkę. Do niektórych rolek włóż ulubione kocie smaczki i obserwuj, w jaki sposób Twój pupil będzie się starał je znaleźć i wyciągnąć.

Wędka

Wędka to klasyka wśród kocich zabawek. Jej samodzielne wykonanie zajmie dosłownie kilka chwil. Wystarczy sznurek lub dłuższa gumka (lepiej nie używać wełny, ponieważ kot może połknąć drobne kłaczki), patyczek oraz jakaś zabawka: piórko, drobna maskotka, kulka materiału z doczepionym dzwoneczkiem. Po złączeniu wszystkich elementów przychodzi czas na zabawę w łowcę i jego ofiarę.

Odmianą zabawy wędką może być stworzenie zabawnych myszek. W tym celu wystarczy użycie styropianowych kulek, takich samych jak kupuje się w kwiaciarni lub w sklepie z pasmanterią do wykonywania ozdób. Do kulek doklej, najlepiej klejem na gorąco, atrakcyjne dla kota dekoracje. Na przykład kolorowe piórka albo frędzelki z materiału. Zwierzak zacznie gonić takie sztuczne myszki, a dzięki okrągłemu kształtowi będą mu one uciekać niczym piłeczki.

Najważniejszą kwestią jest bezpieczeństwo kota. Niezależnie od tego, czy zabawka jest kupiona, czy też zrobiona własnoręcznie, powinna być zabezpieczona przed połknięciem przez zwierzę drobnych elementów. Najlepiej jest to sprawdzić, przeprowadzając krótki test. Czy dana zabawka nadaje się dla małego dziecka? Jeżeli jest nieodpowiednia, to kot również nie powinien się nią bawić, szczególnie jeżeli ma on skłonności do zjadania nieoczywistych przedmiotów.

Chęć do zabawy to kwestia osobowości danego zwierzęcia. Pamiętaj, że koty są dość wybredne i szybko może mu się znudzić dany przedmiot. Dlatego lepiej jest przygotować ich więcej i często je zmieniać. Jeżeli Twój kot jest bystrym obserwatorem, być może spodoba się mu pomysł na zabawę w chowanego? Schowaj jego ulubioną zabawkę, oczywiście tam, gdzie ma on szansę ją znaleźć, a następnie obserwuj jego zmagania.


Jak oduczyć psa uciekania?

Dlaczego psy uciekają?

To, czy dany pies ucieka, uzależnione jest od rasy, z jakiej się wywodzi, od jego osobniczego temperamentu, a nierzadko również od szkolenia, jakiemu został poddany. Decydując się świadomie na rasy, które potrzebują dużo aktywności, takie jak siberian husky, alaskan malamut czy border collie, należy mu tę aktywność zapewnić. Nie są to typowe domowe maskotki, które najbardziej lubią wylegiwać się na kanapie, ale psy żądne nieustannie nowych wrażeń i bodźców. Bardzo często za ucieczkami psa stoi po prostu nuda. Ucieczka to szansa na węszenie nowych zapachów, na kontakt z innymi zwierzętami, na eksplorowanie nieznanego terenu, słowem o wiele bardziej atrakcyjna forma spędzania czasu. Kiedy pies już się wyszaleje, zazwyczaj chce wrócić do swojego domu, ale nierzadko jest to niemożliwe.

Nuda nie jest jedynym powodem ucieczek. Takie skłonności mogą przejawiać także psy przygarnięte ze schroniska lub z innych miejsc, których przeszłości nie jest się pewnym. Pies, który wcześniej włóczył się, może mieć trudności z zaakceptowaniem faktu ograniczenia swojej wolności. Być może w okolicach mieszka suczka, a pies kieruje się po prostu swoim instynktem? W takim przypadku pomoże kastracja lub sterylizacja.

Psy uciekające w trakcie spaceru najczęściej wykazują brak posłuszeństwa, odczuwają silne bodźce albo nawet strach (na przykład przed fajerwerkami w okolicach Nowego Roku).

Co robić, by zwierzę nie uciekało?

Przede wszystkim warto zacząć od uatrakcyjnienia psu czasu. Długie spacery, które jednocześnie będą bardzo urozmaicone, to konieczność. Jeżeli pies ma predyspozycje, warto zacząć wspólnie z nim uprawiać jeden z psich sportów, na przykład dogtrekking, lub agility. W trakcie spaceru dobrze jest kilka minut poświęcić na ćwiczenie znanych komend. W tym celu należy ze sobą zabierać ulubione psie przysmaki.

Pies, który nie toleruje innych zwierząt i jest to przyczyna jego ucieczek, koniecznie przejść musi szkolenie pod okiem behawiorysty. Czworonóg powinien znać również podstawowe komendy. Wówczas o wiele łatwiej jest na nim wymusić posłuszeństwo.

Jeżeli tereny spacerowe przebiegają w pobliżu lasów, a pies ma skłonności myśliwskie, niezbędne jest wyposażenie się w długą linkę. Jest to konieczne nie tylko ze względu na przepisy prawa, ale także z uwagi na bezpieczeństwo zwierzęcia. Ucieczka w głąb lasu może skończyć się tragicznie. Pies, który wykazuje objawy lękowe, nie powinien być w trakcie spaceru spuszczany ze smyczy. W sytuacji zagrożenia może on bowiem uciekać na oślep, wpaść pod samochód i odbiec na tyle daleko, że nie da rady samodzielnie powrócić do domu. Jeżeli już dojdzie do takiej sytuacji, nie wolno go gonić. Zwierzę i tak biega zbyt szybko, a do tego potraktuje to jako pogoń i raczej się nie zatrzyma. Najlepszym rozwiązaniem jest zatrzymanie się w jednym miejscu i przywoływanie psa do siebie.

Elektryczny pastuch, czyli niewysokie ogrodzenie pod napięciem, to metoda niektórych właścicieli psów na ich ucieczki. Jest to rozwiązanie niehumanitarne, sprawiający ból fizyczny i psychiczny. Co więcej, potrzeba ucieczki może być u psa na tyle intensywna, że nie zatrzyma go nawet impuls elektryczny. Lepszym wyjściem jest wybudowanie po prostu solidnego ogrodzenia. Dość wysokiego, by pupil nie mógł przez nie przeskoczyć, a jednocześnie wkopanego dość głęboko, by uniknąć podkopu. Ogrodzenie nie może mieć dziur – pies to szybko wykorzysta. Są to zwierzęta bardzo inteligentne i pomysłowe, dlatego warto zabezpieczyć się na wiele sposobów.

Niezbędna jest troska o urozmaicone, ciekawe zabawki dla psa. Z nimi spędzi on czas na czynnościach sprawiających mu faktyczną przyjemność. Niech zabawki pobudzają go intelektualnie. Dzięki temu nie grozi mu nuda. Każdy pies powinien być zachipowany. Za sprawą takiego rozwiązania, nawet po ewentualnej ucieczce łatwiej jest odnaleźć zwierzę i jest większa szansa, że wszystko skończy się pomyślnie. Istnieje także urządzenie w formie obroży z lokalizatorem GPS, dzięki któremu łatwiej jest ustalić miejsce przebywania psa.


Mowa ciała – co mówią konkretne zachowania kota?

Mowa ciała – co mówią konkretne zachowania kota?

Koty, pomimo że nie mają rozwiniętych mięśni pyszczka i nie potrafią mówić, całkiem sprytnie się z nami komunikują. Wszystko to za sprawą ich mowy ciała, która jest naprawdę bogata. Należy jedynie wiedzieć, jak odczytywać sygnały wysyłane przez swojego ulubieńca.

Jestem zrelaksowany

Zrelaksowany kot jest rozluźniony, to znaczy leży spokojnie na brzuchu lub na boku. Jego oddech jest miarowy, łapy wyprostowane. Ogon również jest ułożony swobodnie. Źrenice oczu zadowolonego kota są normalne wielkości, jego uszy delikatnie skierowane do przodu. Kot może subtelnie mruczeć. Zadowolony kot może także siedzieć na udach, ogon ma owinięty wówczas wokół ciała. W takiej pozycji najczęściej oddaje się on swojej higienie.

Kot zapraszający człowieka do zabawy lub pieszczot często udeptuje uda, lub brzuch swojego właściciela, oczywiście wcześniej chowając pazury. Takim sygnałem jest także ocieranie się i zawijanie ogona na przykład wokół nóg człowieka. To także znak, że kot tęsknił i wita domownika, który powrócił po dłuższej nieobecności.

Jestem czujny

Czujny kot bada swoje otoczenie. Przebudzony z drzemki podniesie głowę, położy się na brzuchu. Ogon jest przyciągnięty bliżej ciała, może być zawinięty. Uszy i wąsy takiego zwierzaka są ustawione pionowo. Jeżeli dotychczas mruczał, kot przestaje wydawać dźwięki, lub może delikatnie miauczeć.

Kot czujny wpatruje się w jeden punkt lub rusza uszami, aby ustalić źródło interesującego go dźwięku.

Jestem gotowy do działania

Gotowy do podjęcia działania kot może nadal pozostawać w półleżącej pozycji, ale napina swoje mięśnie, gotów do szybkiego skoku lub biegu. Jeżeli stoi, jego pupa jest skierowana w stronę ziemi, a ogon spuszczony. Tylne łapy mogą być lekko zgięte, a przednie są wyprostowane. Głowa trzymana jest nieruchomo, przyciśnięta do ciała. Oczy takiego kota są szeroko otwarte, a źrenice mogą być poszerzone.

Lekko drżąca końcówka ogona to sygnał, że kot zaraz przystąpi do ataku, bo na przykład zauważył muchę lub motyla.

Jestem spięty

Spięty kot jest gotowy do natychmiastowej ucieczki. Jego tylne łapy są ugięte. Kot wygląda, jakby się czaił. Jego oddech może przyśpieszyć. Głowa jest wysunięta ponad ciało. Uszy są zdecydowanie bardziej opuszczone. Wąsy odchylają się do tyłu. Kot może zacząć miauczeć, a nawet groźnie powarkiwać.

Spięty kot odgania za pomocą wydawanych przez siebie odgłosów inne koty, na których towarzystwo może nie mieć w danej chwili ochoty. Niepewne zwierzę stroszy swój ogon.

Boję się

Przerażony kot zastyga i nie porusza się. Przyjmuje pozycję skuloną, ogon przyciąga pod brzuch i nisko ugina swoje kończyny. Kot może nawet drżeć i oddychać bardzo szybko. Jego źrenice są poszerzone, a głowa trzymana jest na wysokości linii grzbietu. Uszy są położone płasko. Wydawać może z siebie bardzo głośne odgłosy.

Jestem bardzo przestraszony

Kot, który naprawdę jest przerażony, swój grzbiet wygina w łuk i zamiera na sztywnych łapach. Taka pozycja sprawia wrażenie, że zwierzę jest większe niż w rzeczywistości. Kot ma nastroszoną sierść. Chowa ogon pod brzuchem. Głowę opuszcza nisko. Charakterystyczne są uszy, ułożone prawie na płasko. Dodatkowo takie zwierzę może nawet głośno syczeć i pokazywać zęby.

Koci ogon

Bardzo wartościowym źródłem informacji na temat nastroju kota, jest jego ogon. Uniesiony wysoko albo z końcówką skierowaną w stronę człowieka, sygnalizuje dobre zamiary. Napuszony i sztywny świadczy o dużym strachu. Ruszająca się końcówka ogona zwierzęcia świadczyć może o dużym zainteresowaniu, chęci do zabawy i polowania, ale również o kończącej się cierpliwości kota, na przykład wobec pieszczot, których sobie nie życzy. Takie zachowanie skończyć się może wystawieniem przez niego pazurów.